Xiaomi 15 Pro dołączy do grona chińskich flagowców z wielkimi bateriami
W ostatnich latach producenci smartfonów prześcigali się w oferowaniu nam coraz lepszych aparatów, większych ekranów z cieńszymi ramkami, większej ilości pamięci RAM czy szybszego ładowania. W tym roku królują natomiast funkcje sztucznej inteligencji i chociaż wszystkie te zmiany są mile widziane, był pewien element, który wciąż czekał na swoje ulepszenia. Chodzi oczywiście o baterie, czyli w zasadzie jedną z najważniejszych części smartfonów. Przyzwyczailiśmy się już, że o ile w modelach z niższej półki – w których nie kładzie się tak dużego nacisku na gabaryty – można znaleźć ogniwa o pojemności większej niż 5000 mAh, o tyle we flagowcach wydaje się to górną granicą. Jasne, wciąż znaleźć można niektóre topowe modele z ogniwami nawet i 5500 mAh, ale to rzadkość.
Czytaj też: Nothing Phone (2a) Plus zalicza premierę. Pojawiło się kilka ulepszeń
Wydaje się, że OnePlus, ogłaszając w czerwcu technologię Glacier Battery popchnął konkurencję do działania. Prawda jest jednak taka, że z ogniwami na bazie krzemu chińskie firmy eksperymentują już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz zaczynamy widzieć efekty ich prac. Wiadomo już, że nadchodzący Oppo Find X8 Ultra będzie wyposażony w baterię 6000 mAh. Tak duże ogniwo nie będzie miało wpływu na rozmiar smartfona, wciąż będzie on smukły. To właśnie największa zaleta technologii na bazie krzemu – daje ona możliwość wyprodukowania baterii o większej pojemności bez zwiększania jej fizycznych rozmiarów. Dzięki temu nawet flagowce mogą z nich korzystać, bo nie będzie to miało wpływu na ich smukłość.
Czytaj też: Seria Oppo Find X8 pojawi się z obsługą jednej z funkcji Apple’a
W czasie, kiedy przecieki wspominają, że Galaxy S25 Ultra pozostanie przy 5000 mAh, pojawiają się raporty związane z Xiaomi 15 Pro. Smartfon ten zaoferuje nam baterię krzemowo-węglową o imponującej pojemności 6000 mAh z szybkim ładowaniem przewodowym 90 W i bezprzewodowym 50 W. Dla porównania, Xiaomi 14 Pro oferował nam 4880 mAh, więc będziemy mieli do czynienia z naprawdę ogromnym ulepszeniem. Jedynie ładowanie zostanie spowolnione z 120 W do 90 W, jednak na to raczej nikt nie będzie zbytnio narzekał, bo smartfon wciąż będzie ładował się naprawdę szybko.
Xiaomi 15 Pro nie będzie też grubszy od poprzednika, bo jak twierdzi Digital Chat Station, jego grubość ma wynosić 8,5 mm, czyli tyle samo, co w modelu z zeszłego roku. Uda się natomiast zejść trochę z wagi, choć różnica będzie wynosiła zaledwie 3 gramy (z 223 g do 220 g). Tak czy inaczej, nadchodzący flagowiec chińskiego giganta nie powinien nikogo rozczarować, zarówno swoimi gabarytami, jak i czasem pracy na jednym ładowaniu.
Czytaj też: Apple szykuje ulepszenia dla iPhone’a SE 4, które mogą być strzałem w kolano
Zresztą pozostała specyfikacja też prezentuje się świetnie. Sercem Xiaomi 15 Pro będzie układ Snapdragon 8 Gen 4. Do dyspozycji użytkownika będzie 6,74-calowy ekran OLED z mikrokrzywizną na wszystkich czterech bokach, z odświeżaniem 120 Hz i rozdzielczością 2K. Pod ekranem znajdzie się ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych. Po stronie aparatów dostaniemy natomiast 50-megapikselowy aparat główny OmniVision OV50K ze zmienną przysłoną f/1.4-f/2.5, 50-megapikselowy obiektyw ultraszerokokątny i 50-megapikselowy teleobiektyw peryskopowy z serii Sony IMX8 z maksymalnie 5-krotnym zoomem optycznym. Cała konstrukcja ma być odporna na kurz i wodę zgodnie z normą IP69.
Czytaj też: Galaxy S25 Ultra pójdzie z duchem czasu, doganiając konkurencję
Choć nadchodząca seria zapowiada się świetnie, zwłaszcza model Pro może wiele osób skusić, zapewne nie doczekamy się jego globalnej premiery. W przypadku Xiaomi 14 Pro producent zdecydował się nie wprowadzać go na rynek międzynarodowy, zamiast tego oferując nam Xiaomi 14 Ultra. Spodziewam się, że tak samo będzie i tym razem. Pocieszająca jest jednak myśl, że skoro tak dużo ulepszeń przygotowano dla Xiaomi 15 Pro, to jeszcze więcej znajdzie się na pokładzie Xiaomi 15 Ultra.