Aplikacja mZUS zadebiutowała na urządzeniach mobilnych pod koniec 2022 roku, a zatem stosunkowo niedawno. Do tej pory doczekała się około 500 tys. pobrań, więc póki co trudno określić ją mianem bardzo popularnej. To jednak nie powstrzymuje jej twórców przed dalszym rozwijaniem jej funkcjonalności i może w dalszej perspektywie podnieść statystyki pobrań. Z poziomu aplikacji mZUS można było do tej pory m.in. złożyć wniosek o świadczenia 800+ oraz 300+, a także odczytywać powiadomienia na koncie użytkownika Platformy Usług Elektronicznych (PUE ZUS). W końcu doczekaliśmy się nowej wersji, a tam w oczy rzuca się jedna funkcja.
Chodzi o kalkulator emerytalny, czyli rozwiązanie umożliwiające wyliczenie prognozowanej emerytury w oparciu o szereg informacji zgromadzonych w systemie i dostarczonych przez użytkownika. Oczywiście to nie jedyna nowość, ale taka, która najbardziej może dać w kość tym, którzy nie mieli szans dorzucić do swojego emerytalnego koszyka nieco więcej. Oprócz wspomnianego kalkulatora, możemy teraz zarezerwować e-wizytę, a nawet wizytę w placówce ZUS, przeglądać wybrane informacje o składkach, zasiłkach, a także zaświadczeniach lekarskich z ostatniego roku.
Jeśli nie chcemy osobiście fatygować się do placówki ZUS, zawsze można też z aplikacji mZUS połączyć się z infolinią, gdzie funkcjonuje automatyczna identyfikacja dzwoniącego. Proces autoryzacji aplikacji mobilnej jest dośc specyficzny – wymaga skorzystania ze strony internetowej ZUS, najlepiej na dużym ekranie komputera. Użytkownik musi po prostu dodać urządzenie mobilne do specjalnej listy w ustawieniach i po wygenerowaniu kodu QR zeskanować go z telefonu (alternatywnie wyświetlany jest też kod do ręcznego wprowadzenia). Oczywiście do samego PUE ZUS logujemy się przez profil zaufany, podpis elektroniczny lub konto w banku.
Czytaj też: Jedna aplikacja, a tyle radości. Google robi dobrą robotę – oto Essentials
Cieszę się i jednocześnie zdążyłem już załamać ręce, ale to głównie przez wgląd w projekcję swojej przyszłej emerytury. Według szacunków ekspertów, osoby przechodzące na emeryturę w 2050 roku mogą liczyć na świadczenia w wysokości 28,7% ich średnich zarobków. A jaki procent z nas oszczędza coś na starość? Jak się pewnie domyślacie, nie taki duży procent – raptem co piąty z nas. Niewesoło i z tym Was zostawiam.