Koniec z wolnym eksportem konkretnego minerału. Chiny mają w tym jasny interes
Dziś możemy powiedzieć, że Chiny zarówno zagrażają nuklearnej równowadze na świecie, wspierając inne państwa o wątpliwej reputacji w produkcji broni jądrowych, jak i dążą do zdominowania innych firm na rynku elektrycznych samochodów, które tak “kocha” Europa. Trudno się więc dziwić, że w najnowszym strategicznym posunięciu mającym na celu ochronę swojego bezpieczeństwa narodowego i interesów, chińskie władze ogłosiły nowe ograniczenia eksportu antymonu, a więc kluczowego minerału wykorzystywanego w różnych branżach, a w tym branży militarnej i akumulatorowej. Decyzja ta, która po wdrożeniu będzie wymagać od eksporterów uzyskania specjalnej licencji, oznacza istotną zmianę w podejściu Chin do kontroli nad ich cennymi zasobami naturalnymi.
Czytaj też: Przyszłe wojny malują się w niepokojących barwach. USA dogoniły Chiny i uzbroili swoje “psy”
Nie jest to byle minerał, bo tak się składa, że antymon jest niezbędnym składnikiem w produkcji środków ognioodpornych, akumulatorów, gogli noktowizyjnych, a nawet broni jądrowej. Trudno jest go w tych zastosowaniach zastąpić, bo jego unikalne właściwości sprawiają, że jest niezastąpiony w sektorze obronnym, a także w szybko rozwijających się branżach technologii i energii odnawialnej. Chiny z kolei są największym na świecie producentem antymonu, więc decyzja tego państwa o nałożeniu kontroli eksportu może mieć dalekosiężne konsekwencje dla globalnych łańcuchów dostaw.
Oświadczenie chińskiego Ministerstwa Handlu było zwięzłe i jednoznaczne. Wskazało, że choć niektóre regulowane eksporty będą dozwolone, to chiński rząd stanowczo sprzeciwia się wykorzystaniu swoich materiałów w sposób, który mógłby zagrozić swojej suwerenności, bezpieczeństwu lub interesom rozwojowym. Dlatego zresztą ten krok jest postrzegany jako część szerszej strategii Chin mającej na celu zwiększenie kontroli nad krytycznymi zasobami w obliczu narastających napięć geopolitycznych. Chociaż pełny zakres ograniczeń pozostaje nadal nieco niejasny, oczywiste jest, że Chiny dążą do zapobieżenia wykorzystaniu swoich materiałów w sposób, który mógłby podważyć ich bezpieczeństwo narodowe.
Czytaj też: Chiny stworzyły nowego drona. PD-2900 zachwyca możliwościami i przeraża… powiązaniem z Rosją
O ile produkcja broni nuklearnej jest odległą sferą od naszej codzienności, tak produkcja zelektryfikowanych samochodów i paneli słonecznych jest już kwestią znacznie nam bliższą. Zwłaszcza że antymon już od dłuższego czasu bije rekordy cenowe ze względu na rosnący popyt i zacieśniającą się podaż. Dlatego też natychmiastowym efektem wprowadzenia przez Chiny ograniczeń eksportu było gwałtowne wzrost cen antymonu. Jest to szczególnie istotne w kontekście trwającej rywalizacji technologicznej i militarnej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi, które w ostatnich latach nałożyły własne ograniczenia na Chiny, a to zwłaszcza w zakresie zaawansowanych układów obliczeniowych. Problem w tym, że Stany Zjednoczone już dawno były mocno zależne od chińskiego antymonu.
Czytaj też: Chiny mają największego na świecie dronowca. Okręt typu 076 to znak nowej ery
Trudno się więc dziwić, że firmy spoza Chin gorączkowo dostosowują się do nowej rzeczywistości, ale już wcześniej trwały wysiłki, mające uniezależnić m.in. USA od Chin w kwestii antymonu. Przykładowo Perpetua Resources, amerykańska firma rozwijająca projekt wydobycia antymonu i złota przy wsparciu Pentagonu, obecnie bada sposoby przyspieszenia produkcji, aby sprostać pilnym potrzebom amerykańskiego sektora obronnego. Samo posunięcie Chin w celu ograniczenia eksportu antymonu jest częścią szerszego trendu zacieśniania kontroli nad krytycznymi zasobami, bo w zeszłym roku Chiny dokonały tego samego w zakresie technologii do produkcji magnesów z metali ziem rzadkich, grafitu, galu i germanu.