Znajdująca się na terenie Chile placówka została wykorzystana w celu badania ciemnej materii oraz jej potencjalnych interakcji z gwiazdami. O rezultatach tego kosmicznego śledztwa jego uczestnicy piszą teraz na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Czytaj też: Rekordowo ciężkie jądro antymaterii. Historyczny sukces toruje drogę do wielkich zagadek wszechświata
W myśl dotychczasowych założeń ciemna materia oraz gwiazdy miały w jakiś sposób uzupełniać się pod względem masy. Taka hipoteza wynikała z obserwacji, który wykazywały spadek gęstości materii w galaktykach wraz z kierowaniem się od centrum w stronę krawędzi. W różnych obiektach ta obniżka wydawała się zachodzić w podobnym tempie, co było szczególnie zaskakujące, biorąc pod uwagę to, jak zróżnicowane są galaktyki.
Skoro mogą mieć odmienny wiek, masę, rozmiary czy liczbę gwiazd, a spadek ich gęstości przebiega niemal identycznie, to astronomowie chcieli zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Z jednej strony brakowało twardych dowodów, by za tym fenomenem stały interakcje gwiazd z ciemną materią. Z drugiej natomiast nie istniały przesłanki, które mogłyby zapewnić alternatywne wyjaśnienie.
Astronomowie wchodzący w skład międzynarodowego zespołu chcieli przekonać się, czy ciemna materia i jej interakcje z gwiazdami mogą wyjaśniać fenomen związany ze spadkiem gęstości w galaktykach
Niedawno doszło do przełomu. Zdaniem członków zespołu badawczego badane zjawisko wcale nie musi być pokłosiem tego, co dzieje się w obrębie galaktyk. Alternatywnie, źródłem zamieszania mogłoby być niewłaściwe podejście zastosowane do pomiarów galaktyk i ich modelowania. Łącznie naukowcy przeanalizowali 22 galaktyki mające średnio około 4 miliardów lat. Stworzyli ich rozbudowane modele, dzięki którym dało się poznać ich największe sekrety.
Modelowanie przeprowadzono na superkomputerze OzStar, który znajduje się na wyposażeniu Swinburne University. Zaawansowana maszyna umożliwiła szczegółowe badanie złożonych zbiorów danych, wykonując modelowanie dotyczące chaotycznych i skomplikowanych środowisk galaktycznych.
Czytaj też: Miłośnik astronomii dostrzegł coś za pomocą teleskopu. Okazało się, że to tajny chiński samolot kosmiczny
Uzyskanie odpowiedzi na przytoczone pytania nie byłoby możliwe bez instrumentu MUSE (Multi Unit Spectroscopic Explorer), który posłużył do badania galaktyk zaobserwowanych w ramach projektu MAGPI. Narzędzie to jest przystosowane do zbierania danych w taki sposób, by każdy piksel był widmem. Złożone dane umożliwiły rozwikłanie zagadki dotyczącej zależności między ciemną materią a gwiazdami w galaktykach. Badania poświęcone tej tajemniczej substancji nie są łatwe. To ze względu na brak możliwości jej bezpośrednich obserwacji. Zamiast tego naukowcy muszą opierać się na efektach interakcji grawitacyjnych między widzialną i ciemną materią.