Emisje CO2 zamienią w sól. Amerykanie mają pomysł na rozwiązanie istotnego problemu

Transport morski, podobnie jak powietrzny i lądowy, ma istotny wpływ na emisje, które można przypisać na konto ludzkości. Inżynierowie głowią się z kolei nad sposobami umożliwiającymi zwalczanie tego problemu.
Emisje CO2 zamienią w sól. Amerykanie mają pomysł na rozwiązanie istotnego problemu

Tym razem tematem zainteresowała się grupa powiązana z Kalifornijskim Instytutem Technicznym oraz Uniwersytetem Południowej Kalifornii. Dokonania naukowców powinny mieć realne przełożenie na walkę z emisjami dwutlenku węgla i realizację celu, jakim jest osiągnięcie zerowych emisji netto do 2050 roku.

Czytaj też: Nowy reaktor transformuje dwutlenek węgla. Wieści z Chin napawają optymizmem

Szczegóły proponowanej koncepcji, poświęconej przekształcaniu CO2 w coś zdecydowanie mniej szkodliwego dla środowiska, zostały zaprezentowane przez przedstawicieli startupu Calcarea. Kluczowym założeniem tego podejścia jest wychwytywanie głównego gazu cieplarnianego i zamykanie go w formie soli. Podobne zjawisko zachodzi również naturalnie, choć zajmuje zdecydowanie więcej czasu.

Reaktor, który ma przyspieszyć cały proces, jest w stanie umożliwić przechowywanie dwutlenku węgla w soli przez nawet 100 tysięcy lat. O ile w naturalnych warunkach osiągnięcie tego samego celu zajmuje tysiące lat, tak naukowcy korzystający ze swojego reaktora realizują wyznaczone zadanie w ciągu kilku minut. To ogromny postęp i szansa dla całego sektora związanego z transportem morskim.

Dzięki nowemu reaktorowi CO2 może zostać zamieniony w nieszkodliwą sól w ciągu minuty. W naturze ten sam proces trwa około 10 tysięcy lat

I choć ten ostatni nie ma największego udziału w emisjach przypisywanych na konto ludzkości (niekwestionowanym liderem jest rzecz jasna ruch drogowy) to i tak ograniczenie powstawania szkodliwych gazów byłoby odczuwalne w skali świata. Tym bardziej, że największą uwagę przykładano w ostatnich latach właśnie do transportu kołowego, dzięki czemu pojawiły się realne zmiany, choćby w postaci elektryfikacji samochodów.

W przypadku ruchu morskiego starania odbywały się na znacznie mniejszą skalę, dlatego przynosiły zauważalne owoce. Wkrótce może się to zmienić, co byłoby owocem działania reaktora ze Stanów Zjednoczonych. Jak przyznają sami zainteresowani, postanowili naśladować i ulepszyć reakcję, która występuje na Ziemi od miliardów lat. Przyspieszając cały proces zapewnią dostęp do wydajnego narzędzia, które niemal w mgnieniu oka usuwa dwutlenek węgla, dając w zamian nieszkodliwą dla środowiska sól.

Czytaj też: Niezwykle gorący płyn wycieka z dna Oceanu Arktycznego. Ma 300 stopni Celsjusza

Jak miałoby działać proponowane podejście? Chodzi o kierowanie spalin wytwarzanych przez silniki statku do zaprojektowanego urządzenia. Tam ma miejsce mieszanie tych substancji z wodą morską oraz węglanem wapnia. Powstała w ten sposób słona woda zatrzymuje CO2 w postaci soli wodorowęglanowych. Pojedynczy reaktor jest w stanie zmagazynować nawet połowę emisji statku. O ile naturalnie realizacja tego zadania wymagałaby około 10 tysięcy lat, tak nowe urządzenie osiąga ten sam cel w ciągu minuty. Powstała w takich okolicznościach woda trafia z powrotem do morza bądź oceanu, nie stwarzając zagrożenia dla jego mieszkańców.