Na powierzchni gwiazdy, która na co dzień dostarcza nam odpowiedniej dawki ciepła wiele się dzieje, choć z powierzchni Ziemi za pomocą własnych oczu nie jesteśmy w stanie tego dostrzec. Nasz narząd wzroku jest tak skonstruowany, że nie możemy bezpiecznie nawet zerkać na Słońce. Na szczęście jednak mamy do dyspozycji szeroką paletę specjalistycznych teleskopów przeznaczonych do bezpiecznego obserwowania tego, co się dzieje na powierzchni naszej gwiazdy. Mało tego, w przestrzeni kosmicznej znajdują się całe obserwatoria, których jedynym zadaniem jest monitorowanie aktywności zarówno na powierzchni, jak i w rozległej atmosferze Słońca.
Czytaj także: Spektakularny rozbłysk na Słońcu. Tym razem nam się udało
Aktywność na powierzchni Słońca nie jest jednorodna i zmienia się w stałym jedenastoletnim cyklu. Tak się składa, że aktualnie znajdujemy się w okolicach maksimum aktywności słonecznej, przez co co chwilę pojawiają się informacje o nowych plamach słonecznych oraz emitowanych przez nie rozbłyskach słonecznych i koronalnych wyrzutach masy. Jeżeli obłok plazmy wyrzucony w takim wyrzucie (CME) skierowany jest w stronę Ziemi, może spowodować burzę geomagnetyczną i doprowadzić do spektakularnych zórz polarnych.
W poniedziałek, 5 sierpnia 2024 roku znajdująca się między nami a Słońcem sonda kosmiczna Solar Dynamics Observatory (SDO) zaobserwowała na powierzchni Słońca dwa silne rozbłyski.
Co ważne, w tym przypadku nie mówimy o jakimś słabym rozbłysku. Jak podkreślają astronomowie, w poniedziałek mieliśmy do czynienia z dwoma rozbłyskami należącymi do najsilniejszej klasy rozbłysków, czyli klasy X.
Do pierwszego rozbłysku, którego siłę oszacowano na X1,7 doszło o godzinie 15:40 polskiego czasu. Źródłem tego rozbłysku była plama słoneczna skatalogowana pod numerem AR3767. Nikt się wtedy nie spodziewał, że kolejny rozbłysk, także należący do klasy X, choć nieco słabszy (X1,1) pojawi się zaledwie kilkadziesiąt minut później. Sonda Solar Dynamics Observatory zarejestrowała drugi rozbłysk o godzinie 17:27. Jego źródłem była plama słoneczna AR3780.
Czytaj także: Słońce chce nas cofnąć do średniowiecza. 30 minut na przygotowanie. Czas start!
Warto tutaj dodać, że źródłem rozbłysków są plamy słoneczne. Czasami rozbłysk trwa kilka minut, ale też zdarzają się rozbłyski obserwowane nawet przez kilka godzin. Choć Słońce oddalone jest od Ziemi o 150 milionów kilometrów, to rozbłyski do których dochodzi na jego powierzchni mają bezpośredni wpływ na naszą planetę. W każdym rozbłysku Słońce emituje olbrzymią ilość energii w całym pasmie elektromagnetycznym. Kiedy to promieniowanie dociera do górnych warstw atmosfery naszej planety, jonizuje znajdujące się tam gazy, przez co prowadzi do zakłóceń w komunikacji radiowej, ale także może prowadzić do uszkodzeń satelitów znajdujących się na orbicie okołoziemskiej. W przypadku wyjątkowo silnych rozbłysków słonecznych, możemy mieć do czynienia także z uszkodzeniami sieci energetycznych na powierzchni Ziemi, a tym samym do blackoutów i przerw w dostawie prądu.