Stabilny przychód Intela, ale inwestycje ciągną firmę w dół
Przychód Intela w drugim kwartale 2024 roku był zbliżony do wyników zeszłorocznych oraz do pierwszego kwartału br, kształtując się na poziomie 12,8 mld dolarów. Mimo to obliczona zgodnie ze standardem GAAP strata netto wyniosła aż 1,6 mld dolarów, głównie z powodu wyników działu Intel Foundry (2,8 mld dolarów straty netto), w który firma intensywnie inwestuje, a perspektywa zysków jest kwestią przyszłości. Intel planuje bowiem na przyszły rok wdrożenie procesu technologicznego Intel 18A i tranzystorów RibbonFET, dzięki którym będzie w stanie o 30% zwiększyć upakowanie tranzystorów, a powodzenie tego projektu może zadecydować o dalszych losach firmy. Na szczęście ponoć wszystko jest na dobrej drodze.
Kiepskie wyniki finansowe wymusiły na Intelu restrukturyzację. W jej ramach planowany między innymi przegląd produktów firmy i rezygnacja z tych, które radzą sobie najsłabiej. Plan przewiduje obniżenie kosztów działalności rzędu 10 mld dolarów do końca 2025 roku i w największym stopniu ma to się odbyć dzięki redukcji zatrudnienia. Pracę straci około 15% pracowników, czyli zwolnionych zostanie około 15 tysięcy ludzi.
Intel przedłuża gwarancję na 13 i 14 generację procesorów
Problemy ze stabilnością wydajnych układów 13 i 14 generacji były okazją do obserwowania, jak słabo firma może poradzić sobie z kryzysem. Od ignorowania problemu (a niech sprawa sama przyschnie), poprzez próby przerzucenia odpowiedzialności na producentów płyt głównych, aż do przyznania się, że problemem jest wadliwy mikrokod. Dochodzenie do tego momentu zajęło zdecydowanie zbyt wiele czasu, a niezadowolenie użytkowników poszybowało w górę. Intel wprawdzie opublikował odpowiednią aktualizację, ale pomoże ona jedynie układom, w których nie doszło jeszcze do uszkodzeń fizycznych związanych z degradacją ścieżek. Firmie grozi zresztą w USA pozew zbiorowy – możliwość prowadzenia sprawy bada kancelaria Abington Cole +Ellery.
Intel rzecz jasna honoruje gwarancję na uszkodzone układ i wymienia je na sprawne, choć podobno nie zawsze i temu także wzmiankowani wyżej prawnicy zamierzają się przyjrzeć. Dodatkowym problemem jest to, że spowodowana błędem degradacja układów jest procesem stopniowym i część uszkodzeń może się ujawnić w późniejszym terminie.
Intel zadeklarował, że procesory Raptor Lake otrzymają dodatkowe 2 lata gwarancji – łącznie wyniesie ona 5 lat. Jeśli w defekt nie ujawni się w tym czasie, wydaje się mało prawdopodobne, by wystąpił później. Czy to wystarczy, by odwrócić od firmy gniew klientów? Czas pokaże.