Innymi słowy, są one naprawdę niewielkich rozmiarów, a istotnym aspektem jest to, że do poruszania się nie potrzebują zewnętrznego zasilania. To z kolei toruje drogę do zastosowań obejmujących wykonywanie zadań wszędzie tam, gdzie nie może dotrzeć człowiek. Na przykład wewnątrz naszych organizmów. O kulisach przeprowadzonych eksperymentów i potencjalnych zastosowaniach tej technologii członkowie zespołu badawczego piszą na łamach Small.
Czytaj też: Stworzyli supermateriał. Elektrony w nim poruszają się wielokrotnie szybciej niż w półprzewodnikach
Przedstawiciele Uniwersytetu Tokijskiego stworzyli coś, co może przypominać starożytne rydwany. W rzeczywistości są to jednak jednokomórkowe organizmy zaliczane do gatunku Chlamydomonas reinhardtii. Te zielenice są powszechnie spotykane, ponieważ występują zarówno w słodkich wodach, jak i glebach o odpowiednio wysokiej wilgotności.
I choć są niewielkie, to zarazem wykazują imponujące zdolności w zakresie przemieszczania obiektów znacznie cięższych od nich samych. Dość powiedzieć, że są w stanie poruszać przeszkody aż pięciokrotnie większe od własnych rozmiarów. To z kolei pozwala wyobrazić sobie scenariusz, w którym C. reinhardtii służą naukowcom do czegoś więcej, niż tylko prowadzenie obserwacji pod mikroskopem.
Dzięki wykorzystaniu jednokomorkówych organizmów z gatunku C. reinhartdii naukowcy mogą tworzyć autonomiczne mikroskopijne pojazdy
Bez obciążenia poruszają się z prędkością rzędu 100 mikrometrów na sekundę, ale inżynierowie stojący za całym przedsięwzięciem będą próbowali zwiększyć ich osiągi. Do pływania wykorzystują dwie wici, a bardzo istotny jest w tym wszystkim fakt, że nie potrzebują zewnętrznych źródeł zasilania. To rzadko spotykana cecha, gdyż w wielu dotychczasowych przypadkach naukowcy stosowali na przykład pola magnetyczne w celu napędzania swoich mikrorobotów.
Rolę wspomnianego rydwanu pełniły wydrukowane dzięki technologii 3D pojazdy, do których zaprzężono jednokomórkowe organizmy. Takie elementy mają od 50 do 60 mikronów, co jest bardzo niewielką wartością, o czym można się przekonać porównując ją z ludzkimi włosami, które są około dwukrotnie grubsze. W toku obserwacji członkowie zespołu badawczego dostrzegli, jak ich biologiczne pojazdy przemieszczają się z prędkością od 20 do 40 mikrometrów na sekundę.
Czytaj też: Chińczyków leczą roboty. Pierwszy taki szpital na całym świecie imponuje wydajnością
O ile wizja wprowadzania takich robotów do wnętrza ludzkiego organizmu, na przykład w celu transportowania leków do wybranych miejsc, wydaje się dość odległa, tak znacznie bardziej realne okazują się inne zastosowania. Naukowcy mówią między innymi o oddelegowaniu swoich urządzeń do monitorowania warunków panujących w zbiornikach wodnych czy transportu składników odżywczych.