Taka energia geotermalna zaspokoi potrzeby ludzkości na zawsze. Jest z nią jednak coś nie tak

Ziemią jest bardzo gorącą planetą i nie chodzi tutaj o klimat, ale o jej wnętrze. Z ciepła pochodzącego z płaszcza i jądra ziemskiego możemy produkować dużo energii. W zasadzie już się to dzisiaj odbywa. Niemniej sektor energetyki geotermalnej w skali świata ma niewielki udział. Czy jest zatem jeszcze przestrzeń na rozwój tej technologii? Okazuje się, że tak i jest nią nadkrytyczna (innymi słowy super gorąca) energia geotermalna.
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Nasza planeta to tak naprawdę olbrzymia, gorąca kula skalna, we wnętrzu której temperatury sięgają kilkuset lub nawet kilku tysięcy stopni Celsjusza. Z takich olbrzymich zasobów ciepła jednak praktycznie nie korzystamy. Współczesne instalacje geotermalne przyczyniają się do generacji ledwie 0,5 proc. energii elektrycznej i raczej nie mamy co liczyć na dynamiczny jego rozwój – pisze Karthik Subramanian z Lux Research.

Czytaj też: Energia geotermalna coraz łatwiej dostępna. Tym źródłem odnawialnej energii musimy się zainteresować

Problemem współczesnej technologii geotermalnej jest to, że zasoby są bardzo ograniczone i skupiają się tylko w kilku miejscach na świecie. O ile na skalę lokalną energia geotermalna może stanowić pewne uzupełnienie w miksie energetycznym, to w szerszej perspektywie jest kompletnie nieopłacalna.

Nadkrytyczna energia geotermalna – raczej bez perspektyw na przyszłość, ale kto wie?

Istnieje jednak coś takiego, jak nadkrytyczna energia geotermalna. Jest to pojęcie mało znane w przemyśle. Głównie dlatego, że potencjał „wydobywczy” tego źródła jest bliski zeru, chociaż teoretycznie zaspokoiłoby potrzeby ludzkości na długie lata. Za nadkrytyczną geotermię uznajemy takie zasoby wód podziemnych, które znajdują się w bezpośrednim kontakcie z magmą. Roztwory podgrzewają się wówczas do temperatur i ciśnień powyżej swojego punktu krytycznego – tłumaczy ekspert.

Czytaj też: Energia geotermalna z samego środka Ziemi? W starej kopalni „dowiercą się” na rekordową głębokość

Gdzie może znaleźć takie zasoby super gorących wód? Albo na bardzo dużych głębokościach rzędu 20 kilometrów, gdzie skorupa ziemska powoli przechodzi w górną część płaszcza, albo na niewielkich głębokościach (2 kilometry) w regionach aktywnych wulkanicznie, np. na Islandii czy w Kenii. Pierwszy wariant dla geologów wiertnictwa brzmi nierealnie, ponieważ dotychczas najgłębiej dowiercono się na 12 kilometrów. Drugi natomiast, mimo niewielkiej głębokości, wiąże się z eksploracją w ekstremalnie bliskim sąsiedztwie płynnej magmy topiącej wszystko na swojej drodze.

Energia geotermalna jest dzisiaj wykorzystywana tylko w niektórych miejscach na świecie. Dużo zależy od lokalnych warunków geologicznych i bliskości gorących podziemnych roztworów

Jak zaznacza Subramanian, warunki nadkrytyczne występują najczęściej w strefie przejściowej krucho-rozciągliwej. Na tych głębokościach skały nie są już w stanie stałym, ale ulegają plastycznym deformacjom. Tak naprawdę zachodzą tam procesy metamorfizmu. Jaka technologia wiertnicza byłaby w stanie się tam dowiercić? Póki co żadna oficjalnie dopuszczona do użytku. Zaznaczmy jednak, że w ostatnich latach prowadzone były jednak badania nad nowymi metodami wierceń w strefie powierzchniowej. Warto tutaj wymienić islandzki projekt DEEPEGS (Iceland Deep Drilling Project) czy włoski Drilling in dEep, Super-CRitical AMBients of continentaL Europe (DESCRAMBLE).

Czytaj też: Energia geotermalna może doczekać się rewolucji. Te dwie nazwy musicie zapamiętać

Tak czy owak wizje wykorzystania nadkrytycznej energii geotermalnej w praktyce możemy traktować jako melodię przyszłości. Musimy najpierw zrozumieć, jak zachowuje się wnętrze Ziemi, a następnie dostosować technologię do warunków termicznych i barycznych tam panujących. To wszystko może jednak sporo kosztować, co sprawi, że podziemne super gorące źródło energii stanie się bardzo drogie i nieopłacalne.