Ale zacznijmy od początku. Niedawno badacze wykorzystali fragment izotopu tytanu-50, który został podgrzany do niecałych 1650 stopni Celsjusza. W takich okolicznościach doszło do powstania liwermoru. I choć ten ostatni nie jest najcięższym pierwiastkiem kiedykolwiek zsyntetyzowanym przez człowieka, to i tak może odegrać ważną rolę w badaniach nad takowymi.
Czytaj też: Wielki krok w rozwoju technologii wychwytywania. Chemicy wypełnili kluczową lukę
Ostatecznym celem jest wytworzenie unbinilu, którego liczba atomowa wynosi 120. O dotychczasowych wysiłkach w tym zakresie oraz potencjalnych korzyściach czekających na badaczy uczestnicy całego przedsięwzięcia piszą w artykule mającym formę preprintu. Najważniejszym aspektem zorganizowanych eksperymentów było to, że udało się stworzyć liwermor z wykorzystaniem izotopu tytanu.
Daje to nadzieję na powtórzenie tego wyczynu w odniesieniu do unbinilu. Kluczową rolę odegrał w tym przypadku cyklotron znajdujący się na wyposażeniu Berkeley Lab. Takie urządzenie zajmuje się przyspieszaniem ciężkich jonów tytanu. Wiązka ma trafić w cel, co w ostatnim czasie doprowadziło do powstania dwóch atomów liwermoru.
Zdaniem naukowców do zsyntetyzowania unbinilu, co nigdy przedtem się nie udało, ma posłużyć przytoczona technika oraz izotop kalifornu-249. I choć nowe podejście ma zapewnić wyższe tempo działania od wcześniej stosowanych, to sami zainteresowani podkreślają, że cały proces i tak będzie wyjątkowo mozolny. W praktyce oznacza to, iż stworzenie unbinilu zajmie około 10-krotnie więcej czasu aniżeli liwermoru.
Czytaj też: Na Księżycu znajduje się ukryty tunel. Pojawił się pierwszy dowód na jego istnienie
Starania w tym zakresie mają międzynarodowy charakter i trwają od co najmniej 2006 roku, kiedy to Rosjanie podjęli się takiego wyzwania. Rok później do rozgrywki dołączyli Niemcy, lecz w obu przypadkach wysiłki zakończyły się fiaskiem. Teraz może dojść do przełomu, który byłby dziełem Amerykanów.