Okręt USS Nantucket wszedł na służbę. To przepis USA na przybrzeżną dominację

W dążeniu do zwiększenia bezpieczeństwa morskiego i wód przybrzeżnych można zarówno rozwijać systemy przeciwokrętowe na linii brzegowej, jak i specjalne okręty, które nie dopuszczą wrogów do brzegu. Takim właśnie okrętem jest USS Nantucket, a więc zupełnie nowy okręt USA.
Okręt USS Nantucket wszedł na służbę. To przepis USA na przybrzeżną dominację

Marynarka Wojenna USA doczekała się okrętu USS Nantucket typu Freedom

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych oficjalnie wprowadziła na służbę USS Nantucket (LCS 27), czyli już czternasty okręt do walki przybrzeżnej (LCS) typu Freedom. Ten został przekazany przez Lockheed Martin w stoczni Fincantieri Marinette Marine w Wisconsin po pomyślnym zakończeniu prób akceptacyjnych. Ten nowoczesny okręt podkreśla zaangażowanie Amerykanów w rozwijanie szybkich, zwrotnych i płytkowodnych jednostek zaprojektowanych do skutecznego przeciwdziałania współczesnym zagrożeniom przybrzeżnym.

Czytaj też: Tak buduje się wojskową potęgę. Hipersoniczny sukces Armii USA

Nazwany na cześć wyspy Nantucket w stanie Massachusetts, USS Nantucket jest wyposażony w szereg zaawansowanych technologii dostosowanych do różnych scenariuszy bojowych, bo nawet rekonfigurowalne Centrum Kontroli Misji oraz system zarządzania walką COMBATSS-21, a jego kluczowe cechy obejmują m.in.:

  • Radar do trójwymiarowego przeszukiwania przestrzeni powietrznej, który zwiększa świadomość sytuacyjną, zapewniając kompleksowe zdolności dozorowe i detekcyjne
  • Pocisk przeciwlotniczy Rolling Airframe Missile zapewniający solidną obronę powietrzną przed nadchodzącymi zagrożeniami
  • Średniokalibrowa armata dostarczająca znaczną siłę ognia do różnych operacji ofensywnych i defensywnych
  • Elektrooptyczny/infradźwiękowy system kontroli ognia, gwarantujący precyzyjne celowanie w różnych warunkach środowiskowych.
  • System wyrzutni wabików, chroniący okręt przed zagrożeniami rakietowymi poprzez rozmieszczanie środków przeciwdziałania

Czytaj też: Armia USA chce połączyć najlepsze z dwóch światów. Potrzebuje nowego powietrznego niszczyciela

Okręty typu Freedom są zaprojektowane do operacji zarówno w środowiskach przybrzeżnych, jak i oceanicznych, odpowiadając tym samym na zagrożenia przybrzeżne XXI wieku. Te jednostki są szybkie, dostosowane do misji i zdolne do samodzielnych operacji lub integracji w większe grupy bojowe. Ich modułowa konstrukcja pozwala na szybkie rekonfiguracje w celu spełnienia specyficznych wymagań misji, a w tym wojny minowej, wojny przeciwpodwodnej, wojny powierzchniowej czy nawet operacji specjalnych. Wszystko przez rekonfigurowalne przestrzenie i moduły uzbrojenia, które wspierają płynną integrację pakietów misji z bronią, sensorami i pojazdami. Ta modułowość maksymalizuje elastyczność, umożliwiając dowódcom szybkie dostosowanie się do ewoluujących potrzeb wojennych i włączenie postępów technologicznych.

Czytaj też: USA przekroczyły granicę, więc Rosja zapowiada odwet. Powrót zimnej wojny jest bardziej niż pewny

Wiemy, że po USS Nantucket, stocznia Fincantieri Marinette Marine zbuduje dwa kolejne okręty Freedom, bo USS Beloit (LCS 29) ma zostać dostarczony już tego lata, a USS Cleveland (LCS 31) jest już w końcowej fazie budowy. Za ciekawostkę można uznać to, że turbiny Rolls Royce MT30 w wariancie Freedom są największe spośród wszystkich okrętów nawodnych amerykańskiej marynarki, a ich kokpit jest większy niż na fregatach, niszczycielach i krążownikach z pociskami kierowanymi.