Indyjska firma Vikram Solar poinformowała w ostatnich dniach o wypuszczeniu na rynek nowych modułów fotowoltaicznych. Mowa tutaj dokładnie o dwustronnych ogniwach z heterozłączem (ang. HTJ, heterojunction). Różnią się one od klasycznych krzemowych modułów i co ważniejsze, osiągają wysoką sprawność konwersji energii – czytamy w informacji prasowej koncernu.
Czytaj też: Afrykańskie panele słoneczne powalają wydajnością. Przekroczyła 90 procent!
Omawiane panele słoneczne zostały nazwane Suryava. Słowo to pochodzi ze sanskryckiego „surya” i ma oddawać istotę energii słonecznej, symbolizować ciepło, blask i życiodajną moc słońca. Tak przynajmniej tłumaczą to w sposób niemalże poetycki przedstawiciele firmy. Ogniwa są zbudowane z warstwy krzemu krystalicznego oraz amorficznego. Takie rozwiązanie korzystnie wpływa na wydajność modułów.
Panele słoneczne z Indii są wydajne, wytrzymałe i konkurują z tym, co produkuje się w Chinach
Zdaniem producenta produkt jest w stanie osiągnąć sprawność konwersji energii na poziomie 23 proc. Moduły zawierają 20 szynoprzewodów, są trwałe, mają większą moc wyjściową i cechuje je dłuższa żywotność. Potrafią one działać nawet przy słabym oświetleniu, a dwustronność modułów optymalizuje ich wydajność.
Czytaj też: Naukowcy z Krakowa ulepszyli panele słoneczne. Dzięki nim wykonaliśmy spory krok naprzód
Vikram Solar zachwala swoje panele słoneczne pod każdym względem. Może to się wydawać wręcz podejrzanie. Tymczasem indyjski producent jest od dłuższego czasu cenionym graczem na światowym rynku fotowoltaicznym. W Indiach należy do jednych z największych producentów, a jego zakład przemysłowy posiada moc przerobową rzędu 3,5 GW (dane na koniec marca 2024 roku).
Czytaj też: W 1992 roku zamontowali panele słoneczne. Jak fotowoltaika wypada po ponad 30 latach?
Firma otrzymała w ostatnim czasie dwa wyróżnienia. Oceniona została jako najlepszy wykonawca w rankingu zawodności modułów fotowoltaicznych PVEL oraz jest zaliczana do najlepszych producentów fotowoltaiki według amerykańskiego BloombergNEF. To tylko pokazuje, że nie tylko w Chinach może być produkowana porządna fotowoltaika – Indie coraz odważniej wchodzą w szranki z sąsiadem z północy. Przykład Vikram Solar jest tego najlepszym dowodem.