Galaxy Ring to akcesorium, którego zapowiadane było od ponad dekady. W tym roku weszło w końcu na rynek i nie zalicza się do tanich w swojej kategorii – 399 dolarów za elektroniczny pierścionek to zdaniem wielu osób cena nieco zawyżona. Można porównać go do smartwatcha, gdyż choć kształt inny, to funkcje podobne. Jest jednak bardziej “dyskretny” i zajmuje mniejszą powierzchnię.
Galaxy Ring działa krócej niż powinien
Galaxy Ring ma dawać możliwość wygodnego monitorowania kondycji oraz zdrowia. Spełnia swoje zadanie i działa nawet dłużej niż Galaxy Watch przy pełnym naładowaniu baterii… zazwyczaj. Samsung w reklamach swojego urządzenia twierdzi, że pracuje ono do siedmiu dni na jednym ładowaniu baterii. Nie do końca to prawda – żywotność baterii będzie się różnić w zależności od rozmiaru pierścionka. Choć większe Galaxy Ring mają większe baterie i dłuższy czas pracy, mniejsze mają odpowiedniki proporcjonalne.
Redaktor serwisu Sam Mobile testował Galaxy Ring i na pełnym ładowaniu urządzenie działało przez niemal sześć dni. To dobry wynik i nie można narzekać. Ale… Po kilku pierwszych ładowaniach czas pracy stał się niższy i – jak pisze tester – “ostatnio po pełnym naładowaniu nie udało nam się uzyskać więcej niż trzy dni użytkowania”. Inne doniesienia mówią nam, że nowy model działa osiem dni, a potem czas pracy na pełnym akumulatorze spada do czterech.
Czytaj też: Galaxy Ring pozuje w etui ładującym. Przed premierą wiemy o tym pierścieniu prawie wszystko
Podejrzewa się, że spadek wydajności baterii Galaxy Ring wynika z błędu oprogramowania urządzenia. Użytkownicy czekają więc na aktualizację softu, aby zobaczyć, czy po niej będzie lepiej. Ponieważ zgłoszeń o spadku czasu pracy baterii jest coraz więcej, Samsung zapewne będzie działać jak najszybciej.