Pomiar poziomu cukru w smartfonie może rozbić bank
Cukrzycę możemy określić mianem choroby cywilizacyjnej, a liczba osób dotkniętych tą przypadłością rośnie z roku na rok. Z obliczeń Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej w 2019 roku chorowały na nią 463 mln osób na całym świecie, a do 2045 liczba ta ma wzrosnąć do 700 mln. Tylko w Polsce, według danych GUS, w 2022 roku z pomocy medycznej skorzystało 3,1 mln osób chorych na cukrzycę, a ich liczba ma wzrosnąć do 2030 roku do 4,2 mln.
Nic więcej dziwnego, że producenci elektroniki walczą o dodanie do swoich urządzeń bardzo ważnej funkcji, jaką będzie pomiar cukru. W tym przypadku pytanie nie brzmi, czy zostanie to wprowadzone, a kiedy. Jak informuje elegant hoopoe Samsung otrzymał w Korei patent na wykorzystanie czujnika pomiaru pulsu w smartfonie. Choć grafiki dostępne we wniosku patentowym nie wyglądają zbyt współcześnie, dokument jest datowany na 2024 rok.
Rozwiązanie Samsunga, na pierwszy rzut oka, nie wygląda na skomplikowane. Chodzi o czujnik umieszczony na tylnym panelu smartfonu, który oprócz poziomu cukru będzie pełnić rolę pulsometru. Wszystko to ma się odbywać błyskawicznie, a czujnik do pomiaru wykorzystuje odpowiednią wiązkę światła. Co eliminuje konieczność wykonywania pomiarów wymagających nakłucia skóry.
Czytaj też: Czy to koniec smartwatchy Fitbit?
Wprowadzenie pomiaru cukru do elektroniki używanej na co dzień jest trudne ze względu na przepisy
Producenci elektroniki, jeśli chcą wprowadzić funkcję pomiaru poziomu cukru do swoich urządzeń, muszą podejść do sprawy bardzo poważnie. Krokomierz czy pulsometr w smartfonie lub zegarku to gadżet, który może być dla nas formą sygnalizacji, że dzieje się coś niedobrego. Pomiar cukru nie może być tylko zabawkowym gadżetem. A to niesie za sobą wiele problemów prawnych.
Urządzenie z funkcją pomiaru cukru niemal na pewno będzie musiało zostać certyfikowanym urządzeniem medycznym. To skomplikowany proces, bo inne przepisy są w Chinach, inne w Europie, a dodatkowo każdy kraj europejski ma kolejne regulacje. Tutaj idealnym przykładem może być Huaweia Watch D z ciśnieniomierzem, który powoli przechodził certyfikację w kolejnych krajach Europy. Pamiętajmy, że w Unii Europejskiej nawet łom musi być zgodny z odpowiednimi normami ISO. Poza tym mam wrażenie, że my zwyczajnie mamy jakiś fetysz certyfikatów. Dosłownie wczoraj kupiłem w Lidlu kredki z certyfikatem TÜV Rheinland.
Czytaj też: Nowa wersja One UI zmierza na smartfony Galaxy. Sprawdź, czy ją dostaniesz
Żarty żartami, ale z cukrzycą nie ma żartów. To poważna choroba, do kontrolowania której powinniśmy mieć dostęp do naprawdę wysokiej jakości urządzeń. Czy w smartfonie? Nie jestem do końca przekonany. Oczywiście więcej osób ma smartfon niż smartwatch, ale patrząc na rozmiar czujników umieszczanych w zegarkach, to raczej od nich oczekiwałbym, że jako pierwsze wprowadzą możliwość pomiaru poziomu cukru. Kiedy to nastąpi? Wiem, że prace trwają, a niektórzy mają nawet gotowe rozwiązania, a ich rynkowego debiutu spodziewałbym się nie dalej, jak w ciągu najbliższych dwóch lat. O ile pozwolą na to urzędnicy.