Nie jedna Superziemia, lecz dwie. Niebywałe odkrycie wokół pobliskich gwiazd

Superziemia to termin opisujący skalistą planetę o masie większej od ziemskiej, krążącą wokół gwiazdy innej niż Słońce. Dwa takie obiekty dostrzegli niedawno astronomowie obserwujący gwiazdy TOI-6002 oraz TOI-5713.
Nie jedna Superziemia, lecz dwie. Niebywałe odkrycie wokół pobliskich gwiazd

I choć publikacja opisująca wyczyn badaczy z Uniwersytetu w Liège ma obecnie formę preprintu, to warto zainteresować się zaprezentowanymi informacjami. Poza tym pamiętajmy, że Superziemia wcale nie musi oznaczać świata lepszego od naszego pod względem panujących tam warunków. Innymi słowy, te nowo odkryte planety, czyli TOI-6002b oraz TOI-5713b, niekoniecznie są siedliskami życia.

Czytaj też: Dziwna planeta wygląda jak ludzkie oko. Naukowcy twierdzą, że to druga Ziemia

Aby tak było, potrzeba byłoby spełnienia wielu warunków, choćby w postaci obecności w ekosferze czy też strefie zamieszkiwalnej. Takowa oznacza odległość od gwiazdy-gospodarza umożliwiającą utrzymanie wody w stanie ciekłym, a nie jej parowanie czy całkowite zamarzanie. Ale już sama obecność skalistej planety i to w relatywnie niewielkiej odległości od Układu Słonecznego, wzbudza spore zainteresowanie.

Na potrzeby prowadzonych badań ich autorzy skorzystali z teleskopu TESS, który śledzi około 200 tysięcy wyjątkowo jasnych gwiazd znajdujących się w naszym sąsiedztwie. W oparciu o metodę tranzytu astronomowie wypatrują planet krążących wokół tych obiektów, dzięki czemu ich lista regularnie się wydłuża. W przypadku najnowszych detekcji mówimy o dwóch czerwonych karłach, wokół których orbitują domniemane Superziemie.

Superziemia to termin opisujący skalistą planetę o masie większej od ziemskiej, krążącą wokół gwiazdy innej niż Słońce

Jak wyjaśniają członkowie zespołu badawczego, na potrzeby prowadzonych analiz skorzystali z naziemnej fotometrii, obrazowania o wysokiej rozdzielczości kątowej oraz obserwacji spektroskopowych. Cały wachlarz narzędzi dał im względnie wysoki stopień pewności co do natury obserwowanych obiektów. Te niemal na pewno są skalistymi planetami o masie wyższej od ziemskiej.

TOI-6002b ma promień wynoszący 1,65 ziemskiego i około czterokrotnie wyższą masę. Do pokonania orbity wokół swojej gwiazdy potrzebuje 10,9 dnia i jest oddalona od niej o 0,06 jednostki astronomicznej. To zdecydowanie mniejszy dystans, niż w naszym przypadku, ponieważ odległość dzielącą Ziemię i Słońce określa się jako jedną jednostkę astronomiczną. Z kolei promień TOI-5713b wynosi 1,77 ziemskiego. Opisywana egzoplaneta ma przy tym masę około 4,3 razy wyższą od ziemskiej. Okres orbitalny wynosi tam 10,44 dnia, a dystans między tą planetą a jej gwiazdą jest podobny jak w przypadku TOI-6002b. 

Czytaj też: Niby podobne, a jednak inne. Gwiazda bliska naszemu Słońcu wykazuje osobliwą skłonność. Podważa dotychczasowe modele

Biorąc pod uwagę powyższe dane – szczególnie dotyczące odległości między gwiazdami a ich planetami – trudno jest sobie wyobrazić, by te światy były siedliskami życia. Z drugiej strony, czerwone karły, choć słynące z burzliwej natury, wytwarzają temperatury zdecydowanie niższe od panujących na Słońcu. W efekcie, nawet przy stosunkowo niewielkiej odległości, mogą otrzymywać odpowiednio niskie ilości energii, aby nie zmienić się w piekielne ciała przypominające Merkurego bądź Wenus. Wielką niewiadomą pozostaje to, czy śledzone egzoplanety posiadają wodę. Nie można wykluczyć, iż są to wodne światy wyjątkowo bogate w tę życiodajną substancję.