Tesla i BYD mają przechlapane. Najwięksi złączyli siły, aby produkować najlepsze elektryczne samochody

Dziś w świecie elektrycznych samochodów dominuje kilka firm, a patrząc na surowe dane, to Tesla i BYD są największymi firmami w sektorze akumulatorowych pojazdów elektrycznych (BEV). Dlatego japońskie firmy motoryzacyjne postanowiły połączyć siły, aby uderzyć w ten duet i “podkraść” mu kawałek tortu w sektorze.
Tesla i BYD mają przechlapane. Najwięksi złączyli siły, aby produkować najlepsze elektryczne samochody

Japońskie firmy łączą siły, aby konkurować z Teslą i BYD na rynku elektrycznych samochodów

Tesla posiada znaczący udział w globalnym rynku BEV, który wynosi około 19,9%, a BYD, chiński producent samochodów, nieco mniej, bo 17,1%, ale szybko nadrabia zaległości i nawet prześcignął Teslę pod względem kwartalnej sprzedaży pod koniec 2023 roku i ma jeszcze większy plan w tym obecnym roku. Inne firmy są daleko w tyle przez swoje skromne 2-5 procent udziałów, więc trudno się dziwić, że przeciwko tym gigantom trzy japońskie firmy, bo Honda, Nissan i Mitsubishi, połączyły siły w ramach wyjątkowej współpracy. Ta ma na celu wykorzystanie mocnych stron każdej z firm w celu rozwinięcia technologii EV oraz autonomicznej jazdy, odpowiadając tym samym na rosnące zapotrzebowanie na pojazdy ekologiczne i reagując na znaczące zmiany na rynku motoryzacyjnym.

Czytaj też: To żadne ćwiczenia. Cywilne samochody zaczęły wjeżdżać na brzeg Tajwanu

Japońskie trio planuje połączyć zasoby w zakresie rozwoju kluczowych komponentów elektrycznych samochodów, a w szczególności akumulatorów, a także inwestować we wspólne badania nad oprogramowaniem do autonomicznej jazdy. Celem tej współpracy jest obniżenie kosztów produkcji i zwiększenie konkurencyjności na kluczowych rynkach, takich jak Chiny, gdzie japońscy producenci samochodów ostatnio odnotowali spadek sprzedaży. Warto wspomnieć, że Mitsubishi i Nissan byli już wcześniej w podobnym sojuszu, więc jest to poniekąd jego rozszerzenie w dążeniu do stawienia czoła niepowstrzymanej Tesli oraz BYD.

Honda Prelude

Czytaj też: Administracja Bidena dorzuci do pieca górę pieniędzy, żeby produkowali elektryczne samochody

Decyzja nie była jednak prosta, bo partnerstwo trzech firm wyłoniło się po 100 dniach intensywnych negocjacji. Trudno się temu dziwić, bo japońskie firmy są znane nie z elektrycznych napędów, a tych spalinowych, więc teraz m.in. wspomniana trójka stanęła przed wyzwaniem dogonienia liderów w zielonej rewolucji samochodowej. Nie jest też jedynym sojuszem japońskim, bo Toyota zareagowała na zmieniający się sektor motoryzacyjny już wcześniej, wzmacniając swoje konsorcjum poprzez inwestycje w Subaru, Suzuki Motor i Mazda Motor. Dlatego zresztą Toyota ze swoimi 5,2 mln sprzedanych samochodów w pierwszej połowie bieżącego roku dominuje w Japonii, patrząc na to, że Honda, Nissan i Mitsubishi sprzedały łącznie około 4 mln samochodów w tym samym okresie.

Nowy Nissan Juke

Czytaj też: Zasięg do 2100 km gwarantowany. Nowe chińskie samochody kładą na łopatki konkurencję

Pozostaje więc czekać na to, co narodzi się z owoców współpracy całej trójki. Jeśli z kolei interesują was testy tego, co ci producenci mają już do zaoferowania, to rzucie okiem na naszą wideorecenzję Hondy CR-V e:PHEV, Nissana Ariya czy test Nissan Qashqai e-Power.