Nowoczesny i potężny. Ukraina już czeka na Inguar-7 dla swojego wojska

Ukraińska firma Inguar Defense, która wyspecjalizowała się w produkcji wojskowych pojazdów, przedstawiła właśnie swój pomysł na nowy bojowy pojazd piechoty w postaci modelu Inguar-7. Ten ma sprawić, że Ukraina będzie jeszcze potężniejsza na wojnie trwającej od ponad 30 miesięcy.
Nowoczesny i potężny. Ukraina już czeka na Inguar-7 dla swojego wojska

Inguar Defence pokazał koncepcję bojowego pojazdu piechoty Inguar-7, na którym Ukraina ma wiele zyskać

Koncepcja Inguar-7 nie jest jeszcze rzeczywistym pojazdem bojowym piechoty, a jedynie projektem, który zostanie przekuty na coś rzeczywistego, o ile znajdą się zarówno zainteresowani, jak i pieniądze. Firma Inguar Defence wyszła bowiem w tym konkretnym przypadku z inicjatywą stworzenia zaawansowanego pojazdu, który sam w sobie stanowi znaczący krok w trwających wysiłkach Ukrainy, mających na celu modernizację jej zdolności militarnych w odpowiedzi na ewoluujące zagrożenia na polu bitwy. Inguar-7 został zaprojektowany z myślą o zwiększeniu efektywności operacyjnej i szans przetrwania ukraińskich żołnierzy, oferując zaawansowany pancerz, ulepszoną mobilność oraz nowoczesne uzbrojenie. To ważne, jako że potrzeba modernizacji sprzętu wojskowego na Ukrainie stała się jeszcze pilniejsza w obliczu trwającego konfliktu w regionie.

Czytaj też: Śmigłowiec szturmowy nie przetrwał ataku drona. Tak właśnie Ukraina robi użytek ze swoich zabawek

Inguar-7 wyróżnia się kilkoma kluczowymi cechami, które odróżniają go od innych wozów bojowych piechoty na rynku. W grę wchodzi zaawansowany pancerz, sprowadzający się do modułowego pancerza kompozytowego, który zapewnia doskonałą ochronę przed szeroką gamą zagrożeń, wliczając w to broń przeciwpancerną, miny oraz improwizowane ładunki wybuchowe. Modułowy design umożliwia modernizację pancerza w zależności od wymagań misji, co zapewnia skuteczność pojazdu w różnorodnych scenariuszach bojowych. Jest to o tyle ważne, że solidniejszy pancerz zwiększa znacznie wagę pojazdu, ograniczając jednocześnie jego mobilność, choć tak się składa, że Inguar-7 posiada ulepszony system zawieszenia i solidny silnik, oferując tym samym doskonałe możliwości terenowe. Jego gąsienicowy system zawieszenia ma być szczególnie dobrze przystosowany do poruszania się po zróżnicowanym terenie Ukrainy, podczas gdy układ z silnikiem i skrzynią biegów umieszczonymi z przodu został zaprojektowany tak, aby zwiększyć przeżywalność poprzez absorbowanie uderzeń z przodu.

Czytaj też: “Typowa jednorazówka”. Ukraina pokazuje, że drona da się zbudować praktycznie z niczego

Jeśli idzie o broń, Inguar-7 jest uzbrojony w automatyczną armatę 30 mm, która jest zdolna do zwalczania zarówno piechoty, jak i lekko opancerzonych pojazdów. Na te bardziej opancerzone pojazdy doczekał się przeciwpancernych pocisków kierowanych, a w ramach misji wsparcia i obrony na krótkim dystansie, załoga może sięgnąć po karabiny maszynowe. Jak na tak bogate uzbrojenie przystało, wieża pojazdu została wyposażona w zaawansowane systemy celownicze, a w tym wielokanałowe celowniki termowizyjne, zapewniające precyzję i skuteczność w różnych warunkach bojowych. Wisienką na torcie jest wyrzutnia granatów dymnych zamontowana na tyle, które są przeznaczone do ukrywania pojazdu przed systemami celowniczymi wroga. Dba o to również niski profil i kanciasta konstrukcja pojazdu, które zmniejszają jego sygnaturę radarową, co utrudnia jego wykrycie i namierzenie.

Czytaj też: Ukraina zatopiła rosyjski okręt podwodny! Mają jednak na koncie większy sukces

W ogólnym rozrachunku i wedle zapewnień samej firmy, Inguar-7 ma na celu zaoferowanie zrównoważonego i kompleksowego rozwiązania dla wyzwań współczesnych działań wojennych. Inguar-7 dąży do doskonałości we wszystkich trzech kluczowych obszarach, czyli mobilności, ochronie i niszczycielskiemu potencjałowi. To czyni go szczególnie dobrze przystosowanym do dynamicznego i nieprzewidywalnego charakteru współczesnych pól bitwy, gdzie wszechstronność i zdolność do adaptacji są kluczowe. Problem w tym, że to ciągle koncepcja, a papier przyjmie wszystko… w przeciwieństwie do armii, która najpierw musi sprawdzić taki pojazd w praktyce, dostosować go do siebie i do rzeczywistych warunków, a następnie dać zielone światło co do produkcji na masową skalę. Ciekawe więc, czy w ogóle usłyszymy jeszcze o Inguar-7.