Test tabletu graficznego XPPen Artist Pro 19 (Gen2), wypełniającego niszę na rynku

19 lat istnienia na rynku to nie byle osiągnięcie i to zwłaszcza w niszowym segmencie tabletów graficznych. Firma XPPen utrzymała się jednak przez tak długi czas nie bez powodu, bo po prostu oferuje świetne modele, które podejmują sprawiedliwą walkę z ofertą Wacoma czy Huiona. Na tegoroczną rocznicę przygotowała specjalny, bo 19-calowy model Artist Pro 19 (Gen2), który zadebiutował 26 sierpnia 2024 roku i ma ponoć podbić serca wszystkich wymagających grafików. 
Test tabletu graficznego XPPen Artist Pro 19 (Gen2), wypełniającego niszę na rynku

Bogaty zestaw i fenomenalne wrażenie, czyli unboxing Artist Pro 19 (Gen2)

Do tej pory miałem okazję testować wiele tabletów graficznych, w czym pomaga mi znacznie bardziej uzdolniona artystycznie partnerka, która w całym tym procesie skupia się najbardziej na praktycznym wykorzystywaniu sprzętu. Nie inaczej było tym razem, ale sam początek testu Artist Pro 19 (Gen2) był o tyle wyjątkowy, że firma sama zgłosiła się do nas na dobre kilka miesięcy przed oficjalnym ujawnieniem tabletu. Pokazała tym samym, że jest pewna swojego najnowszego dzieła i rzeczywiście wcale się temu nie dziwię, bo pierwsze chwile z Artist Pro 19 (Gen2) są na wskroś wyjątkowe.

Czytaj też: Test tabletu graficznego Gaomon PD1610 Pen Display. Czy to wybór idealny?

Zwykle tablety graficzne tego typu składają się z dwóch głównych elementów – tabletu i rysika z zestawem wymiennych końcówek poza dodatkami pokroju najprostszych przewodów, rękawiczki, ściereczki i okazjonalnie również podkładki.

Firma XPPen podeszła jednak inaczej do zestawu towarzyszącego Artist Pro 19 (Gen2), bo w pudełku znajdziemy:

  • bezprzewodowego keypada z pokrętłem o wielu trybach i z 10 przyciskami
  • plastikowe etui na:
    • rysik X3 Pro
    • rysik X3 Pro Slim z odkręcanym elementem, skrywającym uchwyt dla kilku końcówek
    • magnetyczną zaślepkę na przyciski  X3 Pro Slim
    • wymienne końcówki w liczbie ośmiu
    • odbiornik USB-A dla dołączonego keypada
    • wbudowane narzędzie do zdejmowania końcówek
  • umożliwiające wiele konfiguracji z laptopami, komputerami czy smartfonami cztery przewody w nylonowych oplotach
    • 3w1 w formie HDMI i USB-A do USB-C obróconego o 90 stopni z wbudowanym w połowie zasilaniem dla dodatkowego przewodu USB-C
    • dwa USB-C do USB-C obróconego o 90 stopni
    • USB-A do USB-C obróconego o 90 stopni
  • adapter zasilający z portem USB-C i różnymi końcówkami gniazdek
  • ściereczkę
  • rękawiczkę na dwa palce i zewnętrzną część dłoni
  • instrukcję obsługi
  • dodatkowy zestaw wymiennych końcówek
  • kartę gwarancyjną
  • certyfikat kalibracji kolorów

Czego może niektórym tutaj brakować? Osobiście wydaje mi się, że wyłącznie oddzielnej podkładki, bo kąt 19 stopni, którego zapewniają wbudowane nóżki, może zwyczajnie nie być dla wszystkich wystarczająco duży. Na szczęście nic nie stoi na przeszkodzie, aby dokupić do tego tabletu uniwersalną podkładkę, a nawet pójść krok dalej i postawić na ramię z montażem VESA 75×75. Co z kolei zaskakuje? Brak obecnego w projekcie Artist Pro 19 (Gen2) charakterystycznego czerwonego kółka, które pełni dokładnie tę samą funkcję, co nadgryzione jabłko na obudowach konkretnych smartfonów.

Nie tylko wyposażenie, czyli czym jeszcze zachwyca Artist Pro 19 (Gen2)? 

W ogólnym rozrachunku nad projektem tabletów graficznych nie da się zbyt długo rozwodzić. To bowiem głównie monitory kompatybilne z rysikami i nic poza tym. Dlatego też producenci skupiają się przy ich projektach przede wszystkim na możliwie najszerszej użyteczności, co w przypadku ważącego 2,23 kg Artist Pro 19 (Gen2) przyjmuje postać dwóch portów USB-C na górne krawędzi w towarzystwie diody funkcyjnej, przycisku on/off oraz podzielonego na dwa przełączniki przycisku odpowiadającego za zmniejszanie i zwiększanie jasności ekranu.

Z tyłu znajdziemy dwa zintegrowane i rozkładane nóżki, montaż VESA 75×75, otwory wentylacyjne i liczne antypoślizgowe elementy, a z przodu osadzony w tablecie o wymiarach 460 × 306 × 21,5 mm 19-calowy ekran o szerokości 230 mm i wysokości 409 mm, a więc panel o proporcach 16:9. Nie jest to byle jaki wyświetlacz, bo cechuje go rozdzielczość na poziomie 3840 × 2160 pikseli, typowa jasność rzędu 250 nitów, 178-stopniowe pole widzenia i możliwość wyświetlenia 1,07 miliarda kolorów (8 bit + FRC). Co do kolorów, XPPen chwali się współczynnikiem pokrycia sRGB na poziomie 99,8%, Adobe RGB do 96% i DCI-P3 rzędu 98%. Co to oznacza? Ano to, że z fabryczną kalibracją możecie mieć pewność, że kolory wyświetlane na tym tablecie będą prawie perfekcyjnie odwzorowane.

Jeśli z kolei idzie o możliwości tego tabletu w połączeniu z rysikami, to podstawowa specyfikacja co do nich sprowadza się do odczytu klików i rolki na poziomie 10 mm, wykrywaniu nacisku rzędu 3 gramów, częstotliwości raportowania rzędu 220 razy na sekundę, dokładności do około 0,4 mm w centrum i 0,8 mm w rogach, 60-stopniowego nachylenia maksymalnego rysika względem ekranu i wykrywania aż 16384 poziomy nacisku, czyli dwa razy więcej od standardu w segmencie i cztery razy więcej od tabletów z niskiej półki cenowej. Co to oznacza? Upraszczając, można powiedzieć, że dzięki temu w rękach wprawionego grafika, narysowana linia może mieć 16384, a nie 8192 poziomy grubości.

Czytaj też: Test tabletu graficznego XPPen Magic Drawing Pad, czyli bardzo czuły ekran w praktyce

Same rysiki są zresztą wyjątkowe, bo firma postanowiła zawrzeć w zestawie zarówno odchudzoną wersję X3 Pro z dwoma przyciskami, jak i “standardowy” już rysik X3 Pro ze scrollem (to nietypowy i nie lada użyteczny dodatek) i dwoma przyciskami. Za wyjątkowe podejście należy również uznać wspomniany keypad, który przenosi przyciski z poziomu tabletu bezpośrednio na blat biurka, poprawiając ergonomię i ułatwiając pracę zwłaszcza przez swoją rolkę, której wciśnięcie wywołuje menu trybów, między którymi możemy się przemieszczać, aby rolka odpowiadała za zmianę wielkości pędzla, przybliżanie lub obracanie. Możemy połączyć go z komputerem albo przewodowo, albo bezprzewodowo (po Bluetooth), albo bezprzewodowo z wykorzystaniem dołączonego odbiornika. Musimy go ładować (po miesiącu pracy nadal nie jest to konieczne), a on sam posiada tradycyjny przełącznik on/off. Jako że niektóre tablety, które testowałem, były wyposażone w przyciski, które aktywują się tylko w chwili nacisku (i nie utrzymują aktywnego stanu), warto również zaznaczyć, że dołączony keypad po wciśnięciu przycisku utrzymuje stan wciśnięcia, pozwalając np. na stopniowe powiększanie pędzla po jednym kliku i przytrzymaniu.

Jakość ekranu i najważniejsze wyróżniki XPPen Artist Pro 19 (Gen2) 

Dwa różne rysiki, wbudowane nóżki, odrębny zaawansowany keypad i rozbudowane oprogramowanie, w którym ustawicie wszystko, czego tak naprawdę potrzebujecie. Te cechy nie są jedynymi, które wyróżniają XPPen Artist Pro 19 (Gen2) na tle konkurencji, bo najważniejszym wyróżnikiem tego tabletu jest 19-calowy ekran 4K, który dzięki rozleglejszemu obszarowi roboczemu, znacznie ułatwia codzienną pracę, oferując możliwość podglądania większej części rysunku, a do tego gwarantując większy komfort pracy z racji m.in. mniejszej potrzeby ciągłego przybliżania i oddalania. Ergonomię zwiększa też specjalnie pogrubiona i zaoblona dolna belka, służąca jako podkładka pod nadgarstki. Jest z plastiku, trzeszczy i dlatego właśnie w tej kwestii firma mogła zaszaleć, wbudowując w nią magnesy i dorzucając do zestawu np. nakładę z pianką, którą można byłoby dowolnie odczepiać, jak to ma miejsce w przypadku klawiatur. Wtedy ergonomia wzrosłaby na jeszcze wyższy poziom.

Zanim przejdziemy do podsumowania, rzućmy jeszcze okiem na to, co na temat tego wyświetlacza powie nam analiza z wykorzystaniem kalibratora:

Z pomiarów wynika, że XPPen Artist Pro 19 (Gen2) rzeczywiście doczekał się świetnego ekranu, który jest zarówno równomiernie podświetlony (różnice do 9% w górnej partii względem środka), jak i wyświetla praktycznie identyczne kolory na całej powierzchni, a do tego pokrywa 100% gamy kolorów sRGB i 94% DCI-P3 na ustawieniu kalibracji DCI-P3 w ustawieniach. Jego jasność nie jest jednak najlepsza, bo 234 nitów na maksymalnej jasności oznacza, że chcecie trzymać się z tym ekranem z dala od bardzo jasnych pomieszczeń z np. bezpośrednią ekspozycją na słońce. 

Test XPPen Artist Pro 19 (Gen2) – podsumowanie

Firma XPPen miała mi do powiedzenia wiele na temat tego, jak ważny jest tablet graficzny Artist Pro 19 (Gen2) zarówno z perspektywy własnej, jak i aktualnego stanu rynku. Trudno się temu dziwić, bo uważa, że ten dokładnie model nie tylko obniża cenowy pułap wejścia dla ludzi, poszukujących profesjonalnego sprzętu tego typu (19 cali, 4K, 16384 poziomów nacisku), ale też pozwala na pierwsze ważne decyzje co do korzystania z takich tabletów, bo umożliwia wybranie idealnego rysika pod siebie. Co do tego mam jednak pewien problem, bo w praktyce po ledwie tygodniu uznacie, który rysik jest dla was tym najlepszym i o drugim zwyczajnie zapomnicie… a szkoda, bo przecież wydaliście na niego pieniądze. Dlatego też uważam, że XPPen Artist Pro 19 (Gen2) powinien być sprzedawany w trzech wariantach, aby umożliwić klientom ewentualny zakup tylko interesującego ich rysika. 

Czytaj też: Test tabletu graficznego XPPen Artist 15.6 Pro. Ideał na początek graficznej przygody?

Jeśli interesuje was cena, to XPPen Artist Pro 19 (Gen2) jest dostępny od dnia publikacji tego testu, a więc 26 sierpnia, w cenie 3599 zł, choć w trwającej 6-procentowej promocji z okazji 19-lecia firmy, kosztuje wyjątkowo 3399 zł. To dużo, ale nie tak dużo, ile trzeba wydać u konkurencji na tablet graficzny podobnej jakości i dlatego właśnie ten model po prostu trzeba polecić: