Afrykańczycy pokazali nowy czołg Olifant Mk2. To 60,5-tonowa bestia z 1000-konnym silnikiem

Na targach Africa Aerospace and Defence (AAD) 2024 pojawiła się pewna perełka, bo czołg Olifant Mk2, którego to zaprezentowały południowoafrykańskie Narodowe Siły Zbrojne (SANDF). To nie ot pancerna puszka na gąsienicach, a symbol potęgi lokalnych inżynierów.
Afrykańczycy pokazali nowy czołg Olifant Mk2. To 60,5-tonowa bestia z 1000-konnym silnikiem

Czołg Olifant Mk2 z Republiki Południowej Afryki na AAD 2024

Wystawa AAD 2024 ugościła wiele ciekawych afrykańskich systemów wojskowych, ale to Olifant Mk2 wzbudził okazalsze zainteresowanie, jak to na czołg przystało. Trudno się temu dziwić, bo aktualnie ten czołg główny jest niejako pokazem pełnych szczytowych możliwości południowoafrykańskich pojazdów opancerzonych. Bazując na doświadczeniach z wojny granicznej w RPA z lat 1966-1989, ten 60,5-tonowy czołg (kadłub waży 40,5 ton, a wieża 20 ton) ma łączyć w sobie mobilność, siłę ognia i zaawansowany poziom ochrony. Nie jest jednak całkowicie nową konstrukcją, lecz modernizacją starszego modelu Olifant Mk1B, który sam w sobie był solidną platformą opracowaną w czasach izolacji RPA nałożonej przez międzynarodowe sankcje.

Czytaj też: Co knują USA? Tajny ukraiński czołg znalazł się z dala od wojny, bo… na innym kontynencie

Historia stojąca za Olifant Mk2 jest tradycyjnym przykładem ograniczeń budżetowych, bo powstał po tym, kiedy okazało się, że SANDF nie stać na zakup francuskich Leclerców czy brytyjskich Challengerów 2E w latach 90. Tak oto do pracy wysłano lokalnych inżynierów, którzy opracowali ulepszenie czołgu Olifant Mk1B, odwołujące się ciągle do tradycyjnej nazwy wybranej na cześć afrykańskiego słonia. Pewne jest jednak, że Olifant Mk2, zamiast zastępować swojego poprzednika, uzupełni jego zapasy na służbie, a to przez fakt, że powstało tylko 26 czołgów tego typu, które w praktyce przeszły gruntowną modernizację, łącząc wytrzymałość Mk1B z nowoczesną technologią.

Olifant Mk2 zachował swój 29,32-litrowy turbodoładowany silnik wysokoprężny V12 Continental, który generuje moc rzędu 1026 koni mechanicznych. Jednak dzięki poprawionemu stosunkowi mocy do masy (17,19 KM na tonę), przyspiesza o 25% szybciej niż Mk1B, osiągając tym samym maksymalną prędkość rzędu 58 km/h na drogach, a jego 1260-litrowy zbiornik paliwa gwarantuje możliwość przejechania do 260 km w terenie. Projektanci zapewnili też Olifantom Mk2 możliwość operowania w wodzie o głębokości do 1,5 metra i pokonywania trudnego terenu, a przejaw nowoczesnych technologii widać zwłaszcza w osprzęcie przeznaczonym dla czteroosobowej załogi. Jego stanowisko dowódcy oferuje interfejs cyfrowy połączony z celownikiem strzelca, a zestaw nowych kamer i czujników zapewnia termowizję i pole widzenia w całych 360 stopniach.

Czytaj też: Ukraińskie modyfikacje Leopardów – nowa era czołgów z czasów zimnej wojny

Głównym uzbrojeniem Olifant Mk2 jest półautomatyczna armata gwintowana GT3B kalibru 105 mm, która jest zdolna do strzelania różnorodnymi pociskami (HESH, APFSDS/T, HEAT) na dystanse do 7500 metrów. Nowo dodany laserowy dalmierz oraz skomputeryzowany system kierowania ogniem, pozwalają na precyzyjne trafienie celów nawet w ruchu, a obsługa trybu “hunter-killer” umożliwia jednoczesne zaangażowanie wielu celów przez dowódcę i strzelca. Uzbrojenie głównej armaty wspiera sprzężony karabin maszynowy Browning kal. 7,62 mm, o szybkostrzelności wynoszącej 600–750 strzałów na minutę.

Jeśli z kolei idzie o poziom ochrony, to Mk2 dodał do oryginału dodatkowy pasywny pancerz kompozytowy, aby lepiej chronić przed granatami przeciwpancernymi (RPG) i pociskami przeciwpancernymi małego kalibru. Podwójnie opancerzone dno ma zapewniać lepszą ochronę przed minami lądowymi, a przeprojektowane stalowe fartuchy oferować dodatkową osłonę dla układu jezdnego przed pociskami. Olifant Mk2 jest też wyposażony w wyrzutnie granatów dymnych oraz system, który może tworzyć zasłonę dymną poprzez wtryskiwanie paliwa do układu wydechowego, zapewniając tym samym maskowanie na polu bitwy. W czołgu zainstalowano też zaawansowany system przeciwpożarowy zarówno w przedziale załogi, jak i w komorze silnika oraz wewnętrzne zbiorniki na wodę pitną.

Czytaj też: Indie wzmacniają siły pancerne. Nowy czołg Zorawar przeszedł pierwsze próby

W ogólnym rozrachunku Olifant Mk2 nigdy nie będzie mógł cieszyć się tą samą rozpoznawalnością, co np. amerykański Abrams, ale dla RPA będzie czymś znacznie więcej, niż tylko rozwiniętym czołgiem sprzed dekad. Reprezentuje on bowiem zdolność kraju do adaptacji, innowacji i utrzymania nowoczesnych zdolności obronnych w stale zmieniającym się globalnym krajobrazie, o czym przypomniał jego pokaz na AAD 2024.