Trwała Tarcza na zagrożenia z powietrza. Armia USA buduje swoją przeciwlotniczą potęgę

System Enduring Shield wreszcie pokazał, do czego jest zdolny i jak wpłynie na Armię USA w ramach programu IFPC Inc 2, zwiększając jej potęgę przeciwlotniczą. Jest to o tyle ważne, że będzie stanowił idealne uzupełnienie aktywnych już systemów krótkiego zasięgu i długiego pokroju THAAD oraz Patriot.
Trwała Tarcza na zagrożenia z powietrza. Armia USA buduje swoją przeciwlotniczą potęgę

Rewolucja przeciwlotnicza Armii USA, czyli jak Enduring Shield zaliczył najważniejszy sprawdzian

Zmiany, zmiany i raz jeszcze zmiany. Ostatnie lata sprawiły, że wyznawane przez armie całego świata zasady i doktryny muszą zostać poddane aktualizacji w celu lepszego odpowiadania na nowe wyzwania. Armia USA nie jest w tej kwestii wyjątkiem i dlatego też w marcu zaprezentowała kompleksowe plany wzmocnienia swoich zdolności obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej w odpowiedzi na nowe zagrożenia. Centralnym elementem tej strategicznej reorganizacji jest utworzenie Wielodomenowych Zespołów Zadaniowych (MDTF), które będą integrować jednostki obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej wraz z nowymi systemami rakiet dalekiego zasięgu, a w tym nawet bronią hipersoniczną. Kręgosłupem tych batalionów ma być z kolei system przeciwlotniczy Enduring Shield, który początkowo będzie wykorzystywać pociski AIM-9X Sidewinder. 

Czytaj też: Niesamowite możliwości drona Milkor 380 – co kryje ten afrykański cud techniki?

Zdjęcie poglądowe
AIM-9X

Enduring Shield dał się poznać światu bliżej w 2023 roku, kiedy to firma Leidos pochwaliła się swoim kontraktem z Armią USA. To mobilny system broni naziemnej, który jest przeznaczony do zwalczania szerokiego spektrum celów, bo bezzałogowych systemów powietrznych, poddźwiękowych pocisków manewrujących oraz amunicji artyleryjskiej i moździerzowej. Został zaprojektowany w celu spełnienia wymagań armii amerykańskiej w zakresie trwałej zdolności ochrony przed ogniem pośrednim, a składa się z systemu dowodzenia i kontroli, systemu radarowego oraz wielomisyjnej wyrzutni, która może wystrzeliwać różne rodzaje środków przechwytujących. Ma mieć ponoć wiele wspólnego z izraelskim Iron Dome i NASAMS, a jego najważniejsza cecha sprowadza się do otwartej architektury, która umożliwi łatwy rozwój systemu wraz z biegiem lat. Finalnie, kiedy już Enduring Shield zacznie wchodzić do użytku, plutony Armii USA doczekają się czterech wyrzutni, zapewniających 360-stopniowe obszary obronne.

Czytaj też: Ten wojskowy dron ma być rewolucją dla Armii USA. Ma na koncie wyjątkowy sukces

Zanim jednak to nastąpi, Leidos musi udowodnić bojową skuteczność Enduring Shield i dlatego właśnie niedawno przeprowadziła praktyczne testy. W ich ramach system (system dowodzenia IBCS, radar Sentinel A3 oraz łącza danych) przechwycił zarówno bezzałogowe systemy powietrzne, jak i pociski manewrujące, potwierdzając swój potencjał w ochronie infrastruktury wojskowej i cywilnej przed zagrożeniami z powietrza. To nie tylko osiągnięcie techniczne, ale także obietnica na znacznie lepszą przyszłość w zakresie nowoczesnych systemów obrony w erze szybko ewoluujących zagrożeń z powietrza. Mobilność systemu, elastyczność w wyborze opcji przechwytujących oraz łatwa integracja z obecnymi technologiami obronnymi to kluczowe atuty, które czynią go przełomowym rozwiązaniem we współczesnych działaniach wojennych.

Czytaj też: Połączenie drona i pocisku przeciwpancernego – niespodziewany sojusz Ukrainy

Nie tak dawno dowiedzieliśmy się, że Armia Stanów Zjednoczonych dąży do wprowadzenia nowego pocisku, który zwiększy możliwości systemu obrony powietrznej Enduring Shield. Celem jest uzyskanie pocisku o zasięgu i możliwościach AIM-120 AMRAAM, ale jednocześnie o kompaktowych rozmiarach AIM-9X Sidewinder. Ten krok ma na celu zapewnienie odpowiedzi na pojawiające się zagrożenia ze strony naddźwiękowych pocisków manewrujących oraz rozszerzenie ogólnych zdolności systemu. Obecnie nie ma w ofercie żadnego producenta pocisków gotowego rozwiązania, które spełniałoby potrzeby Amerykanów, ale istnieją obiecujące punkty wyjścia, które mogą doprowadzić do stworzenia takiego pocisku. Koncepcja Miniature Self-Defense Munition (MSDM) Sił Powietrznych USA oraz proponowany przez Raytheona pocisk Peregrine posiadają zaawansowane miniaturowe głowice naprowadzające. Dodatkowo rozwijany dla Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej pocisk AIM-260 Joint Advanced Tactical Missile (JATM) może dostarczyć cennych informacji zwłaszcza w zakresie zaawansowanych silników rakietowych na paliwo stałe.