Chiny postanowiły zmodernizować czołg ZTZ-99. Teraz ma być wręcz niezniszczalny w konkretnych warunkach
Wygląda na to, że ta najnowsza aktualizacja stanowi kolejny krok w ewolucji czołgów ZTZ-99, które od dawna są uznawane za symbol chińskiej potęgi militarnej. Mowa oczywiście o czołgach Typu 99 (to ich znacznie powszechniejsza nazwa), które od końca lat 90. stanowią trzon chińskich sił pancernych. Prace nad jego rozwojem rozpoczęły się w latach 80., pierwszy prototyp ukończono w 1993 roku, a oficjalnie czołg ten wszedł do służby w Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA) w 1999 roku, kiedy to zadebiutował podczas parady z okazji Dnia Narodowego Chin.
Czytaj też: Znów to zrobili. Chiny pewnie nigdy się nie nauczą
Przed dekadami ten dokładnie chiński czołg był silnie inspirowany projektami z czasów sowieckich, a w szczególności T-72, ale został stosownie dostosowany, poprawiony i zmodernizowany przy użyciu technologii krajowych. Został wyposażony w 125-mm gładkolufową armatę, która jest zdolna do strzelania różnymi rodzajami amunicji, a w tym przeciwpancernymi pociskami kinetycznymi APFSDS, pociskami kumulacyjnymi HEAT oraz przeciwpancernymi pociskami kierowanymi (ATGM), co zapewnia mu wszechstronność w zwalczaniu różnych celów. Jest też napędzany silnikiem diesla o mocy 1500 koni mechanicznych, który pozwala mu rozwijanie prędkości do 80 km/h, co z kolei zapewnia mu doskonałą mobilność w różnych terenach.
Najbardziej wyróżniającym się elementem najnowszej modernizacji ZTZ-99 jest integracja z nim zaawansowanego systemu aktywnej ochrony, który przypomina system GL-6 zaprezentowany po raz pierwszy w 2022 roku. GL-6 posiada dwie wyrzutnie pocisków i cztery radary kontroli ognia, które współpracują ze sobą i zapewniają ochronę w zakresie 360 stopni. Mowa o przechwytywaniu i neutralizacji nadlatujących pocisków przeciwpancernych, RPG oraz innych szybko poruszających się pocisków, zanim te uderzą w czołg. Innymi słowy, to taki chiński system Trophy, którego możecie obejrzeć w akcji poniżej:
Czytaj też: Chiny czekały na tę chwilę od lat. To wyjątkowy znak, którym powinny zainteresować się zwłaszcza USA
GL-6 jest więc systemem hard-kill, a tym samym dodatkową warstwą ochrony, która nie dopuszcza pocisku do pancerza czołgu, zwyczajnie niszcząc go tuż przed nim. W przypadku ZTZ-99 znacząco zwiększa to jego potęgę, bo ten czołg dzierży już kompozytowy pancerz oraz moduły pancerza reaktywnego, które neutralizują zarówno ataki kinetyczne, jak i chemiczne. Jednak nawet najlepszy pancerz nie jest w stanie powstrzymać najbardziej zaawansowanych systemów przeciwpancernych czy bezpośrednich trafień pociskami artyleryjskimi. Dlatego też chińskie czołgi wejdą na zupełnie nowy poziom potęgi z systemem aktywnej ochrony, bo staną się zupełnie niewrażliwe na zasadzki nawet z wykorzystaniem zaawansowanych broni przeciwpancernych.
Czytaj też: Chiny demonstrują siłę nuklearną: pierwszy od dekad test międzykontynentalny!
Tak dozbrojone ZTZ-99 staną się teraz bardziej porównywalne z najbardziej zaawansowanymi czołgami innych państw pokroju amerykańskich M1A2 Abrams czy izraelskich Merkawa. Zwłaszcza że GL-6 APS stanowi jeden z najważniejszych postępów Chin w dziedzinie ochrony pojazdów opancerzonych, bo został opracowany jako ulepszenie wcześniejszego modelu GL-5 i oferuje modułowe funkcje, a to oznacza, że może być dostosowany do różnych platform poza ZTZ-99, a w tym bojowych wozów piechoty i lżejszych systemów naziemnych. Aktualnie nie wiemy jednak nic na temat wprowadzenia GL-6 na inne platformy.