Na co komu skrzynia biegów? Chiński silnik elektryczny zaskakuje możliwościami

Koncepcja zastosowana przez chińskich inżynierów nie jest całkowicie nowa, ale z pewnością nie cieszyła się do tej pory większą popularnością. W Państwie Środka powstał niedawno silnik zintegrowany z kołami.
Na co komu skrzynia biegów? Chiński silnik elektryczny zaskakuje możliwościami

Za tym nietypowym podejściem stoją przedstawiciele Guangzhou Automobile Group. Zaprezentowany wariant ma postać silnika elektrycznego zintegrowanego z kołami. Dzięki jego nietypowym właściwościom istnieje realna opcja doprowadzenia do wielkiej rewolucji na rynku elektryków.

Czytaj też: Nowatorski akumulator wysokim temperaturom się nie kłania. Wytrzymał ekstremalne warunki

Zacznijmy jednak od początku. Taki napęd wyróżnia się na tle konkurencji choćby ze względu na fakt, że może być zamontowany w obrębie koła. Producent auta może zarazem zrezygnować z pozornie kluczowych elementów, takich jak skrzynia biegów czy wał napędowy. W efekcie konstrukcja zostanie wyraźnie odchudzona, a niższa masa zapewni takiemu elektrykowi zdecydowanie większy zasięg jazdy.

Stworzony w Chinach silnik może wykonywać 30 000 obrotów na minutę. W zestawieniu z obecnie stosowanymi w elektrycznych samochodach wypada zdecydowanie lepiej. To spore osiągnięcie, wszak mówimy o relatywnie niewielkich rozmiarów urządzeniu, mającym 330 milimetrów średnicy. Dzięki temu pojawia się możliwość integracji silnika z kołami pojazdu.

Silnik elektryczny zaprojektowany przez chińskich inżynierów może być zamontowany w kole. Cechuje się wysoką wydajnością i ograniczonymi rozmiarami oraz wagą

Twórcy szacują, że ich silnik może wytworzyć nawet 201 koni mechanicznych mocy wyjściowej. Dzięki wysokiej wydajności, kompaktowym rozmiarom, ograniczonej wadze i rezygnacji z elementów pokroju skrzyni biegów, elektryk wyposażony w taki napęd mógłby być przystosowany do znacznie dłuższej jazdy na pojedynczym ładowaniu, aniżeli miało to miejsce do tej pory.

W obecnej formie mówi się o zwiększeniu zasięgu o 50 kilometrów – i to tylko dzięki zmienionej konstrukcji. Dodajmy do tego coraz pojemniejsze akumulatory oraz szybsze metody ich ładowania, a zdecydowanie zbliżymy się do scenariusza, w którym ograniczona jazda elektrykiem stanie się co najwyżej pieśnią przeszłości.

Czytaj też: Test Renault Scenic E-Tech 100% Electric – elektryk z zasięgiem spalinówki

Chińczycy poczynili w tym zakresie imponujące postępy. Wczoraj informowaliśmy o nietypowym podejściu do ładowania baterii w elektrycznych samochodach. Jeden z tamtejszych producentów wyposażył swoje pojazdy w łatwo wymieniane akumulatory, dzięki czemu istnieje możliwość zamiany rozładowanej baterii na przygotowaną do dalszej jazdy na jednej z autoryzowanych stacji.

Każde takie usprawnienie to zdecydowana korzyść dla sektora elektrycznych pojazdów. W przypadku postępów poczynionych przez GAC warto zwrócić uwagę na maksymalny moment obrotowy tego silnika, wynoszący 350 Nm. Z tego względu wyposażone w niego auto bezproblemowo poradzi sobie z jazdą w trudnym terenie. Masowa produkcja nowego silnika rozpocznie się w 2025 roku. Być może uda się zapewnić możliwość integracji tego urządzenia z dostępnymi już na rynku modelami aut.