Chiny demonstrują siłę nuklearną: pierwszy od dekad test międzykontynentalny!

Chiny zaskoczyły właśnie cały świat i nie jest to wcale dobra wiadomość, bo tym razem państwo osiągnęło to nie osiągnięciem technologicznym, a militarnym. Niedawny ruch chińskiego wojska nie tylko wzbudził obawy wielu sąsiadów, ale też zwrócił na siebie uwagę całego świata.
Chiny demonstrują siłę nuklearną: pierwszy od dekad test międzykontynentalny!

Po raz pierwszy od 1980 roku Chiny przetestowały pocisk balistyczny dalekiego zasięgu

Niedawny test międzykontynentalnego pocisku balistycznego przez Chiny, który została wystrzelona w kierunku Oceanu Spokojnego, zaostrzył napięcia w już i tak niestabilnym regionie. Test, który miał miejsce w ostatnią środę września 2024 roku, obejmował wystrzelenie pocisku z głowicą ćwiczebną przez Siły Rakietowe Ludowej Armii Wyzwolenia we wyznaczony obszar na międzynarodowych wodach. Chiński rząd określił to wystrzelenie jako część rutynowych, corocznych ćwiczeń, ale to nie wystarczyło, żeby uspokoić nastroje i trudno się temu dziwić, bo test ten wzbudził obawy dotyczące bezpieczeństwa, a to zwłaszcza wśród sąsiednich krajów i globalnych mocarstw.

Czytaj też: Chiny utrzymywały to w sekrecie. Teraz prawda wyszła na jaw

Dongfeng-5/CSS-4

Test ten jest znaczący nie bez powodu, bo jest to pierwszy od ponad czterech dekad sprawdzian chińskiego pocisku balistycznego dalekiego zasięgu, który został przeprowadzony przez Chiny. Ostatni podobny test miał miejsce w 1980 roku, kiedy Chiny wystrzeliły pocisk w kierunku południowego Pacyfiku, ale tym razem skierowały swoją broń w kierunku Oceanu Spokojnego. Dawniej obszar docelowy znajdował się w rejonie otoczonym przez wyspiarskie kraje, takie jak Wyspy Salomona, Fidżi i Nauru, a tym razem wywołał reakcję krajów takich jak Japonia, Filipiny i Tajwan, które mają ciągle trwające spory terytorialne z Chinami, a to szczególnie na Morzu Południowochińskim oraz w rejonie Tajwanu. Jako że wystrzelenie pocisku odbyło się bez wcześniejszego ostrzeżenia, od razu wzbudziło alarm i to nawet w Australii i Nowej Zelandii.

Czytaj też: Chiny pod ścianą? Sekretny okręt podwodny Indii to game-changer

Dongfend-31/CSS-10

Tym, co wyróżnia najnowszy test, jest jego rzadkość. Chociaż inne mocarstwa nuklearne, takie jak Stany Zjednoczone i Rosja, regularnie przeprowadzają tego typu testy, to Chiny tradycyjnie ograniczały swoje próby rakietowe do własnego terytorium, często wystrzeliwując pociski w kierunku pustynnych obszarów zachodnich prowincji. Najnowszy test oznacza odejście od dotychczasowego podejścia Chin, symbolizując ich rosnącą pewność siebie i asertywność w demonstrowaniu swoich zdolności nuklearnych na globalnej scenie. Trudno się temu dziwić, bo aktualnie szacuje się, że Chiny posiadają ponad 500 głowic nuklearnych, a liczba ta może wzrosnąć do ponad 1000 do 2030 roku. To rozszerzenie stawia Chiny na ścieżce do bardziej bezpośredniej rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi i Rosją, choć w ogólnym rozrachunku ich arsenał nuklearny wciąż pozostaje znacznie mniejszy w porównaniu do obu tych mocarstw.

Chociaż Chiny utrzymują politykę „braku pierwszego użycia” w odniesieniu do broni nuklearnej, czas i miejsce tego testu sugerują, że Pekin wysyła wyraźny sygnał dotyczący swojego rosnącego zasięgu strategicznego. Wystrzelenie rakiety w kierunku Oceanu Spokojnego pokazuje, że Chiny są w stanie atakować cele na międzykontynentalnych odległościach, a potencjalnie w tym także terytorium Stanów Zjednoczonych. Analitycy interpretują ten test jako formę odstraszania oraz sposobność dla Chin, by pokazać gotowość do obrony swoich interesów przed wszelkimi postrzeganymi zagrożeniami, zwłaszcza w obliczu nasilającej się rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi. Aktualnie państwo ma cztery systemy międzykontynentalnych rakiet, bo Dongfend-4, Dongfeng-5, Dongfeng-31 oraz Dongfend-41 zwane też pod nazwami (odpowiednio) CSS-3, CSS-4, CSS-10 i CSS-20 o zasięgu od 5500 do nawet 15000 km.

Dongfend-5/CSS-4

Czytaj też: Na te zdjęcia czekaliśmy. Tak Chiny rewolucjonizują swoją potęgę lotniczą

Test ten odbywa się także w kontekście trwających napięć wokół Tajwanu, a tak się składa, że w ostatnich miesiącach Chiny zwiększyły swoją aktywność wojskową w pobliżu tego wyspiarskiego państwa, którego uważają za część swojego terytorium. Obecnie Chiny twierdzą, że ich program nuklearny ma charakter wyłącznie defensywny i ma na celu utrzymanie wiarygodnego środka odstraszającego, ale możemy być pewni, że stanowi wyraźne przypomnienie o zmieniającym się układzie sił w regionie i szerszych implikacjach dla globalnego bezpieczeństwa.