Co otrzymujemy wraz z Fractal Design Era 2?
Dodatki obejmują:
- instrukcję,
- śrubki,
- opaski zaciskowe.
Instrukcja jest wzorowa. Warto się z nią zapoznać przed montażem, bowiem podaje możliwe rozwiązania, dokładnie opisuje co się gdzie zmieści oraz proponuje jak poprowadzić okablowanie. Poza tym nie mamy niczego zaskakującego. Natomiast brakuje mi tutaj przejściówki audio na dwa złącza – powinna ona się znaleźć w zestawie.
Wygląd zewnętrzny Fractal Design Era 2
Obudowa ma wymiary 366 x 165 x 314 mm i waży 4,64 kg. Zmieszczą się w niej oczywiście tylko płyty mini ITX. Do testów otrzymałem też wersję szarą, ale w sprzedaży będzie też srebrna i niebieska.
Przedni panel wykonany jest z aluminium i jest cały zabudowany. Warto tutaj pamiętać, że przedni panel, boki oraz góra tworzą całość, którą zdejmuje się wyciągając wszystko do góry (po odbezpieczeniu blokady). Z przodu na samym dole mamy też panel wejścia/wyjścia ze złączami: 1x USB-C 3.2 Gen2x2, 2x USB 3.0, 1x audio. Jest również przycisk włączający. Tak naprawdę brakuje więc tylko przejściówki na 2x audio i może przycisku reset, poza tym konfiguracja jest ok.
Górny panel mocowany jest na magnes, więc akurat jego można łatwo zdjąć. Wykonany on został z drewna i pod nim znajduje się miejsce na dwa wentylatory 120/140 mm. Szkoda jednak, że nie ma tutaj filtra przeciwkurzowego.
Oba boki są praktycznie takie same. Mamy więc blachę z otworami wentylacyjnymi, ale ponownie brakuje filtr przeciwkurzowego.
Fractal Design Era 2 na spodzie ma już filtr, który jest wyjmowany od tyłu i jest jednocześnie blokadą zdjęcia paneli. Po jego wyjęciu bądź lekkim wysunięciu można dopiero dostać się do środka. Obudowa stoi na dwóch szerokich nóżkach z gumowym wyłożeniem – nie ślizga się po panelach. Na spodzie są też zamontowane dwa 120 mm wentylatory Aspect. Ich maksymalna prędkość wynosi 2000 RPM, przepływ powietrza 56 CFM, ciśnienie 2,34 mmH2O, a głośność 33,2 dBA. Zasilane są one ze złącza 4-pin i mamy tutaj złącza męskie i żeńskie. Spokojnie więc można oba połączyć i jednym złączem podpiąć pod płytę.
Z tyłu na dole mamy wspomnianą wcześniej blokadę. Nad nią są dwie zaślepki PCI mocowane na śruby, a na samej górze mamy wejście na kabel zasilający.
Czytaj też: Test fotela Fractal Refine. Niczym garnitur szyty na miarę
Wygląd wewnętrzny Fractal Design Era 2
Zacznijmy od tego, że w obudowie możemy zmienić położenie tacki na płytę. Mamy do dyspozycji trzy pozycje, które wpływają na wysokość chłodzenia procesora (55-70 mm) czy grubość karty graficznej (2,4-3,1 slota PCI). Ta ostatnia zawsze też może mieć wysokość 137 mm czy długość 326 mm. Spokojnie więc zmieszczą się w obudowie całkiem spore grafiki.
Karta mocowana jest za pomocą risera PCIe 4.0. Jest to rozwiązanie znane z innych obudów Fractal Design i sam riser jest bardzo dobrej jakości. Obudowa ma miejsce na 4 dyski 2,5 cala, ale nie ma żadnego na 3,5 cala. Jest też miejsce na 280 mm chłodnicę na górze. Musicie jednak pamiętać, że może mieć ona maksymalne rozmiary równe 140 x 307 mm. Zasilacz musi mieć format SFX lub SFX-L.
System zarządzania okablowaniem jest dobry jak na tak małą konstrukcję. Mamy opaski na rzepy czy miejsca na opaski zaciskowe. Instrukcja również pokazuje jak można ułożyć każdy z kabli. Jeśli więc przyłożycie się do tego to całość powinno udać się ładnie ułożyć, choć z pewnością nie będzie to proste.
Montaż podzespołów w Fractal Design Era 2
Podczas montażu pojawiło się kilka problemów. Po pierwsze zastosowane AiO ma węże wychodzące od góry – dosyć mocno trzeba było je zgiąć, aby domknąć obudowę. Jednakże to jeszcze da się zrobić. Większy problem jest z kablami PCIe. Jeśli macie kartę graficzną ze złączem 12VHPWR to koniecznie kupcie zasilacz ATX 3.0 również z takim złączem. W innym przypadku zrobi się naprawdę sporo kabli, które ciężko będzie zmieścić. Poza tym samo przeprowadzenie kabli od zasilacza nie jest zbyt trudne. Jak sami też widzicie obudowa zmieściła dosyć sporą kartę graficzną od MSI.
Jeśli składanie komputer w Fractal Design Era 2 to nie warto dopłacać do elementów z podświetleniem. Jak sami widzicie mało co widać, jedynie przez otwory wentylacyjne na bokach przebija się podświetlenie, ale jakoś wybitnie to nie wygląda. Natomiast sama obudowa jest naprawdę ładna i zdecydowanie może się podobać.
Zebrane najważniejsze parametry Fractal Design Era 2
- Wymiary: 366 x 165 x 314 mm
- Waga: 4,64 kg
- Obsługiwane płyty: mini ITX
- Zatoki zewnętrzne 5,25 cala: 0
- Zatoki wewnętrzne 2,5 i 3,5 cala: 4x 2,5 cala, 0 x 3,5 cala
- Maksymalna długość karty graficznej: 326 mm
- Maksymalna wysokość chłodzenia procesora: 55-70 mm
- Maksymalna długość zasilacza: SFX lub SFX-L
- Maksymalna liczba wentylatorów: 4x 120 mm lub 2x 120 mm i 2x 140 mm
- Dołączone wentylatory: 2x Aspect 120 mm
- Miejsca na chłodnicę: do 280 mm (140 x 307 mm)
- Złącza na przednim panelu: 1x USB-C 3.2 Gen2x2, 2x USB 3.0, 1x audio
- Gwarancja: 2 lata
Jak przeprowadziłem testy?
- Wentylatory na karcie graficznej działały w trybie auto.
- Chłodzenie procesora działało w trybie PWM.
- Wentylatory w obudowie działały przy 100% prędkości.
- Dysk zamontowałem przy wykorzystaniu dołączonego do płyty radiatora.
- Głośność zmierzyłem z odległości 20 cm od boku obudowy – był on oczywiście zamknięty.
- Testy obciążeniowe przeprowadziłem przy wykorzystaniu programów Cinebench R23 + FurMark + CrystalDiskMark. Temperatura otoczenia wynosiła 22°C.
- Pokazane na wykresach temperatury to maksymalne wartości uzyskane podczas testów.
Testy Fractal Design Era 2
Temperatury są naprawdę dobre jak na tak małą konstrukcję. Widać, że karta graficzna czy procesor nie przegrzewają się. Również temperatury dysku czy sekcji zasilania są na naprawdę dobrym poziomie. Fractal Design Era 2 zapewnia więc odpowiednie warunki nawet dla naprawdę wydajnych podzespołów.
Całość jest jednak głośna przy maksymalnych obrotach wentylatorów zamontowanych w obudowie. Mają one wysokie maksymalne obroty, więc nie ma zaskoczenia, ale spokojnie można nimi sterować i obniżyć prędkość pracy w spoczynku czy przy mniejszych obciążeniach.
Czytaj też: Test obudowy Fractal Design Mood
Test Fractal Design Era 2 – podsumowanie
Fractal Design Era 2 powinna kosztować 219,99 euro, co daje ok. 940 zł. Kwota jest spora, ale jeśli szukacie tego typu obudowy to zdecydowanie będziecie zadowoleni z jej zakupu.
Obudowa jest bardzo dobrze wykonana i nawet dobrze wygląda. Nie ma zbytnio podświetlenia, ale jest dostępna w różnych kolorach, a sam design może przypaść do gustu. Tutaj plus za drewniany top, który świetnie się prezentuje. Mimo małych rozmiarów jest ona w stanie zmieścić AiO 280 czy dużą kartę graficzną. Mamy też dołączone dwa 120 mm wentylatory, które zapewniają odpowiedni przepływ powietrza, choć są dosyć głośne przy maksymalnych obrotach.
Sam montaż podzespołów jest wymagający, jak w każdej małej obudowie, ale instrukcja świetnie wszystko wyjaśnia i daje podpowiedzi, jak ułożyć okablowanie. Pamiętajcie jednak, że znacznie prościej będzie jeśli przy karcie ze złączem 12VHPWR Wasz zasilacz również będzie je miał, a samo AiO lepiej żeby miało węże z boku blokopompki. Obudowa ma też sporo otworów wentylacyjnych, ale tylko na spodzie mamy filtr przeciwkurzowy. Poza tym bardzo fajnym rozwiązaniem jest ściągana obudowa, która ma blokadę z tyłu – to ułatwi dostęp do środka. Również plus za możliwość zmiany położenia podstawki na płytę, co wpływa na wymiary chłodzenia czy karty graficznej. Minus za to za brak przejściówki 1x audio na 2x audio, która jednak powinna znaleźć się w zestawie.
Fractal Design Era 2 jest więc naprawdę fajną konstrukcją. Warto więc w nią zainwestować, jeśli jesteście zainteresowani właśnie tego typu rozwiązaniem.