Galaxy Z Fold Special Edition – co zaoferuje ten składak?
Jeśli śledziliście doniesienia związane z tegorocznym Galaxy Z Fold 6, to zapewne wiecie, że plotki o dodatkowym wariancie tego modelu pojawiły się na długo przed lipcową premierą. Najpierw wspominano o wersji budżetowej, ale z tej podobno Samsung szybko zrezygnował. Potem natomiast zaczęto mówić o wariancie Ultra, czyli ulepszonym i oferującym znacznie więcej niż wersja podstawowa. Choć wydarzenie Unpacked miało położyć kres tym doniesieniom – w końcu Samsung pokazał nam wtedy tylko jednego Folda – tak się nie stało. Bardzo szybko po premierze zaczęliśmy dostawać raporty o Galaxy Z Fold Slim/Ultra.
Czytaj też: Samsung aktualizuje popularne smartfony. Warto zainstalować najnowszą poprawkę
W ostatnich tygodniach poznaliśmy całkiem sporo szczegółów na temat tego modelu. Przede wszystkim ma być to limitowana edycja, przeznaczona jedynie na wybrane rynki – koreański i chiński, na którym Samsung ma największą konkurencję i największy spadek popularności. Nowy Galaxy Z Fold ma znacząco zejść z grubości oryginału i zgodnie z raportami, osiągnie 10,6 mm grubości po złożeniu i zaledwie 4,9 mm po rozłożeniu. Ekrany też ulegną powiększeniu, bo wewnętrzny będzie miał 8”, a zewnętrzny – 6,5”.
Czytaj też: Google przywraca funkcję sprzed 10 lat. I to dobra wiadomość!
10,6 mm grubości robi wrażenie, ale tylko wtedy, gdy porównamy go z innymi modelami Galaxy Z Fold. Tegoroczny model miał 12,1 mm, więc mowa tutaj o 1,5mm różnicy. Jednak na rynku znajdziemy bez trudu modele jeszcze cieńsze, a plama pierwszeństwa należy tutaj do Honor Magic V3, który po otwarciu ma 4,35 mm, a po zamknięciu zaledwie 9,2 mm. Także Xiaomi Mix Fold 4 ma się czym pochwalić, bo w jego przypadku te wymiary wynoszą odpowiednio 4,6 mm i 9,5 mm. Oba modele oferują też baterie ponad 5000 mAh i szybkie ładowanie, a takich ulepszeń na pewno w nowym Galaxy Z Fold nie znajdziemy.
Samsung najwyraźniej nie czuje potrzeby powiększania ogniwa w ulepszonej wersji swojego składaka i można się spodziewać, że na pokładzie znów znajdzie się bateria 4400 mAh z żenująco powolnym ładowaniem 25 W. Wcześniej mówiło się też, że w celu odchudzenia smartfona, producent będzie musiał zrezygnować z obsługi rysika S Pen. Na szczęście wedle najnowszych doniesień, taka funkcja się jednak pojawi, choć w obudowie wciąż zabraknie miejsca na slot na rysik, ale to już w zasadzie chyba nikogo nie dziwi.
Czytaj też: Na One UI 7 trochę poczekamy, ale będzie warto
Galaxy Z Fold Special Edition zapowiada się dziwnie, bo tym, co podobno ma go wyróżniać – oprócz smukłości – będzie 200-megapikselowy aparat główny, zaczerpnięty podobno z Galaxy S24 Ultra. Czy takimi ulepszeniami względem oryginału Samsung będzie mógł zagrozić chińskiej konkurencji? Szczerze wątpię. Szykuje się nam duży smartfon ze słabą baterią, wolnym ładowaniem i świetnym aparatem. Specyficzne połączenie. Oczywiście, o ile doniesienia są prawdziwe, bo przecież wciąż nie mamy oficjalnego potwierdzenia istnienia takiego modelu.
Czytaj też: Galaxy S25 Ultra zmieni się bardzo mocno. Samsung szykuje poważną metamorfozę
A kiedy powinniśmy spodziewać się premiery? The Chosun Daily donosi, że składany smartfon zostanie wprowadzony na rynek w Korei Południowej „już 25 września”, a więc szybciej, niż wcześniej oczekiwaliśmy. Dostępny będzie tylko w kolorze czarnym, w cenie około 2,8 mln koreańskich wonów, czyli ok. 8 tys. złotych.
[Aktualizacja] Tak będzie wyglądał Galaxy Z Fold Special Edition
Do sieci trafiło właśnie zdjęcie specjalnej wersji składaka Samsunga, dzięki czemu w końcu możemy poznać szczegóły jego wyglądu. Pomimo nazwy, raczej zmieni się tutaj bardzo niewiele. Konstrukcja wydaje się równie płaska i kanciasta, z delikatnie zaokrąglonymi rogami. Przez brak krzywizn smartfon prezentuje się masywnie, ale nie można zapominać, że zgodnie z przeciekami będzie miał 10,6 mm grubości. Szkoda, że nie dostaliśmy zdjęcia po złożeniu.
Tył urządzenia ma wykończenie przypominające szczotkowany metal, jednak równie dobrze to wciąż może być szkło stylizowane w ten sposób. Największa różnica widoczna jest w wyspie aparatów. W Galaxy Z Fold 6 jest ona w kształcie pigułki, a tutaj mamy prostoką, trochę też powiększony. Wydaje się również, że przez wzgląd na ogólną smukłość smartfona, wyspa mocniej odstaje od plecków. Trudno powiedzieć, na ile powyższa grafika jest prawdziwa, ale jeśli faktycznie tak będzie wyglądał Galaxy Z Fold Special Edition to… cóż, nie widać tu niczego specjalnego.