Test Huawei Watch GT 5 Pro – w końcu istotne zmiany

Huawei dosyć często prezentuje nowe zegarki, a to niesie za sobą pewne ryzyko, bo nie zawsze zmiany w kolejnych modelach są widoczne. Tym razem firma poszła na całość, bo tak dużych zmian, jakie wprowadza seria Watch GT 5 nie było już dawno. Choć nie wszystkie mi się podobają.
Test Huawei Watch GT 5 Pro – w końcu istotne zmiany

Huawei Watch GT 5 Pro Elite to jedyny wariant serii, który mi się podoba

Jak jestem ogromnym fanem zegarków Huawei i używam ich od lat, tak tym razem zmiany wizualne nie do końca zagrały. Rozumiem, że firma chce być odważna i wyróżniać się na tle rynku, temu nie można zaprzeczyć. A że do nie każdemu przypadnie do gustu – ryzyko zawodowe.

Tym, co najmocniej rzuca się w oczy w Watch GT 5 jest kształt koperty. I o ile w wariancie Elite z bransoletą wygląda to dobrze, tak już bez niej coś tu ewidentnie nie gra. Wybitnie nie przypadła mi nowa seria do gustu i pod tym względem o wiele bardziej podobała mi się seria Watch GT 4.

Podobnie jak dyskusyjna można być dwukolorowe obramowanie ekranu w wariancie Elite, bo po części wymusza na użytkowniku dopasowanie pasującej kolorystycznie tarczy, a esteci mogą marudzić, że to nie pasuje do każdego stroju.

Uff… skoro mniej przyjemną część mamy za sobą, czas na pozytywne aspekty i takim na pewno jest wykonanie zegarka. Watch GT 5 Pro ma kopertę wykonaną z tytanu klasy lotniczej i tytanową bransoletę oraz ceramiczny dekiel. O odporności konstrukcji niech świadczy fakt, że zegarek spadł mi na stalową konstrukcję sprzętu do ćwiczeń z wysokości ok 180 cm i chociaż dokładnie oglądałem go po tym przez kilka minut, nie ma najmniejszego śladu uderzenia. Konstrukcja jest też lekka (53 gramów bez paska) i wodoodporna (IP69, 5ATM).

Na plus jest bardzo łatwa zmiana paska/bransolety. Nie rozumiem uprawiania sportu z bransoletą, a wymiana jej na pasek to niecała minuta roboty. Możemy tu zastosować paski oryginalne lub dowolne inne. Na zdjęciach możecie zobaczyć, jak Watch GT 5 Pro Elite wygląda z paskiem od Watcha Ultimate.

Czytaj też: Test Samsung Galaxy Watch Ultra – świetny sprzęt, który przyćmiewają kontrowersje

Niby ten sam ekran, a jakoś tak… lepiej wygląda

Podczas prezentacji przedpremierowej Huawei nie chwalił się wymianą ekranu Watcha GT 5 Pro na nowszą generację, a jego parametry są w zasadzie takie same jak w starszych modelach. To panel AMOLED o średnicy 1,43 cala i rozdzielczości 466 x 466 pikseli, więc niezmiennie jeden z najlepszych na rynku, ale mam wrażenie, że jakość wyświetlanych treści oraz jasność poszła delikatnie w górę. Oczywiście nadal jest to absolutnie topowa półka pośród wszystkich zegarków na rynku.

Watch GT 5 Pro z paskiem od Watcha Ultimate

Ekran jest dotykowy, możemy też sterować nim za pomocą obracanej korony i wydaje mi się, że poprawiona została wibracja podczas obracania, która irytowała mnie w poprzedniku do tego stopnia, że ją wyłączyłem. Tutaj wrażenie z użytkowania jest lepsze.

Wybór tarcz w zegarkach Huawei to jest kompletnie inna liga. Jest ich całkowite zatrzęsienie i powiedzieć, że jest w czym wybierać to wręcz niedopowiedzenie. Można tu dosłownie wsiąknąć, bo wybór tarcz płatnych i bezpłatnych zdaje się nie mieć końca. Co ważne, jeśli raz kupicie jakieś tarcze to są one przypisane do Waszego konta, więc w przypadku zmiany zegarka zostają one z Wami i też ogromny plus należy się za możliwość przetestowania tarczy przez zakupem. Możemy ją aktywować na pięć minut i zobaczyć, czy będzie nam pasować.

Czytaj też: Test CMF Watch Pro 2 – w tej cenie kup dwa. Jaka oni na tym zarabiają?

Nowości, nowości, nowości – tego Huawei Watch GT 5 Pro ma bardzo dużo

Zacznijmy od największej nowości, której niestety jeszcze nie miałem okazji sprawdzić – płatności! Polska ma być pierwszym krajem, w którym funkcja zostanie przetestowana i trudno się temu dziwić, jesteśmy mocarstwem w płatnościach zbliżeniowych. Przed premierą funkcja jeszcze nie była dostępna i wiem jedynie, że do płatności będzie wykorzystywana aplikacja Quicko. Działa na zasadzie wirtualnego portfela, który musimy najpierw zasilić wybraną kwotą i to z tej puli będą schodziły środki podczas płacenia.

Kolejna ważna nowość to możliwość odpowiadania na wiadomości w dowolnej formie. Do tej pory na wiadomości mogliśmy odpowiadać za pomocą szablonów, teraz można to zrobić wprowadzają dowolną treść za pomocą klawiatury. Wymaga to wprawy, bo ekran niezmiennie jest malutki, ale da się to robić całkiem sprawnie. Co ważne, można odpowiadać nie tylko na SMS-y, ale też na wiadomości z komunikatorów, jak np. Messenger i tak, działa to bez problemów.

Nie wiem, czy kolejna nowość przyda się komuś innemu niż nam, tworzącym recenzje, ale na zegarkach Watch GT 5 Pro można teraz robić zrzuty ekranu. Więc mogą Wam pokazać niektóre funkcje bez konieczności robienia zdjęć ekranu, ale czy to się komuś przyda na co dzień, nie wiem.

Przyda się za to poprawiona jakość rozmów, jakie można prowadzić prosto z zegarka. Huawei zapewnia, że jeśli czujnik wykryje głośność otoczenia na poziomie co najmniej 65 dB, głośność rozmów jest podbijana. Co również potwierdzam i zdarzało mi się kilka razy prowadzić rozmowę przez zegarek jadąc hulajnogą wzdłuż ruchliwej ulicy i można było bardzo swobodnie rozmawiać, oczywiście na tyle, na ile pozwalała sytuacja wymagająca małej ekwilibrystyki.

Lecimy dalej – mapy. Na zegarku Huawei Watch GT 5 Pro możemy mieć dostęp do pełnych map, a nie jak do tej pory, linii narysowanej w pustej przestrzeni. Czyli podczas wędrówek po górach czy lasach, ale też podczas ćwiczeń możemy zobaczyć nasze trasy na faktycznej mapie. Przed wyprawą możemy zaplanować trasę i zegarek poprowadzić nas od punktu do punku. Wymaga to trochę pójścia naokoło, bo jak wiemy Huawei nie może korzystać z Map Google, ale nie jest to takie trudne. Wystarczy, że w aplikacji Huawei Zdrowie, w nowej sekcji Mapy offline pobierzemy mapy. Sami decydujemy, jakich map potrzebujemy i mamy do wyboru regiony Polski, jak i innych krajów.

Prawdziwym game changerem, o którym pewnie będą rozpisywać się media nie tylko technologiczne jest nowy dedykowany tryb przeznaczony do gry w golfa. I oczywiście, że robię sobie jaja, ale zaraz możemy mieć prawdziwy wysyp ukrytych gilfistów, więc jeśli chcecie poczytać o tym, jak ten tryb działa to… no nie tutaj. Nie będę Wam opowiadać bajek na temat, o którym nie mam żadnego pojęcia. Funkcja jest, uruchamia się, podobno pokazuje dokładne informacje o polu golfowym, w tym m.in. odległość od dołka. Brzmi to ciekawe, więc jeśli ktoś potrzebuje – warto wypróbować.

Czytaj też: Test Huawei Watch Fit 3 – zrobili nową kategorię sprzętu i rozbili bank. Chociaż się nie przyznają

Huawei Watch GT 5 Pro ma nowy czujnik biometryczny. Czy pomiary są dzięki temu dokładniejsze?

Jak informuje producent, czujnik TrueSense jest w stanie monitorować ponad 60 wskaźników zdrowia i ruchu. Zmienił się układ diod sensora, jest ich więcej oraz przyciemnione zostało szkło, za którym są schowane. Pojawiły się też nowe algorytmy odpowiedzialne za śledzenie aktywności. Jak to wygląda w praktyce?

Nowy sensor miał lepiej radzić sobie z pomiarami w trakcie aktywności, szczególnie kiedy pasek nie jest ciasno zapięty. Brzmi to jak coś dla mnie, bo szczególnie podczas aktywności czuję bardzo duży dyskomfort, jeśli pasek jest zbyt ciasny. Co do tej pory przekładało się na to, że czasami wyniki pomiarów w trakcie ćwiczeń były nierówne i potrafiły dziwnie skakać. Teraz pomiar jest bardzo liniowy i dokładniejszy.

Zauważyłem też poprawę w wynikach pomiaru snu. Nowy czujnik lepiej rozpoznaje, kiedy faktycznie zasypiamy, lepiej radzi sobie też z wychwytywaniem krótkich drzemek i mam wrażenie, że rejestrowanie oddechu podczas snu jest bardziej dokładne i czulsze.

To co się nie zmieniło, to pomimo zmian w czujnik pomiary pulsu czy natlenienia krwi są niemożliwe na ręce, która jest całkowicie wytatuowana. Jeśli mamy wolne miejsca z prześwitującą skórą jak tutaj, działa:

Ale już przy tak wyglądającym pokryciu, nie działa:

W działaniu możliwości pomiarowych Watch GT 5 Pro względem poprzedników nic się nie zmieniło. Zegarek dobrze liczy kroki, mierzy puls i natlenienie krwi, ma też funkcję EKG i pomiaru sztywności tętnic, a wszystkie pomiary możemy wykonać w ciągu jednej minuty. Na miejscu jest termometr mierzący temperaturę skóry, jest śledzenie cyklu miesiączkowego dla kobiet, pomiar stresu, trening oddechowy oraz bardzo rozbudowany trener biegowy powiązany z szeregiem wyzwań i planów treningowych – to wszystko znamy z poprzednich zegarków Huaweia, więc nie będziemy się nad tym mocno rozwodzić.

Dodajmy tylko, że wraz z serią Watch GT 5 Pro Huawei wprowadził płatną subskrypcję Health+, która zawiera ekskluzywny m.in. dostęp do ćwiczeń i planów treningowych przygotowanych przez światowej klasy ekspertów i rozszerzonej funkcji medytacji. Czy warto? Chętnych pewnie nie zabraknie, ale nawet na darmowych planach dostępnych w Huawei Zdrowie spokojnie można wykręcić ładną formę.

Czytaj też: Huawei Watch Ultimate po 8 miesiącach jest jeszcze lepszy

Czas pracy się nie zmienił. Huawei Watch GT 5 Pro działa wybitnie długo

Seria zegarków Watch GT zawsze była nie tylko najlepiej wyposażona, ale też oferowała najdłuższy czas pracy. To się nie zmieniło. Producent deklaruje czas do 14 dni i jest to do zrobienia, a nawet poprawienia, jeśli na noc zdejmujecie zegarek i włączacie mu tryb nie przeszkadzać. Podczas normalnego użytkowania, z aktywnymi wszystkimi pomiarami, okazyjnym korzystaniem z rozmów, GPS-u czy trybów treningowych, mówimy o spokojnie 10-12 dniach działania.

Ładowanie akumulatora do pełna trwa ok godziny i nie musimy do tego korzystać z ładowarki z zestawu, wystarczy nam dowolna ładowarka indukcyjna. Choć oczywiście ta z zestawu, magnetyczna i wyprofilowana, jest znacznie wygodniejsza.

Huawei Watch GT 5 Pro nie trafił w mój gust wizualny, za to bardzo doceniam wprowadzone zmiany

Jako seria – Watch GT 5 Pro mi się nie podoba, poza wariantem Elite, który na szczęście miałem okazję przetestować. Ten w zestawie z bransoletą cieszy oko i przy dopasowaniu odpowiedniej tarczy jest bardzo ładny.

Wygląd to kwestia gustu, ważne są też funkcje i tutaj bezdyskusyjnie zmiany wprowadzone przez Huaweia są bodaj największe od początku tworzenia zegarków. Nowości są ważne, praktyczne i użyteczne. W końcu możemy płacić zegarkiem! Do tego mamy udoskonalone i dokładniejsze pomiary aktywności i funkcji organizmu, poprawioną jakość rozmów, jeszcze wytrzymalszą obudowę i niezmiennie bardzo długi czas pracy oraz bezproblemowe działanie ze smartfonami z Androidem i iOS. W obu przypadkach mamy dostęp do wszystkich dostępnych funkcji i tak, patrzę właśnie w kierunku Samsunga.

Cena? Spodziewałem się, że przy tej porcji nowości Huawei przeszarżuje, ale ostatecznie nie jest drożej niż u konkurencji. Watch GT 5 Pro w warnacie Elite został wyceniony na 1 999 zł, a jeśli wolicie wariant z paskiet, to Active jest wyraźnie tańszy i kosztuje 1 599 zł. Przy zakupie na trzy miesiące dostajemy dostęp do Huawei Health+ o wartości 105 zł, a kupując zegarek do 27 października dostaniemy za złotówkę słuchawki FreeBUds 5i o wartości 299 zł.