Idzie jesień, telewizory tanieją. Jaki model wybrać?

Rynek telewizorów jest w kryzysie. Ale to problem producentów, nie nabywców. Dla klientów oznacza to szeroki wybór, coraz tańszych i coraz ciekawszych telewizorów. Natomiast bardzo ważny jest świadomy zakup, postawienie na sprawdzonego konia i chęć cieszenia się wysoką jakością obrazu. W takim razie jaki telewizor kupić jesienią 2024 roku?
Idzie jesień, telewizory tanieją. Jaki model wybrać?

Przed nami już ostatni kwartał tego roku. Oznacza to po pierwsze, że na rynku są już praktycznie wszystkie zapowiedziane na 2024 rok telewizory, w dodatku część zdążyła już stanieć od swojego debiutu, a dziennikarze, recenzenci i zwykli użytkownicy ocenić konkretne urządzenia. Co więcej przed nami Black Friday, okres świąteczny i szanse na promocje. W takim razie to dobry pomysł, aby rozejrzeć się po rynku i zweryfikować na jakie telewizory warto zwrócić uwagę.

Kryzys na rynku telewizorów, czyli co?

O kryzysie na rynku telewizorów nie mówi się jakość szczególnie głośno. Generalnie żyjemy w czasach bardziej „propagandy sukcesu”, niż przekazywania złych wiadomości z rynku. A jednak spadek rok do roku w 2023 był znaczący, a rok 2024 mu wtóruje i raczej pogłębia te spadki, niż pozostawia na podobnym poziomie. Przyczyn należy upatrywać w pandemii i rynku mieszkań. Co w 2024 roku ma do tego pandemia? Fakt, że w 2020 i 2021 roku była wzmożona sprzedaż telewizorów. Siedząc w domach remontowaliśmy wnętrza i kupowaliśmy większe telewizory. Obecnie widmo wojny w niedalekim sąsiedztwie, chęć zaciskania pasa ogranicza takie inwestycje. W dodatku wiele osób nawet jeśli decyduje się na zakup nowego mieszkania to oszczędza na jego wykończeniu.

Taka sytuacja odbija się szczególnie na rynku telewizorów budżetowych i tych ze sredniej półki. Co mnie osobiście w sumie cieszy, wszak z rynku zniknęło kilku mniej znanych producentów, firm krzak lub znacząco ograniczyły swoją ofertę i plany ekspansji. Mniej słabych, dziwnych modeli to dobra wiadomość szczególnie dla tych mniej zamożnych klientów, którzy nie trafią od razu na bubel. W myśl zasady, że biednego nie stać na tanie rzeczy. Na szczęście jednocześnie producenci bardziej renomowani wrócili do oferowania akceptowalnych telewizorów 55-calowych za mniej niż 2000 złotych. Na przykład za niecałe 1700 złotych kupimy najnowszy podstawowy model telewizora Samsung DU7172U. W niektórych promocjach można upolować QLED TCL C655 za mniej niż 2 tysiące złotych. Także QLED Samsunga w podstawowej wersji Q60 jest niewiele droższy.

Jest jeszcze jedna istotna kwestia – brak zakładanego popytu sprawił, że wiele modeli z zeszłego roku wciąż jest w sprzedaży i to w promocyjnych cenach. Przy czym tu warto zweryfikować, czy telewizor jest fabrycznie nowy, a nie powystawowy. Zwłaszcza dotyczy to matryc OLED. Niemniej za mniej niż 5 tysięcy kupimy 55-calowe OLEDY LG C3 i QD-OLED Samsung S90C. Ich 77-calowe warianty kosztują za to mniej niż 10 tysięcy złotych.

Czytaj też: Test Panasonic Z95A – miałeś tylko jedno zadanie i…

Ceny telewizorów w 2024 roku. Będą promocje? Czy jest tanio?

Moja opinia o cenach telewizorów może być kontrowersyjna. Natomiast z perspektywy producenta czy dystrybutora obecne ceny telewizorów są bardzo atrakcyjne dla konsumentów. Obecnie topowy model 55-calowego telewizora QD-OLED Samsung S95D możemy nabyć za 7-8 tysięcy złotych. W 2020 roku 55-calowy LG GX (wtedy najmocniejszy OLED na rynku) startował od 9 499 złotych. Płaca minimalna w 2020 roku wynosiła 2600 zł brutto, obecnie to 4300 zł brutto. Znaczące spadki w cenach obserwujemy jednak na większych calarzach 65, 75, 85 cali, a nawet 98 cali. Już kilka modeli 98-100 calowych telewizorów można nabyć w cenie niższej niż 10 tysięcy złotych.

Jeśli weźmiemy pod uwagę znaczące spadki cen większych telewizorów 65, 75, 85. Znaczący wzrost płacy, wzrost inflacji. To te ceny telewizorów naprawdę prezentują się dobrze, także na tle innej elektroniki. Bo jeśli cena telewizora klasy premium w 65-calowym wariancie jest porównywalna do ceny nowego iPhone’a 16 Pro to nie wydaje się być to przesadą. Zwłaszcza, że żywotność telewizora w domowym zaciszu i jego technologicznego „zestarzenia się” jest znacznie dłuższa. To zakup na 7, może 10 lat. Aczkolwiek trzeba pamiętać, że to zakup jednorazowy, rynek wtórny telewizorów niemal nie istnieje.

Pozostaje pytanie czy kupować tu i teraz, czy czekać do Black Friday? Spodziewam się, że promocje będą, ale nie będą one bardzo duże. Oczywiście nadal ceny topowych modeli na przestrzeni roku od momentu debitu spadać będą o 30-40% natomiast ogólnie te promocje zwłaszcza w okresie przedświątecznym nie powinny być duże. Wydaje mi się, że rynek ma świadomość, że nie ma większych szans na zarobek na skali, więc trzeba dbać o w miarę przyzwoitą marżę nawet w okresie świątecznym.

Czytaj też: Test TCL C655 Pro – jaki fajny telewizor!

Na co zwrócić uwagę kupując telewizor w 2024 roku?

Będę do znudzenia jak mantrę powtarzał dwie cechy dobrego telewizora – wielkość oraz jakość obrazu. Wielkość, ponieważ nie ma za dużych telewizorów. W dobie współczesnych treści 55 cali to absolutne minimum, a każdy kto może lokalowo i budżetowo powinien ten calarz odpowiednio zwiększyć. Pamiętając, że warto usiąść od ekranu nie dalej niż 3 cm na każdy cal ekranu. Oznacza to 1,5 metra dla 55 cali i raptem 2,5 metra dla ekranu 85-calowego.

Przy czym mimo wszystko lepiej kupić mniejszy, ale lepszy telewizor niż gorszy i słabszy. Szczególnie dotyczy to osób zastanawiających się między 85-calowym ekranem, a 98-calowym. Dobry 98-calowy TV to wydatek około 20 tysięcy złotych, a nawet więcej (obecnie liczy się Sony X90L i nadchodzący Samsung QN90D), gdy za przyzwoite 85 cali zapłacimy mniej niż 10 tysięcy złotych (też chociażby Sony 85X90L).

W przypadku jakości obrazu istotna jest technologia wyświetlania. Jeśli nie oglądacie statecznych treści to warto pomyśleć o ekranach OLED, zwłaszcza QD-OLED, których jasność w SDR pozwala już co raz częściej na seanse w dzień, a taki Samsung S95D oferuje nawet porządną matową powłokę. Drugą kategorią są telewizory Mini LED. Przy czym tu należy uważać na to, że „papier wszystko przyjmie”. I liczba stref czy szczytowa jasność w przekazie marketingowym bladną, gdy okazuje się, że algorytmy odpowiadające za sterowanie tymi strefami nie działają tak jak powinny. Wydaje mi się, że warto mieć wzmożoną ostrożność na ekrany z Państwa Środka pomimo lokowania ich na wyższej półce, a jednocześnie dość konkurencyjnej cenie. Choć z roku na rok są coraz lepsze to daleko im do rozwiązań z Japonii czy Korei.

Trzeba mieć też świadomość tego, że współczesne telewizory pod kątem Smart TV nie są doskonałe. Wiele platform nie oferuje pełnej palety aplikacji, a to czy doczekają się aktualizacji w przyszłości też jest zagadką. Niektóre jak WebOS w LG to słupy reklamowe, a nie rozwiązanie stworzone z myślą o komforcie użytkownika. Trzeba się z tym liczyć, że jeśli nie w momencie zakupu telewizora, to za parę lat i tak będziemy zmuszeni zakupić przystawkę.

Także na kwestie dźwięku nie spoglądałbym, chyba, ze jesteśmy pewni tego, że nie zamierzamy wspierać się urządzeniami zewnętrznymi i chcemy mieć rozwiązanie „all in one”. Zdecydowanie jednak warto pomyśleć o zakupie soundbara, systemu opartego o wiele głośników lub pełnego kina domowego. W zależności od potrzeb, możliwości i oczekiwań.

Moje podejście do rekomendacji może nieco dziwić „przecież to tylko telewizor”. Warto jednak zwrócić uwagę na rynkowe zmiany jakie zaszły w treściach oferowanych przez dostawców. Telewizja linearna, czyli te klasyczne kanały są marginalizowane. Owszem te parę telewizyjnych show i telenowel wciąż ma swoich odbiorców i dla wielu stanowi miłe guilty pleasure po męczącym dniu. Jednak obok tego mamy realizowane z dużym rozmachem produkcje telewizyjne pełne detali, często dostępne w 4K i z wysokiej jakości dźwiękiem. Do tego transmisje sportowe oraz gry konsolowe czy PC. Do tego wszystkiego warto mieć dobrej klasy TV w dużym rozmiarze, aby konsumować te treści bardziej immersyjnie, atrakcyjniej, z większą satysfakcją. W końcu po coś decydujemy się na zakup telewizora zamiast oglądania na smartfonie czy ekranie laptopa.

Czytaj też: Test Samsung S95D – definicja premium w swojej kategorii, ale czy wystarczy do miana telewizora roku?

Najlepsze modele 2024? Subiektywny wybór top telewizorów 2024

Samsung S95D

Moja lista telewizorów, które bym polecił w końcówce roku jest nieco ograniczona. I sprowadza się bardziej do listy modeli niż rozwiniętych komentarzy na ich temat. Wydaje mi się, że każdy bardziej zainteresowany danym telewizorem powinien przeczytać jego dłużsża recenzje, sprawdzić specyfikację techniczną i zacząć śledzić ceny. Dlatego to, tylko sugestia na jakie modele warto zwrócić uwagę:

  • Sony A95L
  • Sony Bravia 9
  • Sony Bravia 7
  • Sony X90L
  • Samsung The Frame 2024
  • Samsung QN9XD (gdzie X to różne cyfry np. QN90D, QN92D, QN95D)
  • Samsung QN900D
  • Samsung S95D
  • Samsung S95C
  • Samsung Q80D
  • LG C4
  • LG G4
  • Philips OLED819
Arkadiusz Dziermański

Mała uwaga od moderatora. Muszę się wciąć Pawłowi w zdanie i do listy dodać Panasonica Z95A. Dziękuję z uwagę!