Posiadacze Konta Direct dla Firmy w ING mają powody do narzekania. Dokuczliwe zmiany już od listopada

Prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej w Polsce przypomina momentami mieszane sztuki walki – nie do końca wiadomo, z której strony spodziewać się ciosu. Tym razem mamy mało optymistyczne wiadomości dla posiadaczy Konta Direct dla Firmy w ING Banku – nowa tabela prowizji i opłat, która zacznie obowiązywać z początkiem listopada wprowadza kilka mało przyjemnych nowości. Dobrze wiedzieć o nich już teraz, żeby przygotować się do nowej rzeczywistości prowadzenia swojego biznesu.
Posiadacze Konta Direct dla Firmy w ING mają powody do narzekania. Dokuczliwe zmiany już od listopada

Posiadacze Konta Direct dla Firmy w ING mogli dotychczas realizować wszystkie przelewy bezpłatnie, o ile spełniają warunki aktywności. Niestety po zmianach jakie wchodzą w życie z początkiem listopada bezpłatne pozostają ograniczone pakiety przelewów w danym miesiącu (15 krajowych i 15 europejskich SEPA). Za wszystkie kolejne ponad tę normę trzeba będzie zapłacić 1,2 zł. Naturalnie więc odczują to najmocniej przedsiębiorcy, u których liczba takich przelewów każdego miesiąca jest wysoka.

Kolejna niemiła niespodzianka to dodatkowa opłata za przelew wewnętrzny do innego klienta ING. Do listopada takie operacje są wykonywane bezpłatnie, ale wkrótce będzie od nich pobierana opłata w wysokości 1,2 zł. Na szczęście nadal będzie można przelewać pieniądze między własnymi rachunkami w ING, w tym również na rachunek indywidualny właściciela firmy (bank wprowadzi w tym celu definicję przelewu własnego). Kolejna opłata, która pojawi się w cenniku od listopada będzie nieco większa i dotyczy przelewu z konta oszczędnościowego na konto w innym banku lub konto innego klienta ING. Za taką operację bank policzy sobie aż 9 zł. 

A co ze wspomnianymi warunkami aktywności, które uchronią nas comiesięcznej opłaty za korzystanie z Konta Direct dla Firmy w ING? Obecnie wygląda to tak, że musimy wykonać co najmniej jeden przelew do ZUS lub Urzędu Skarbowego albo na nasz rachunek musi wpłynąć co najmniej 2 tys. zł z innego banku (może to być przelew od innego klienta ING, wpłata własna, również gotówkowa od osoby trzeciej). Konieczna jest również zgoda marketingowa, w tym telefoniczna. W innym wypadku ING będzie potrącać nam z konta co miesiąc 19 zł.

Czytaj też: Ministerstwo Cyfryzacji, cybertarcza i znów Yeti. Gdzieś tam, coś tam, drogo, a problem pozostanie

Zmiany, które bank zamierza wprowadzić od listopada dotyczą monitorowania aktywności. Zwolnienie z opłaty za konto będzie naliczane dla tego samego miesiąca, a nie tak jak dotychczas, dla następnego. Jeśli posiadacz konta spełni warunki aktywności w listopadzie, za ten sam miesiąc nie będzie mu potrącona opłata. Do tej pory było to przenoszone na kolejny miesiąc. Akceptacja zmian w cenniku ING nie wymaga od obecnych klientów jakiejkolwiek akcji. I przypuszczalnie większość pokornie przyjmie je na siebie. Jeśli jednak stanie się inaczej, będziecie musieli wystosować specjalne oświadczenie, które nieuchronnie wiąże się z zamknięciem konta.