Przycisk Sterowania aparatem w nowych iPhone’ach jest chyba ze złota, a przynajmniej na to wskazywać mogą koszty jego naprawy
Niedawno pisałam wam, że wymiana baterii w nowych iPhone’ach będzie znacznie droższa niż w przypadku poprzedniej generacji, a teraz przyszedł czas, by porozmawiać o ewentualnych kosztach naprawy innego elementu. Przycisk Sterowanie aparatem to nowość na pokładzie tegorocznej serii, którą Apple mocno chwalił się podczas premiery. Pozwala on na bardzo wiele, bo jest to przycisk pojemnościowy, więc nie ogranicza nas tylko do jednej funkcji uzyskiwanej po kliknięciu. Gigant z Cupertino nazywa ten dodatek „panel Sterowanie aparatem” i zaprojektował go tak, by dawał on użytkownikom możliwość szybkiego włączenia aparatu, zrobienia zdjęcia lub nagrania filmu, choć na tym nie koniec.
Czytaj też: Rewolucja w żywotności baterii z iOS 18 – iPhone 15 Pro Max bije rekordy
To wysoce precyzyjny czujnik i wystarczy go lekko nacisnąć, by wejść z nim w interakcję, dostosowując takie opcje, jak zoom, ekspozycja lub głębia ostrości. Z czasem ma pojawić się również funkcja dwustopniowej migawki, która po lekkim naciśnięciu automatycznie zablokuje ostrość i ekspozycję. Oprócz tego przycisk da nam dostęp do analiz wizualnych, co pozwoli na szybsze uzyskiwanie informacji o miejscach czy obiektach, które mamy przed sobą. Jak więc widać, Apple postarał się, by ten dodatek okazał się naprawdę użyteczny, przynajmniej w jego własnych oczach, bo już słychać głosy, że to jedna z „najbardziej rozczarowujących innowacji Apple’a do tej pory”.
Czytaj też: Jak długo Twój iPhone 16 będzie działał na jednym ładowaniu? Już to wiemy
Niezależnie jednak od tego, po której stronie barykady jesteśmy, fakt pozostaje faktem – Sterowanie aparatem to dość skomplikowana w budowie nowość. Według raportów, przycisk składa się aż z dziewięciu różnych komponentów, co ma zwiększać prawdopodobieństwo jego awarii. A w momencie, w którym ulegnie on uszkodzeniu, trzeba będzie liczyć się z naprawdę kolosalnymi kosztami jego naprawy.
Czytaj też: Zajrzyjmy pod maskę iPhone’a 16 Pro. Rekordowa wydajność A18 Pro znów potwierdzona
Jeśli przeglądaliście stronę Apple’a, na której można dokonać wyceny poszczególnych usług serwisowych i zastanawialiście się, czym są te „inne uszkodzenia”, wycenione tak wysoko, to już spieszę z odpowiedzią – do nich należy właśnie naprawa nowego przycisku. Gigant ma bowiem tendencję do oferowania pełnych napraw urządzeń, zamiast zajmować się problemami poszczególnych komponentów, więc nawet niewielkie problemy z przyciskiem aparatu są klasyfikowane jako „Inne uszkodzenia”, co może prowadzić do wyższych kosztów naprawy. Jak wysokich?
W przypadku iPhone’a 16 jest to koszt 2949 zł, dla iPhone’a 16 Plus – 3249 zł, podczas gdy naprawa tego elementu w iPhonie 16 Pro i 16 Pro Max kosztuje już odpowiednio 3579 i 4029 złotych. Chyba już lepiej będzie po prostu kupić nowego iPhone’a…