Przerażająca nowa broń Iranu! Co może zrobić pocisk o zasięgu 1000 km?

Iran ma “dobrą passę” w kwestii przyciągania do siebie uwagi. Po tym, jak ściągnął światła reflektorów swoim nowym dronem, mogącym sporo namieszać w trwających konfliktach, zyskał też pięć minut sławy za sprawą nowego pocisku balistycznego.
Irański pocisk Kheiber Shekan
Irański pocisk Kheiber Shekan

Iran pokazał światu nową broń. To pocisk balistyczny o zasięgu 1000 km

21 września 2024 roku Iran zaprezentował najnowszy dodatek do swojego arsenału pocisków balistycznych w postaci pocisku o charakterystycznej nazwie, co miało miejsce podczas wielkiej parady wojskowej w Teheranie. Ta nowa broń opracowana przez Siły Powietrzno-Kosmiczne Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), nie bez powodu stanowi istotny krok naprzód w zdolnościach rakietowych Iranu, jako kolejna część rosnącego arsenału technologii wojskowej. Samo odsłonięcie pocisku sygnalizuje zresztą dalszy nacisk tego kraju na rozwój coraz potężniejszych systemów bojowych i to mimo międzynarodowych obaw oraz sankcji mających na celu ograniczenie programu rakietowego.

Czytaj też: Nigdy wcześniej tego nie widzieliśmy. Iran pokazał nowy system obrony powietrznej

Ten nowy pocisk o zasięgu ataku do 1000 kilometrów nie bez powodu jest wyjątkowy. Stanowi kolejny przejaw odejścia od starszych systemów rakietowych Iranu, które w dużej mierze wykorzystywały paliwo stałe. W ogólnym rozrachunku pociski na paliwo ciekłe mogą przenosić cięższe ładunki i są bardziej elastyczne w zakresie dostosowywania zasięgu ataku, choć wymagają dłuższego przygotowania do ataku, a ich utrzymanie jest droższe i bardziej skomplikowane. Samo paliwo nie jest jednak jedynym wyróżnikiem świeżej broni Iranu, bo ten pocisk jest też zdolny do podejmowania podwójnego startu. W przeciwieństwie do wcześniejszych rakiet na paliwo ciekłe, takich jak Qiam, powiązana z nim wyrzutnia może wystrzelić dwa pociski jednocześnie z tej samej platformy, co ma na celu zwiększenie efektywności operacyjnej na polu bitwy, wzmacniając zdolność Iranu do jednoczesnego dostarczenia wielu głowic na cel, co może przeciążyć systemy obronne wroga.

Czytaj też: Międzynarodowe sankcje ich zmobilizowały. Iran wzmacnia swoje czołgi

Wspomniałem o Qiam nie bez powodu, bo nowy pocisk Iranu wydaje się być zmodernizowaną wersją tejże rakiety, która została wprowadzona do użytku po raz pierwszy w 2010 roku. Qiam odznacza się zasięgiem rzędu 800 kilometrów i 750-kg głowicą bojową, podczas gdy jego następca może przenosić głowicę o masie 600 kilogramów i osiągać prędkości przekraczające Mach 8 (8500 km/h), co czyni go niezwykle szybkim i potencjalnie trudnym do przechwycenia pociskiem. Co jednak najgorsze z perspektywy porządku i pokoju na świecie, nowa broń może zachwiać dotychczasową równowagą sił w regionie, bo z takim zasięgiem obejmuje dużą część Bliskiego Wschodu, a w tym Izrael, Arabię Saudyjską oraz amerykańskie bazy wojskowe w regionie.

Qiam

Pomimo postępów technologicznych, program rakietowy Iranu pozostaje punktem zapalnym w jego relacjach z państwami zachodnimi. Ostatnie sankcje nałożone przez USA i Unię Europejską oskarżają Iran o naruszanie międzynarodowych porozumień poprzez dostarczanie rakiet balistycznych do Rosji, co dodatkowo komplikuje jego i tak już napięte stosunki dyplomatyczne. W kontraście Iran nadal utrzymuje, że jego osiągnięcia militarne mają charakter wyłącznie obronny, a ich celem jest przeciwdziałanie rosnącej obecności obcych sił w regionie.

Czytaj też: Tajemnicza izraelska broń pod lupą. Iran już ją znienawidzi

To wszystko sprawia, że odsłonięcie nowego pocisku przez Iran podczas parady wojskowej w 2024 roku to wyraźny sygnał o nieustających ambicjach Iranu w rozwijaniu swojego uzbrojenia. Dzięki zasięgowi rzędu 1000 kilometrów pocisk znacznie zwiększa destrukcyjny zasięg Iranu w regionie, co z kolei budzi słuszne obawy co do jego potencjalnego wpływu na stabilność militarną. Dlatego też, w miarę jak Iran będzie dalej rozwijać swoje zdolności rakietowe i dronowe, krajobraz geopolityczny na Bliskim Wschodzie będzie stawał się coraz bardziej napięty.