Japonia zmodernizuje czołgi Typu 10 w odpowiedzi na współczesne zagrożenia
Zacznijmy od tego, że Typ 10 to czołg główny opracowany przez Japonię w celu zastąpienia starszych modeli, takich jak Typ 74 i Typ 90. Został wprowadzony w 2010 roku i zaprojektowany po to, aby sprostać wymaganiom nowoczesnego, szybko zmieniającego się pola walki. Jako że waży tylko około 44 ton, to jest znacznie lżejszy od wielu zachodnich odpowiedników, a to dzięki zastosowaniu zaawansowanych materiałów i skupieniu się projektantów zwłaszcza na jego mobilności. Nie jest to przypadkiem, bo taka decyzja umożliwia skuteczną nawigację po górzystym terenie Japonii, choć nie oznacza to, że Typ 10 nie wytrzyma wiele. Gwarantuje to bowiem modułowy system opancerzenia, który umożliwia adaptacyjną ochronę przed szeroką gamą zagrożeń. Po stronie uzbrojenia główne skrzypce gra gładkolufowa 120-mm armata, która jest zdolna do wystrzeliwania różnych typów amunicji.
Czytaj też: Afrykańczycy pokazali nowy czołg Olifant Mk2. To 60,5-tonowa bestia z 1000-konnym silnikiem
Pomimo tych wszystkich cech Typu 10, rosnące zagrożenie ze strony przeciwpancernych pocisków kierowanych, dronów oraz amunicji krążącej, wymagało dalszych ulepszeń w zakresie obrony i siły ognia. Tak przynajmniej utrzymuje Ministerstwo Obrony Japonii, które zaplanowało właśnie program modernizacyjny, mający na celu wzmocnienie ochrony i siły ognia swoich jednostek opancerzonych. Modernizacje, które obejmują dodanie systemów ochrony aktywnej i działa 30 mm, stanowią kluczowy krok w zapewnieniu, że Japońskie Siły Samoobrony Lądowej są przygotowane na współczesne scenariusze bojowe.
W przypadku systemu aktywnej ochrony w grę może wejść m.in. opracowany przez izraelską firmę Rafal system Trophy, który oferuje ochronę w zakresie 360 stopni i może przechwytywać pociski wystrzelone pod różnymi kątami, a w tym zagrożenia z góry. Mowa o pociskach kierowanych oraz granatach przeciwpancernych, które zamiast uderzyć w pancerz czołgu, będą zestrzeliwane tuż przy nim. Japończycy wezmą też pod uwagę system Strike Shield firmy Rheinmetall oraz Iron Fist od Elbit.
Czytaj też: Co knują USA? Tajny ukraiński czołg znalazł się z dala od wojny, bo… na innym kontynencie
Jeśli idzie o uzbrojenie, już teraz japońskie Ministerstwo Obrony testuje integrację modułu zdalnie sterowanego Kongsberg RS6, które jest uzbrojone w działo 30 mm i w połączeniu z zaawansowanymi czujnikami, znacznie zwiększa zdolność czołgu Typu 10 do zwalczania systemów bezzałogowych oraz innych zagrożeń powietrznych. W praktyce bowiem działo 30 mm jest idealne do zwalczania szybkich, nisko latających celów, takich jak drony, które są trudne do śledzenia i neutralizacji za pomocą konwencjonalnych systemów uzbrojenia czołgów.
Czytaj też: Ukraińskie modyfikacje Leopardów – nowa era czołgów z czasów zimnej wojny
Modernizacja czołgów Typu 10 jest częścią szerszej strategii obronnej mającej na celu wzmocnienie ogólnych zdolności wojskowych Japonii w odpowiedzi na regionalne zagrożenia bezpieczeństwa i szybki rozwój nowych technologii bojowych. Te modernizacje nie tylko zwiększają zdolność czołgu do przetrwania i działania w trudnym środowisku, ale także czynią go kluczowym elementem w przyszłej strategii obronnej Japonii. Połączenie modułowości, zaawansowanej ochrony i zwiększonej siły ognia gwarantuje, że Typ 10 pozostanie wszechstronnym i potężnym narzędziem w arsenale Japonii, który na dodatek będzie gotowy na wyzwania współczesnej wojny.