Nowy format zapisu zdjęć pomoże oszczędzić miejsce na waszych iPhone’ach

Format jpeg powstał w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Okazał się bardzo efektywną metodą kompresji zdjęć, a jego obsługa stała się obowiązkowa w przeglądarkach internetowych. Nie ma jednak co ukrywać, że ma swoje wady, a od czasu, gdy został wystandaryzowany, nauczyliśmy się tego i owego o kompresji i potrafimy to robić lepiej niż kiedyś. Format JPEG XL jest jedną z nowoczesnych alternatyw i właśnie zyskał potężny impuls popularyzujący, gdyż jego obsługa trafiła do najnowszych iPhone’ów 16.
Nowy format zapisu zdjęć pomoże oszczędzić miejsce na waszych iPhone’ach

JPEG XL nie zastąpi HEIC – w każdym razie nie od razu

Format JPEG XL doczekał się standaryzacji w 2022 roku i od tego momentu sukcesywnie trafia do różnego typu oprogramowania. Sukcesywnie, ale nie szybko – od zeszłego roku wsparcie systemowe jest w macOS i iOS, Android jednak co do zasady nie wspiera formatu (ale już One UI Samsunga obsługuje JPEG XL w najnowszych Galaxy S24), podobnie Windows. W oprogramowaniu graficznym jest nieźle (aplikacje Affinity i Adobe mają pełną obsługę jpeg xl), ale już przeglądarki internetowe albo go nie obsługują, albo wymagają wtyczek, co w zasadzie eliminuje pliki kodowane w ten sposób z popularnego użycia.

JPEG XL
(żródło: PetaPixel)

Najbardziej interesuje nas tutaj to, że jpeg xl trafił jako dozwolona metoda kompresji do formatu DNG. To właśnie jest nowość, którą Apple wprowadziło wraz z iPhone’ami 16 – i stanowić będzie rozwinięcie formatu ProRAW. Do tej pory zdjęcia ProRAW zapisywane były bowiem w kontenerze DNG przy pomocy dość wiekowego kodeka JPEG Losless, który nie był zbyt efektywny. Wraz z implementacją jpeg xl w ustawieniach formatu pojawią się trzy opcje zapisu – dotychczasowa JPEG Losless, oraz dwie nowe: JPEG-XL Losless i JPEG-XL Lossy.

Nowy format oferuje lepszą kompresję przy identycznej jakości i nie wykazuje charakterystycznych blokowych artefaktów. Przede wszystkim jednak oferuje możliwość zapisu do 32 bitów danych na kanał koloru, wsparcie HDR i obrazów szerokogamutowych, a w zapisie można stosować nie tylko znane metody kodowania koloru RGB, YCgCo ale też XYB, która lepiej uwzględnia mechanizm działania ludzkiego oka i oferuje większą efektywność bez widocznej utraty jakości. Sam HDR jest wart uwagi – najbardziej popularną alternatywą dla JPEG XL jest dość kłopotliwy i także oszczędnie wspierany AVIF, wykorzystujący do kodowania danych kodek video AV1.

Zalety JPEG XL są znaczne, ale droga do ich wykorzystania wyboista

Do wykorzystania wszystkich zalet formatu przez Apple droga na razie daleka. Apple dało nam w iPhone 16 Pro wybór po to, by zwiększyć możliwości formatu ProRAW, a przy okazji pozwolić na zmniejszenie (niemałych przecież) plików DNG. Nie widać, na razie, by Apple miało plany zastąpić format HEIC za pomocą JPEG XL, choć miałoby to sporo zalet – JPEG XL powstał od początku jako format zapisu zdjęć i do tego jest najlepiej przystosowany, podczas gdy HEIC do wykorzystuje kodek video do kompresji „pojedynczej klatki” zdjęcia. HEIC mimo wsparcia Apple zresztą nie zyskał przesadnej popularności, a jego wsparcie w systemach często jest problematyczne i np. zdjęcia zapisane HEIC 10-bit mało co chce czytać.

Na razie użytkownicy najnowszych systemów Apple’a mogą so woli sprawdzać zalety JPEG XL – jak podaje PetaPixel, standardowe pliki ProRAW najwyższej jakości, zajmujące około 75 MB na zdjęcie po użyciu nowej metody kompresji bezstratnej zmniejszą się do 50 MB. Jeśli natomiast skorzystamy z metody stratnej, przy niezauważalnym spadku jakości plik zajmie zaledwie 20 MB. Jeśli korzystamy intensywnie z ProRAW, a mamy smartfon z niezbyt wielką pamięcią na pliki, to może być duża różnica. Pozostaje trzymać kciuki, by za Apple poszli inni i by jpeg xl przestał być tylko mało popularną ciekawostką.

Zobacz także: Wymiana baterii w iPhone’ach 16 to będzie naprawdę drogi interes (chip.pl)