Według firmy analitycznej Jon Peddie Research, dostawy kart graficznych do komputerów PC wzrosły do 9,5 mln sztuk w drugim kwartale 2024 r. Jest to wzrost o 9% w porównaniu z pierwszym kwartałem bieżącego roku i efekt tego, że to właśnie w nim na rynek trafiły nowe karty. Co ciekawe, do końca 2023 roku Intel miał udział na poziomie 2%. W 2024 jest to już 0%, czyli mówiąc wprost – przestał się liczyć.
Karty graficzne Intel – to zły pomysł
Na rynku kart graficznych mamy dwóch rywali – Nvidię i AMD. Jak się okazało, nie ma miejsca na trzeciego gracza. Sama Nvidia to 88% rynku, a AMD 12%. Dla Intela zabrakło miejsca, a w stosunku do 2023 roku Nvidia zyskała 8%. Co ciekawe, ostatnie cztery kwartały to wzrost sprzedaży kart graficznych, ale ogólne dostawy są niższe w porównaniu do dwóch lat temu.
Mimo fatalnej sprzedaży Intel się nie poddaje i właśnie wypuścił swój mobilny procesor Lunar Lake dla laptopów. Procesor jest wyposażony w nowy rdzeń graficzny Xe2, który producent planuje wprowadzić na rynek jako kartę graficzną Battlemage. Ale Battlemage jest już spóźniony, ponieważ Intel wcześniej przewidywał jego debiut na rok 2023. A wszyscy czekają na GeForce 50 firmy Nvidii (z architekturą Blackwell).
Czytaj też: Techniki Nvidia umożliwiły stworzenie filmu w zaledwie sześć godzin
Jon Peddie Research podaje w swoim raporcie, że ceny kart graficznych do komputerów PC powinny póki co pozostać na niezmienionym poziomie. Zmieni się to, gdy Nvidia i AMD wydadzą swoje propozycje nowych generacji. Jednak wydaje się, że to, aby Intel odzyskał w konkurencji z nimi jakikolwiek udział w rynku, wymagałoby po prostu cudu.