Hwasong-18 – tajemniczy pocisk Korei Północnej z ogromną głowicą bojową

Korea Północna od dawna prowadzi testy rakietowe, często celowo wybierając momenty, aby wysłać swoje polityczne przesłanie zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. Te wystrzelenia zazwyczaj mają miejsce w okresach nasilonych negocjacji dyplomatycznych lub jako odpowiedzi na ćwiczenia wojskowe prowadzone przez Stany Zjednoczone i Koreę Południową. Nie inaczej jest tym razem.
Hwasong-18 – tajemniczy pocisk Korei Północnej z ogromną głowicą bojową

Eskalacja napięć w Azji Wschodniej, czyli Korea Północna testuje nowy pocisk z potężną głowicą

We środę Korea Północna wystrzeliła kolejny pocisk balistyczny we wschodnim kierunku, co wywołało dalsze obawy dotyczące bezpieczeństwa regionalnego i rozwoju militarnego tego kontrowersyjnego na arenie międzynarodowej państwa. Południowokoreańskie Połączone Sztaby (JCS) potwierdziły wykrycie pocisku, ale do tej pory wciąż analizują jego typ i trajektorię. Nie trzeba jednak podejmować żadnych analiz, aby dostrzec coraz częściej powtarzający się schemat prób rakietowych przeprowadzanych przez Koreę Północną w ostatnich miesiącach. Nie jest to jednocześnie zabawa z bronią dla samej zabawy, bo program rakietowy państwa nie bez powodu budzi poważne obawy sąsiadów i szerszej społeczności międzynarodowej, ponieważ świadczy o rosnących zdolnościach militarnych tego kraju.

Czytaj też: Korea Północna może zagrozić światu? Oto jak naprawdę wygląda jej potencjał atomowy

Hwasong-18 Korei Północnej
Hwasong-18

Ostatnie testy rakietowe Korei Północnej obejmowały różnorodne platformy – od pocisków krótkiego zasięgu po większe międzykontynentalne pociski balistyczne, o czym możecie przeczytać w podlinkowanych artykułach. Trudno jednak o śledzenie każdej aktywności wojskowej tego kraju, bo tak się składa, że jest ona bardzo bogata, jako że ledwie w zeszłym tygodniu północnokoreańskie media państwowe poinformowały o udanym teście nowej wieloprowadnicowego wyrzutni rakiet. Dziś jednak pierwsze skrzypce gra środowy test z połowy września, który to mógł być częścią testów pocisków Hwasong-11-Da-4.5, które przenoszą wyjątkowo dużą głowicę bojową.

Czytaj też: Nie uwierzysz w to. Korea Północna dopiero pokazuje swoje szaleństwo

Północnokoreański pocisk Hwasong-11-Da-4.5 po raz pierwszy pojawił się na radarze 1 lipca 2024 roku, kiedy to Korea Północna przeprowadziła jego pierwszy test. Pomimo zgłoszonej awarii jednego z pocisków, Korea Północna ogłosiła, że test zakończył się sukcesem, choć nie przedstawiła następnie żadnych oficjalnych zdjęć ani filmów potwierdzających to twierdzenie. Tym razem również państwo wydaje się milczeć na temat niedawnego testu, ale tutaj akurat wkracza specjalista do spraw obronności, Joseph Dempsey. Ten stwierdził, że test ten może być kontynuacją prób pocisku Hwasong-11-Da-4.5, który wyróżnia się wielkością głowicy oraz zasięgiem, bo ma przenosić ogromną głowicę o wadze 4,5 tony i zasięgu około 320 kilometrów, co ma pozwalać na rażenie celów w całej Korei Południowej oraz części Japonii.

Czytaj też: Korea Północna pokazała nową broń. Inwestują w nią największe mocarstwa świata

Charakterystyka tego pocisku budzi szczególne obawy, biorąc pod uwagę wielkość jej głowicy. Połączenie znacznego ładunku bojowego i dużego zasięgu oznacza, że Korea Północna będzie mogła przeprowadzać potężny atak, mogący spowodować katastrofalne zniszczenia zarówno na celach wojskowych, jak i cywilnych. Nic więc dziwnego, że program rakietowy Korei Północnej, choć często ma na celu wywarcie wrażenia na krajowej publiczności, wywołuje również reakcje na arenie międzynarodowej. Każdy test przypomina bowiem o ciągle rosnących ambicjach militarnych reżimu i jego zdolnościach wojskowych, które trzymają w gotowości nie tylko sąsiednie kraje, takie jak Korea Południowa i Japonia, ale też ich sojuszników pokroju Stanów Zjednoczonych.

Trwające od lat, ale ciągle intensyfikujące się testy rakietowe Korei Północnej, stały się również kluczowym tematem w dyplomacji międzynarodowej, a to zwłaszcza dla Rady Bezpieczeństwa ONZ. Przez lata Pjongjang musiał zmagać się z szeregiem sankcji mających na celu powstrzymanie jego programu rakietowego. Mimo to Korea Północna wciąż unika tych środków, stosując przemyt, cyberataki i inne nielegalne działania finansujące rozwój broni, który idzie ewidentnie po myśli państwa, zważywszy na niedawny test i tym samym potencjalną kontynuację programu Hwasong-11-Da-4.5.