Ogromny obiekt przelatujący obok Ziemi. Zdjęcia ukazały coś niespodziewanego

lanetoidy bliskie Ziemi to kategoria obiektów, które – jak sama nazwa wskazuje – poruszają się po orbitach sprawiających, że mogą się one znaleźć blisko naszej planety. Niedawno wykonane zdjęcia ukazują jedno z takich ciał, które wyglądem może przywodzić na myśl fistaszka. I to naprawdę dużego.
ziemia
ziemia

I choć odległość, jaka dzieliła go od nas w rekordowym momencie wynosiła około miliona kilometrów, to w skali kosmicznej to całkiem niewielki dystans. Szczególnie gdy mowa o obiekcie, którego hipotetyczne uderzenie w Ziemię doprowadziłoby do pojawienia się poważnych problemów. Co jeszcze możemy powiedzieć na temat 2024 ON?

Czytaj też: Mała planetoida uderzy dzisiaj w Ziemię. Została odkryta dopiero dzisiaj rano

Informacji w tej sprawie udzielili przedstawiciele Jet Propulsion Laboratory podlegającego pod NASA. Jak się okazuje, wspomniany dystans odpowiada odległości nieco ponad 2,5 razy większej od dzielącej Ziemię oraz Księżyc. O ile jednak nasz naturalny satelita jest niegroźny, a wręcz potrzebny Błękitnej Planecie i jej mieszkańcom, tak goście pokroju 2024 ON stanowią zdecydowanie większe zagrożenie.

Obiekt znany jako 2024 ON to planetoida mająca około 350 metrów długości. W pewnym momencie znajdowała się około miliona kilometrów od Ziemi

Do wykrycia go przyczynili się astronomowie związani z ATLAS (Asteroid Terrestrial-impact Last Alert System) na Hawajach. Szacowana długość tej planetoidy to aż 350 metrów. Jej kształt jest wyjątkowo nieregularny i nie znamy jeszcze wyników pomiarów pozostałych wartości. Jedno nie ulega jednak wątpliwości: uderzenie 2024 ON w naszą planetę miałoby katastrofalne skutki.

Dość powiedzieć, że słynny meteor czelabiński, które eksplodował na rosyjskim niebie w lutym 2013 roku miał od 17 do 20 metrów średnicy. Nikt wtedy nie zginął, ale wiele osób zostało rannych, a uszkodzenia dotyczyły również budynków rozsianych w sporej odległości od miejsca wybuchu. Kiedy badacze przeprowadzili analizy zebranych danych dotyczących nowego przybysza, czyli 2024 ON, okazało się, że to coś zupełnie innego niż można byłoby się spodziewać. 

Nie mówimy bowiem o jednym obiekcie, lecz dwóch stykających się ze sobą, co sprawia wrażenie, jakby były ze sobą połączone na stałe. Jedna z zaokrąglonych końcówek tej planetoidy jest o około 50 procent większa od drugiej. Zdaniem ekspertów co najmniej 14 procent podobnych obiektów – przypominających połączone ze sobą planetoidy – ma taką właśnie formę, tj. stykających się ze sobą obiektów.

Czytaj też: W kierunku Ziemi leci asteroida Apophis. NASA przestrzega: ryzyko kolizji istnieje

Do obserwacji, które doprowadziły do powstania powyższych obrazów doszło 17 września. Wtedy też śledzona planetoida poruszała się z prędkością około 32 000 kilometrów na godzinę. Według NASA każdy taki obiekt, który znajdzie się w odległości mniejszej niż 7,5 mln kilometrów od Ziemi, musi zostać uznany za potencjalnie niebezpieczny. Z tego względu agencja śledzi około 28 tysięcy planetoid, które mogłyby teoretycznie stanowić zagrożenie dla Ziemi.