Publikacja z Knowable Magazine wskazuje na możliwość stosowania wytrzymałych, a przy tym wyjątkowo lekkich rodzajów stali. Takie materiały – ze względu na obniżoną wagę – torują drogę do ograniczonego zużycia energii potrzebnej do napędzania samochodu. Kluczem do sukcesu okazuje się łączenie lekkich polimerów z elementami wykonanymi z włókna węglowego.
Czytaj też: Czy to na pewno dobry pomysł? Tego akumulatora nie wymontujesz z samochodu
Oczywiście jednocześnie nie można pomijać aspektu bezpieczeństwa. Zmniejszeniu masy pojazdu nie może wiązać się z jego zwiększoną podatnością na uszkodzenia, co mogłoby stanowić śmiertelne zagrożenie dla osób przebywających w środku. Pole do popisu w zakresie ograniczania wagi jest szczególnie szerokie w przypadku elektryków. Te zazwyczaj ważą więcej od aut z silnikami spalinowymi ze względu na wagę akumulatorów służących do magazynowania energii.
Współpraca producentów samochodów, naukowców i producentów stali obejmowała w ostatnim czasie eksperymenty poświęcone trzem generacjom stali cechującej się podwyższoną wytrzymałością. Nawet w podstawowej formie takie materiały zapewniają zadowalające rezultaty, ale inżynierowie chcieli pójść o krok dalej. W tym celu postanowili zastosować inne stopy, zawierające pierwiastki pokroju niobu oraz tytanu.
Lżejszy samochód nie musi być bardziej podatny na uszkodzenia. Kluczem jest wykorzystywanie lekkich, ale zarazem wytrzymałych materiałów konstrukcyjnych
Na przestrzeni lat użytkowania samochodu oszczędności wynikające z redukcji jego wagi są naprawdę ogromne. Szacuje się, iż usunięcie około pół kilograma przekłada się w całym okresie użytkowania na ponad dwanaście złotych kosztów unikniętych ze względu na redukcję zużycia paliwa. A przecież wykorzystanie lekkich konstrukcji o odpowiednio wysokiej wytrzymałości otwiera drzwi do obniżenia wagi pojazdu o nawet kilkaset kilogramów.
Mówimy więc o realnej oszczędności sięgającej tysięcy złotych w perspektywie całego okresu użytkowania danego auta. Co więcej, duża masa pojazdu wcale nie jest zaletą z punktu widzenia bezpieczeństwa. Wręcz przeciwnie. Jakby tego było mało, elektryki – cechujące się wyższą masą od spalinówek – zwiększają swój zasięg o 14 procent przy 10-procentowej redukcji wagi. A przecież ograniczony dystans jazdy jest jednym z największych problemów, na które zwracają uwagę przeciwnicy elektrycznych aut.
Czytaj też: Test Porsche 718 Boxster – czy da się sportowo, wygodnie i z klasą? Da się, ale już niedługo…
Wieloletnie eksperymenty poświęcone wspomnianym trzem generacjom stali utwierdziły naukowców w jednym: czas chłodzenia jest kluczowym czynnikiem w zapewnianiu stali jej pożądanych (lub niepożądanych) właściwości. Na przykład materiał powszechnie stosowany w konstrukcji aut powstaje poprzez przegrzanie metalu z borem i manganem do temperatury powyżej 850 stopni Celsjusza. Po upływie zaledwie 10 sekund trafia do formy, w której jest kształtowany i szybko chłodzony.
Ogromne wsparcie dla inżynierów zajmujących się redukcją wagi samochodów płynie ze strony komputerów. Dzięki nim można opracowywać lżejsze materiały cechujące się wysoką wytrzymałością. Jednym z największych sukcesów w zakresie obniżania masy aut było usunięcie nadmiarowych trzystu kilogramów w przypadku pick-upa F-150 od Forda. Właśnie o tyle lżejszy od swojego poprzednika jest model pochodzący z 2015 roku.