Zapamiętajcie tę nazwę. Pociski manewrujące Barracuda-M wniosą wojnę na wyższy poziom

Firma Anduril Industries zaprezentowała nową rodzinę pocisków manewrujących Barracuda, które zostały zaprojektowane z myślą o współczesnych potrzebach wojennych, oferujących imponujący zasięg ponad 925 kilometrów oraz zaawansowane zdolności autonomiczne. Ta rodzina pocisków zapewnia adaptacyjne i dalekosiężne pociski w łącznie trzech wariantach – Barracuda-100, Barracuda-250 i Barracuda-500.
Zapamiętajcie tę nazwę. Pociski manewrujące Barracuda-M wniosą wojnę na wyższy poziom

Anduril Industries pokazała nowoczesne i potężne pociski Barracuda

Zacznijmy może od najważniejszego, czyli podziału całej rodziny w momencie premiery na trzy konkretne warianty. Tak się składa, że każdy z nich cechuje się różnymi rozmiarami, zasięgiem oraz możliwością przenoszenia ładunków. Tak też flagowy model, Barracuda-500, wyróżnia się zasięgiem przekraczającym 925 kilometrów i zdolnością przenoszenia ładunku o masie ponad 45 kilogramów. Co ciekawe, firma nie zdradza możliwości mniejszego pocisku Barracuda-250 oraz Barracuda-100, ale możemy być pewni, że będą one najbardziej odstawiać od najbardziej zaawansowanego modelu przede wszystkim swoim zasięgiem.

Czytaj też: Rosja opracowała pocisk 9M134. Ta broń zniszczy już nie tylko czołgi i oddziały

Jedną z najważniejszych zalet rodziny Barracuda jest jej opłacalność i modułowy projekt, gwarantujący prostotę wdrożenia i modernizacji. Firma utrzymuje, że te pociski są produkowane przy użyciu o 50% mniejszej liczby części i o 95% mniejszej liczby narzędzi w porównaniu do tradycyjnych systemów. Taki uproszczony proces produkcji pozwala na wytwarzanie pocisków Barracuda o 30% taniej i na dodatek o połowę szybciej względem podobnego uzbrojenia, które jest dostępne na rynku. Na tym ich wyjątkowość się nie kończy, bo firma zadbała o to, aby pociski zostały zaprojektowane tak, aby z łatwością integrowały się z szeroką gamą platform lądowych, powietrznych lub morskich.

Czytaj też: Indie rosną w siłę. Tego pocisku nie powstydziłyby się największe mocarstwa

Cechą wyróżniającą pociski Barracuda jest też ich autonomiczne działanie, które jest napędzane oprogramowaniem Lattice for Mission Autonomy, które umożliwia pociskom działanie niezależne oraz współpracowanie w ramach misji, oferując tym samym zupełnie nowe sposoby realizacji zadań w trudnych środowiskach. Autonomia obejmuje także specyficzne zachowania misji, które mogą być aktualizowane poprzez oprogramowanie, aby dostosować się do nowych wyzwań. Idąc dalej, pociski te wyróżniają się również wyjątkowymi zdolnościami manewrowania i utrzymywania trajektorii na cel, bo mogą wykonywać manewry z przeciążeniami do 5G, co ma umożliwiać im wymanewrowywanie efektorów systemów przeciwlotniczych. Mogą też latać przez ponad 120 minut, dając tym samym dowództwu odpowiednie okienko czasowe na dostosowywanie strategii ataku w czasie rzeczywistym.

Czytaj też: Ukraina ma lotnicze pociski dalekiego zasięgu. Co o nich wiemy?

Pociski Barracuda lecą do celu z wykorzystaniem silników odrzutowych, wykorzystujących tlen atmosferyczny do spalania paliwa i tym samym zapewniają pociskom wysoką prędkość i daleki zasięg. Tego typu kombinacja mocy, wydajności i precyzji sprawia, że rodzina Barracuda idealnie nadaje się do szerokiego zakresu misji uderzeniowych. Najważniejsze jest jednak to, że te pociski mogą powstawać szybko, a to właśnie jest szczególnie cenne nie tylko w czasie wojny, ale też w momencie nagłych konieczności uzupełniania magazynów np. przez udzielanie wsparcia zbrojnego innemu państwu. W takiej sytuacji znalazły się właśnie Stany Zjednoczone przez utrzymywanie dostaw broni do Ukrainy i to właśnie chce wykorzystać Anduril Industries.