Aktywność Słońca wychodzi poza skalę. Rekordowa liczba plam słonecznych. Może być jeszcze gorzej

Jeżeli ktoś miał jeszcze wątpliwości co do wyjątkowości trwającego obecnie cyklu słonecznego, to już nie powinien ich mieć. Słońce bije rekord za rekordem i jak na razie nie wiadomo, na jakim poziomie się to wszystko skończy.
Aktywność Słońca wychodzi poza skalę. Rekordowa liczba plam słonecznych. Może być jeszcze gorzej

Zorze polarne z tego roku, zarówno te z sierpnia, lipca, ale i przede wszystkim z maja zapadną w pamięć miłośników nocnego nieba na długie lata. To zdumiewające, jeżeli zwrócimy uwagę na fakt, iż astronomowie przewidywali jeszcze cztery lata temu, że obecne maksimum słoneczne będzie względnie spokojne i raczej nie będzie charakteryzowało się jakąś szczególną aktywnością. Liczba plam na sierpień 2024 roku prognozowana była na 108.

Rzeczywistość jednak okazała się zupełnie inna. Jak informują astronomowie, średnia liczba plam słonecznych widocznych na tarczy słonecznej w sierpniu była wyższa od jakiejkolwiek miesięcznej liczby plam słonecznych, z jaką mieliśmy do czynienia od września 2001 roku. Tak, tylu plam słonecznych, ile było w zakończonym właśnie miesiącu, nie było od dokładnie 23 lat.

Czytaj także: Słońce pokazuje swoją moc. Rozbłysk najsilniejszej klasy zakłócił komunikację radiową na sporej części Ziemi

To chyba jedna z najsilniejszych wskazówek potwierdzających fakt, iż prognozowane na połowę 2025 roku maksimum aktywności słonecznej już trwa.

Nieprzewidywalność aktywności słonecznej może zdumiewać. Mimo tego, że astronomowie obserwują Słońce bezustannie, to i tak mają naprawdę duże trudności z przewidzeniem poziomu aktywności. Wystarczy tutaj wspomnieć, że liczba plam słonecznych w sierpniu była ponad dwukrotnie wyższa od prognozowanej.

Źródło: SDO/Şenol Şanlı/Uğur İkizler

Skoro mamy tyle plam słonecznych, to nic dziwnego, że mamy do czynienia z wyjątkowo dużą liczbą rozbłysków słonecznych, koronalnych wyrzutów masy i spowodowanych nimi burz magnetycznych i zakłóceń pracy urządzeń odpowiadających za komunikację radiową na powierzchni Ziemi.

Warto tutaj pamiętać, że aktywność słoneczna wkrótce zacznie maleć i liczba plam będzie spadać niemal do zera. Pod koniec 2019 roku, tuż przed rozpoczęciem obecnego, dwudziestego piątego już cyklu aktywności słonecznej, przez całe 40 kolejnych dni na powierzchni Słońca nie było ani jednej plamy słonecznej. Tak samo może być zatem za kolejnych cztery-pięć lat. Potem ponownie zacznie się wspinaczka ku kolejnemu maksimum aktywności.

Czytaj także: Jedenastoletni cykl słoneczny od czasu do czasu ulega skróceniu. To może zwiastować długą zimę na Ziemi

W zakończonym właśnie sierpniu średnia liczba plan na powierzchni Słońca wyniosła 215,5. Wyższą liczbę zanotowano w środku 23. cyklu słonecznego we wrześniu 2001 roku, kiedy to na powierzchni Słońca przez cały miesiąc były średnio 238,2 plamy.

Warto wspomnieć tutaj także, że mówimy tutaj o średniej miesięcznej liczbie plam. Rekordowa dzienna liczba natomiast przypadła na 8 sierpnia 2024 roku, kiedy to plam było 337. Więcej po raz ostatni było w marcu 2001 roku.

Bez odpowiedzi jedynie pozostaje pytanie o to, czy rekord aktywności w tym cyklu mamy już za sobą, czy jeszcze jest przed nami. Astronomowie zwykle są w stanie ustalić, kiedy aktywność osiągnęła maksimum dopiero kilka miesięcy po jego zakończeniu, gdy liczba plam słonecznych zaczyna wyraźnie spadać. Będziemy musieli zatem jeszcze trochę poczekać.