Jak wynika z treści raportu wydanego przez Departament Energii Stanów Zjednoczonych, w grę wchodzi nie tylko reaktywacja i zwiększenie osiągów placówek jądrowych, ale także elektrowni węglowych. Jeśli chodzi o atom, to dokument bierze pod uwagę wszystkie 54 działające i 11 niedawno wycofanych z użytku elektrowni jądrowych na terenie 31 stanów.
Czytaj też: Ten akumulator jest niezniszczalny! Chiny stworzyły prawdziwego energetycznego potwora
Autorzy przeprowadzonych analiz wzięli pod uwagę szereg czynników, takich jak obecność zbiorników zawierających wodę, która mogłaby zostać wykorzystana do chłodzenia rdzeni, zagrożenie sejsmiczne bądź powodziowe czy też występowanie w pobliżu skupisk ludności. Już teraz wiadomo o możliwości dodania ponad 60 GW mocy za sprawą działających bądź niedawno wycofanych z użytku elektrowni.
Istnieje też opcja dodatkowego zwiększenia tego wskaźnika, nawet do 95 GW, co miałoby się stać przy wdrożeniu mniejszych reaktorów o mocy 600 MW każdy. Poza tym eksperci wzięli pod lupę elektrownie węglowe. W tym przypadku, w gronie obecnie działających elektrowni węglowych, które mają zostać zamknięte do 2040 roku, wyróżnione zostały 33 placówki w 18 stanach.
Energia z atomu wydaje się powracać do łask. W Stanach Zjednoczonych opublikowano raport wskazujący na możliwość przywrócenia bądź modernizacji kilkudziesięciu elektrowni
Każda z tych 33 elektrowni miałaby zostać poddana ponownej ocenie mającej na celu określenie ich dalszej przyszłości. Warto zwrócić uwagę na kwestię 85 elektrowni węglowych w 28 stanach, które w teorii mogłyby zostać wykorzystane do budowy nowych elektrowni jądrowych. Użycie istniejącej infrastruktury powinno zapewnić oszczędność czasu i pieniędzy.
W kontekście rozbudowy istniejących placówek bądź ich reaktywacji bardzo ważny jest fakt, że wybrane lokalizacje zostały uzgodnione już przed laty. Zapewnia to odpowiedni poziom bezpieczeństwa oraz akceptacji ze strony lokalnych społeczności. A skoro w grę wchodzi dodanie do miksu energetycznego niemal 100 GW mocy poprzez realizację tej strategii, to pomysł wydaje się jak najbardziej sensowny.
Czytaj też: Akumulatory w elektrykach pożyją dłużej, niż same auta? Interesujące wyniki raportu
O skali zmian najlepiej świadczy fakt, iż obecna moc amerykańskich elektrowni jądrowych – rekordowo wysoka na całym świecie – wynosi około 97 GW. W grę wchodzi więc niemal dwukrotne jej zwiększenie. Biorąc pod uwagę konieczność odchodzenia od eksploatacji paliw kopalnych, których spalanie prowadzi do powstawania emisji szkodliwych gazów cieplarnianych, energia z atomu może być zaskakującym, choć znanym od lat, wybawieniem. Warto byłoby jednocześnie opracować wydajniejsze metody składowania powstających odpadów.