Turcja pokazała swoją broń hipersoniczną. To uzbrojenie jest na równi ze środkami odstraszania nuklearnego
Globalny wyścig zbrojeń w dziedzinie technologii pocisków hipersonicznych trwa już od lat, a supermocarstwa wojskowe ścigają się, by opanować tę zdolność. Do tej pory tylko Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny przeprowadziły udane testy broni hipersonicznej, a wejście Turcji do tego grona sygnalizuje jej ambicję, by dołączyć do technologicznych liderów. Szybki postęp w tej dziedzinie sprawia, że można śmiało powiedzieć, iż pociski hipersoniczne mogą stać się kolejnym ważnym środkiem odstraszania, podobnym do broni nuklearnej w połowie XX wieku.
Czytaj też: Dron na sterydach. Ulepszyli broń, którą poznał cały świat
Tak się składa, że Turcja opracowała hipersoniczny pocisk, a więc zaliczyła przełomowe osiągnięcie, które podnosi jej zdolności wojskowe na zupełnie nowy poziom. Nie jest bowiem przesadą stwierdzenie, że stworzona przez państwową firmę broń, która jest oparta na pocisku balistycznym krótkiego zasięgu Tajfun firmy Roketsan, ma potencjał zmienić układ sił w regionie. Trudno się temu dziwić, bo stojące za nią możliwości budzą ogromne obawy, bo noszą znamiona odstraszania charakterystyczne dla m.in. broni nuklearnej. Warto wspomnieć, że sam Tajfun jest w stanie przeprowadzać precyzyjne uderzenia na dystansie od 300 do 1000 kilometrów, ale dodanie do niego zdolności hipersonicznych znacząco zwiększa jego zasięg i śmiercionośność.
Informacje na ten temat trafiły do nas z platformy X. Wedle powyższego wpisu Roketsan rozpoczął już testy hipersonicznego wariantu pocisku Tajfun, który jest w stanie osiągnąć prędkość 5,5 Mach, czyli poruszać się w tempie ponad pięć razy wyższej od prędkości dźwięku nie tylko w fazie terminalnej, co wprowadza Turcję do ekskluzywnego grona krajów posiadających technologię pocisków hipersonicznych. Mowa o prędkości około 6700 kilometrów na godzinę, a więc tak wysokiej, że większość istniejących systemów obrony przeciwrakietowej nie tylko może nie przechwycić, ale nawet nie wykryć takiego zagrożenia.
Czytaj też: Przerażająca nowa broń Iranu! Co może zrobić pocisk o zasięgu 1000 km?
Broń hipersoniczna jest uznawana przez wielu ekspertów wojskowych za kolejną znaczącą ewolucję w technologii militarnej. Jest definiowana przez zdolność do osiągania prędkości większych niż Mach 5 oraz wysoką manewrowość, co w połączeniu sprawia, że jest niemal niemożliwa do przewidzenia i przechwycenia za pomocą obecnych systemów obrony przeciwrakietowej. Te zostały zaprojektowane głównie do przeciwdziałania wolniejszym, bardziej przewidywalnym zagrożeniom, takim jak tradycyjne pociski balistyczne.
Rozwój takiej broni przez Turcję oznacza dramatyczną zmianę w jej strategii obronnej. Zwłaszcza że za hipersoniczną wersję pocisku Tyfun odpowiada turecka firma Roketsan, a nie żaden zewnętrzny kontrahent. Chociaż szczegółowe specyfikacje tego nowego wariantu pocisku nie zostały jeszcze ujawnione, to sama rozwijana przez niego prędkość sugeruje, że może on zrewolucjonizować turecką taktykę wojskową i strategię odstraszania. Inne państwa będą bowiem zastanawiać się dwa razy, zanim wejdą w konflikt z krajem, który jest w stanie wystrzelić hipersoniczny pocisk niemal niemożliwy do zatrzymania.
Dla Turcji implikacje tego typu są ogromne. To osiągnięcie nie tylko wzmacnia jej zdolności obronne, ale także znacząco podnosi jej pozycję w regionalnych dynamikach sił, a zwłaszcza w kluczowych geopolitycznych punktach zapalnych, takich jak region Morza Śródziemnego i Bliskiego Wschodu. Biorąc pod uwagę jej położenie i wpływy regionalne, posiadanie przez Turcję pocisku hipersonicznego może zmienić strategiczne kalkulacje sąsiadujących krajów, z których wiele ma już teraz napięte stosunki z Turcją właśnie.
Czytaj też: Rewolucyjny system obrony przeciwrakietowej USA: Nowa era morskiej dominacji
Chociaż technologia hipersoniczna oferuje ogromne korzyści ofensywne i defensywne, to wiąże się także z poważnymi ryzykami. Pociski hipersoniczne, ze względu na swoją prędkość i manewrowość, skracają czas podejmowania decyzji w scenariuszach konfliktowych, co może prowadzić do eskalacji lub błędnych kalkulacji o katastrofalnych skutkach. Margines błędu jest niezwykle wąski, gdy mamy do czynienia z bronią poruszającą się z prędkością ponad 6000 kilometrów na godzinę. Pewne jest jednak, że dla Turcji posiadanie takiej broni to nie tylko kwestia zwiększenia wojskowej potęgi narodowej – to także zdobycie miejsca przy stole globalnych mocarstw militarnych.