To już nawet nie superbroń. JASSM XR wyniesie możliwości USA na wyższy poziom

Firma Lockheed Martin zapisała się już na kartach historii, jako producent szalenie zaawansowanych i potężnych form uzbrojenia, które trafia zwykle w ręce Amerykanów. Tym razem postanowiła zrewolucjonizować AGM-158 Joint Air-to-Surface Standoff Missile (JASSM), czyli pociski produkowane od końca zeszłego tysiąclecia.
To już nawet nie superbroń. JASSM XR wyniesie możliwości USA na wyższy poziom

Lockheed Martin pokazał JASSM XR i rozpoczął nową erę dla pocisków manewrujących o ekstremalnym zasięgu

AGM-158 to wystrzeliwane z powietrza pociski o długości ponad 4,2 metra i wadze powyżej tony, która kieruje się na cel z wykorzystaniem silnika odrzutowego oraz połączenia nawigacji inercyjnej, satelitarnej i termicznej. Kiedy już dotrze do celu, robi użytek ze swojej głowicy WDU-42/B o wadze 450 kg, a dzięki wysokiej wszechstronności, może stać się częścią wyposażenia myśliwców oraz bombowców, a w tym F-16, F/A-18 Hornet, B-1 Lancer, B-52 czy równie drogiego, co potężnego B-2 Spirit.

Czytaj też: Łowca i niszczyciel w jednym. Ten okręt podwodny USA to podstawa amerykańskiej dominacji

Podczas niedawnej konferencji Air, Space & Cyber organizowanej przez Stowarzyszenie Sił Powietrznych i Kosmicznych Stanów Zjednoczonych, Lockheed Martin zaprezentował najnowszą wersję swojego pocisku manewrującego AGM-158 JASSM, czyli JASSM XR (eXtreme Range). Mowa o broni wykorzystywanej do zwalczania głównie celów lądowych, choć po powstaniu AGM-158C LRASM jej potencjał destrukcyjny został również rozszerzony na zwalczanie celów nawodnych i też możliwość wystrzeliwania z platform morskich.

Do tej pory to wariant JASSM-ER pozostawał najpotężniejszy, bo ten opracowany w 2002 roku (ledwie 4 lata po rozpoczęciu masowej produkcji oryginału) pocisk zwiększył zasięg z początkowych 370 km do 926 km przez m.in. wymianę silnika na taki o ciągu 6,22 kN, a nie 3 kN, ale jednocześnie zachował tę samą głowicę bojową. Jak więc Lockheed Martin podszedł po 22 latach do zwiększenia możliwości JASSM? Co ciekawe, postawił dokładnie na tę samą głowicę bojową, która występuje w JASSM-ER i tak naprawdę większość tych samych komponentów, ale wydłużył pocisk tak, aby zwiększyć ilość paliwa i tym znacznie rozszerzyć zasięg względem 926 km. Dokładnych danych niestety brakuje, ale zgodnie z oczekiwaniem, JASSM XR ma wnieść możliwości całej rodziny AGM-158 na nieznany dotąd poziom przy zachowaniu racjonalnych kosztów produkcyjnych i ciągle szerokiej kompatybilności.

Czytaj też: Ten wojskowy dron ma być rewolucją dla Armii USA. Ma na koncie wyjątkowy sukces

Przeprojektowanie, które towarzyszyło powstaniu JASSM XR, objęło też zmiany strukturalne w postaci zastosowania lżejszych stopów, ulepszeń aerodynamicznych oraz najpewniej modyfikację systemu napędowego. Jednocześnie pomimo tych zmian, JASSM XR zachowuje swoje kluczowe cechy stealth, co tym samym pozwala mu unikać radarów przeciwnika i systemów obrony przeciwlotniczej. Czyni to z niego jeszcze potężniejsze narzędzie do przeprowadzania precyzyjnych ataków na ważne cele na terytorium wroga i to bez narażania samolotów na niebezpieczeństwo.

Czytaj też: Zweryfikowali potęgę wojskową USA. Wnioski wskazują jednoznacznie na to, kto tu jest mocarstwem

Chociaż głównym przeznaczeniem JASSM XR są operacje powietrze-ziemia, to konstrukcja pocisku może umożliwić jego przyszłe zastosowanie w operacjach morskich. Modułowy charakter pocisku, w połączeniu z naciskiem Lockheed Martin na wykorzystanie istniejących linii produkcyjnych, sugeruje możliwość opracowania wersji do operacji morskich lub nawet adaptacji przeciwokrętowej, podobnej do LRASM. Pocisk finalnie mógłby być potencjalnie wystrzeliwany z systemów pionowego startu Mk 41 (VLS) na niszczycielach i krążownikach Marynarki Wojennej USA, a nawet z pokładu samolotów transportowych, dzięki Rapid Dragon.