Ukraińskie modyfikacje Leopardów – nowa era czołgów z czasów zimnej wojny

Trwająca wojna widziała tyle różnych form uzbrojenia, że zdecydowanie możemy nazwać ją mianem najbardziej unikalnej w historii, jeśli idzie o zakres wykorzystywanego sprzętu. Ukraina dostała bowiem nawet niemieckie Leopardy, ale jak wynika z najnowszych dowodów, przed wprowadzeniem części z nich na front, stosownie je ulepszyła.
File source: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:1ARMD_Leopard_AS1.jpeg

File source: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:1ARMD_Leopard_AS1.jpeg

Leopard 1A5V, czyli jak Ukraina ulepszyła niemieckie czołgi

Zacznijmy od tego, że czołgi Leopard znalazły się w rękach ukraińskich czołgistów nie tylko z inicjatywy Niemiec, ale też innych krajów, a w tym Polski. Ba, czołgi Twardy, które dotarły pod sam Kursk, są już na tyle rozpoznawalne na froncie, że Rosjanie przygotowali specjalną makietę, która wyjaśnia, jak zwalczać te pancerne puszki. W większości były to jednak czołgi nieprzystosowane do wszystkich realiów aktualnej wojny i dlatego Ukraina postanowiła zmodernizować podstawowe Leopardy 1 do wersji Leopard 1A5V, co było kluczowe do utrzymania wysokiej skuteczności tej maszyny z czasów zimnej wojny.

Czytaj też: Koniec z wrażliwym pancerzem. Wojna zmieni się przez ten wyjątkowy sposób na ochronę pancernych pojazdów

Ukraińskie Siły Zbrojne pokazały czołgi Leopard 1A5V podczas niedawnej publicznej prezentacji, ujawniając zaawansowane modyfikacje mające na celu zwiększenie ich skuteczności bojowej na współczesnych polach bitwy. Jednym z najważniejszych ulepszeń jest dodanie do czołgu wzmocnionego pancerza i osłon ochronnych. Te konkretnie aktualizacje są zaprojektowane przede wszystkim po to, aby przeciwdziałać rosnącemu zagrożeniu ze strony dronów, które stały się kluczowym narzędziem prowadzenia współczesnej wojny.

Czołgi Leopard 1A5V zostały wyposażone w pancerz reaktywny, pokrywający przednią projekcję pojazdu, a w tym dolną płytę przednią, wieżę oraz boki kadłuba, podczas gdy charakterystyczny słaby punkt, czyli połączenie wieży z kadłubem, otrzymało dodatkową ochronę. Jednak opancerzenie to nie wszystko. Ciekawym dodatkiem do tych maszyn jest również instalacja kompleksowego systemu siatek ochronnych. Funkcja ta ma na celu zmniejszenie skuteczności dronów przeciwnika w chwili, w której wlatują w czołg i nie docierają bezpośrednio do pancerza, zatrzymując się właśnie na siatce.

Czytaj też: Tak właśnie będzie wyglądać wojna przyszłości. Ten pojazd wygląda jak wyjęty z nowego Call of Duty

Przypomnijmy, że Leopard 1 został pierwotnie opracowany podczas zimnej wojny jako odpowiedź na zagrożenie ze strony radzieckich czołgów w Europie. W tamtym czasie był znany jako szybki i niezawodny pojazd, zaprojektowany do udziału w wysoce mobilnych bitwach pancernych. Te wyróżniki sprawiły, że na przestrzeni dekad stał się jednym z najczęściej eksportowanych czołgów, a to sprawiło, że wiele krajów NATO utrzymuje w swoich magazynach znaczną liczbę tych konkretnych pojazdów. Finalni Leopard 1 został wycofany z aktywnej służby w wielu krajach, ale Ukraina tchnęła nowe życie w tę platformę i słusznie, bo mimo tego, że jest to projekt dawnej ery, to nadal pozostaje wysoce sprawną maszyną na polu bitwy.

Czytaj też: Misja: zrewolucjonizować drony wojskowe. Jak wojna zmieni się przez Gambit 5?

Nawet podstawowy Leopard 1 jest znany ze swojej prędkości i manewrowości, bo może osiągać prędkości do 70 km/h i trafiać cele z wysoką precyzją na odległość do 4 kilometrów. Nie jest wprawdzie tak potężny i wytrzymały, jak nowsze czołgi, ale przewyższa je często w kwestii samej mobilności. Dręczy go jednak coś zupełnie innego – problem z amunicją. Ten niemiecki czołg wykorzystuje nie standardową amunicję, a pociski kalibru 105-mm w swojej gwintowanej armacie, których dostępność jest niska i zresztą ciągle maleje. Pozostaje więc czekać na dowody tego, jak w praktyce wypadnie Leopard 1A5V.