YouTube na telewizorze będzie wyświetlał jeszcze więcej reklam
Wszyscy raczej wiedzą, że Google utrzymuje się przede wszystkim z reklam. W tym kontekście nie dziwi więc fakt, iż firma walczy z blokerami reklam, zwłaszcza na YouTubie. Serwis udostępnia nam darmowe treści właśnie w zamian za to, że poświęcimy chwilę na obejrzenie bloków reklamowych lub daje nam możliwość pozbycia się ich całkowicie, przechodząc na subskrypcję YouTube Premium. Żeby jeszcze bardziej „zachęcić” do tego użytkowników, gigant z Mountain View wciska nam coraz więcej reklam. Najnowszy sposób ich wyświetlania zobaczą użytkownicy, którzy korzystają z aplikacji na Smart TV.
Czytaj też: Android 15 z ulepszeniem, które utrudni działania złodziejów
Już teraz oglądanie YouTube’a na telewizorze — bez wersji Premium — nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Bloki reklamowe są długie, często niemożliwe do pominięcia i zdawałoby się, że nie ma już nawet miejsca na kolejną reklamę. A jednak! Google pokazał nam to w maju zeszłego roku, kiedy to na kilku wybranych rynkach zaczął testować „Pause ads”, czyli reklamy wyświetlane w momencie, w którym zatrzymamy odtwarzany film. Od tamtej pory minął ponad rok i mieliśmy nadzieję, że firma o tym zapomniała, ale niestety nie – obecnie rozwiązanie udostępniane jest większej liczbie użytkowników.
Czytaj też: Moc aktualizacji AirPods Pro 2: Pięć nowych funkcji, których się nie spodziewasz
Jak wynika z doniesień Reddicie i X, reklamy w aplikacji YouTube na telewizorach Smart TV wyświetlają się po zapauzowaniu wideo. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć, że ekran odtwarzania zostaje zmniejszony, by zmieścić po prawej stronie baner reklamowy. Nie wiadomo, czy nowy sposób wyświetlania reklam obejmie jedynie banery, czy może zaczną pojawiać się tam również materiały w innym formacie.
Na górze mamy etykietę „Sponsorowane” obok nazwy marki, a pod reklamą przycisk do odrzucenia jej i uzyskania dodatkowych informacji. Jeśli YouTube nie zdecyduje się na wyświetlanie w ten sposób zwykłych reklam, na nowa forma nie jest aż tak inwazyjna czy denerwująca, bo baner znika automatycznie po wznowieniu odtwarzania, więc nie musimy używać przycisku „Odrzuć”. Na razie wydaje się też, że rozwiązanie wciąż nie jest wdrożone na szeroką skalę, ale to zapewne tylko kwestia czasu.
Czytaj też: Samsung w końcu aktualizuje starsze flagowce. Sprawdź, co dostaniesz razem z One UI 6.1.1
„Pause ads” to tylko jeden z kilku nowych sposobów na dorzucenie nam większej ilości reklam. W ciągu ostatniego roku YouTube bardzo agresywnie testuje nowe rozwiązania i to bardziej męczące, ponieważ trwają prace nad dłuższymi, niemożliwymi do pominięcia reklamami, a także reklamami typu obraz-w-obrazie dla transmisji na żywo. Możemy więc być pewni, że będzie tylko gorzej.