Nie jest tajemnicą, że tankowanie auta wyposażonego w silnik spalinowy zajmuje zdecydowanie mniej czasu niż ładowanie akumulatorów stosowanych w elektrycznych samochodach. Ale różnica ta cały czas spada i o ile jeszcze kilka lat temu była gigantyczna, tak obecnie zbliżamy się do scenariusza, w którym niemal przestanie być zauważalna.
Czytaj też: Wydajniejsze akumulatory w elektryku? Brytyjczycy znaleźli sposób na zwiększenie zasięgu
Nowatorskie rozwiązanie zostało zaprezentowane wczoraj na Paris Motor Show. Inżynierowie z ProLogium współpracowali z przedstawicielami niemieckiej grupy FEV w celu stworzenia akumulatora posiadającego w pełni krzemową anodę. Takie rozwiązanie, mające postać anody kompozytowej, zapewnia podwyższoną gęstość energii oraz zwiększa wydajność szybkiego ładowania.
Dość powiedzieć, że naładowanie takiej baterii trwa 8,5 minuty. Warto podkreślić, iż chodzi o przejście od stanu 0% do 80%, co jest standardem w branży, jeśli chodzi o podawanie czasu ładowania akumulatorów. W przypadku naładowania od 5% do 60% potrzebny czas to zaledwie pięć minut. Względem konwencjonalnie stosowanych akumulatorów litowo-jonowych, ten zaprezentowany w stolicy Francji okazuje się górą pod względem gęstości energii i wydajności ładowania.
Akumulator zaprezentowany przez ProLogium potrzebuje zaledwie 8,5 minuty, aby osiągnąć 80 procent naładowania
Taki postęp jest bardzo istotny w kontekście przyszłości akumulatorów litowo-ceramicznych. Jak wynika z przekazanych informacji, urządzenie wyposażone w kompozytową anodę krzemową osiąga na obecną chwilę objętościową gęstość energii wynoszącą 749 Wh/l i grawimetryczną gęstość energii rzędu 321 Wh/kg. Jednocześnie pojawiły się zapowiedzi dotyczące zwiększenia tych wartości do kolejno 823 Wh/l i 355 Wh/kg do końca tego roku.
Zestawiając ten nowy akumulator z wariantami litowo-żelazowo-fosforanowymi oraz litowo-niklowo-manganowo-kobaltowymi, wykazuje on zdecydowanie wyższą wydajność. Co więcej, na uwagę zasługuje fakt, że inżynierom stojącym za tym projektem udało się znacząco zredukować masę elektrycznego samochodu wyposażonego w taki akumulator. Ta spadła aż o 300 kilogramów.
Czytaj też: Test nowego Nissana Qashqai e-Power – dużo zmian, ale nie wszystkie poszły w dobrą stronę
A im mniej waży auto, tym więcej kilometrów może przejechać na pojedynczym ładowaniu. Dodajmy do tego krótki czas potrzebny na przygotowanie akumulatora do dalszej trasy, a otrzymamy bardzo kuszące połączenie. Co ciekawe, obecny średni czas ładowania elektryków to 30 minut. Względem sytuacji sprzed lat mówimy o krótkim okresie, ale jednocześnie technologia od ProLogium zdecydowanie się wyróżnia – i to na plus. Według przedstawicieli firmy z Tajwanu, dzięki modułowej konstrukcji ogniw możliwe będą łatwiejsze naprawy i sprawniejszy recykling ogniw. To z kolei powinno korzystnie wpłynąć na długotrwałą eksploatację elektryków.