Recenzja Apple Watch Series 10. Nie potrzeba rewolucji do szczęścia

Mnóstwo osób liczyło, że Apple Watch Series 10 przyniesie wielką rewolucję pod względem designu — co miało sens, patrząc na to, jak bardzo zmienił się iPhone X względem poprzedników, a i okrągła liczba „10” to niewątpliwie idealny moment na wykonanie takiego manewru. Niektórzy spodziewali się okrągłej koperty, inni liczyli na dodanie przy okazji obrotowego bezelu — a to był dopiero początek licznych fantazji. Finalnie jednak żadne z tych spekulacji nie okazały się prawdziwe… i ja się z tego powodu cieszę. Apple postawiło na pewny, bezpieczny i usprawniony pod wieloma względami produkt, który nie otworzy nowego rozdziału w historii wearables z Cupertino, ale podąża sprawdzonym i sensownym trendem.
Fot. Arkadiusz Dziermański

Fot. Arkadiusz Dziermański

Apple Watch Series 10 nie jest okrągły (całe szczęście), ale jest smukły i ogromny — większy nawet od Apple Watcha Ultra

Chociaż Jony Ive nie pracuje już bezpośrednio w Apple, to pozostali projektanci muszą dostrzegać piękno w kopercie stworzonej przez brytyjskiego przyjaciela Steve’a Jobsa. Samsung Galaxy Watch Classic czy najnowszy Pixel Watch wprawdzie udowodniły, że okrągłe zegarki również potrafią być ładne i do tego mogą mieć nieco klasyczny sznyt, lecz to rozwiązanie Apple przekonuje mnie najbardziej — a i koperta o mniej standardowym kształcie, z Digital Crown na bocznej krawędzi, to już znak rozpoznawczy zegarków z Cupertino. Nie ukrywam, że brakiem wielkich zmian w designie nie jestem zaskoczony, gdyż przebudowanie interfejsu zegarka na rok przed premierą Apple Watcha 10. generacji, w watchOS 10, sugerowało, że nie jest to dostosowane do okrągłej koperty, a i robienie takich zmian wyłącznie na rok nie miałoby żadnego sensu.

Czytaj też: Ta nowość od Apple’a pomoże osobom z ryzykiem cukrzycy

Apple poszło więc bezpieczną drogą. Tegoroczny smartwatch z nadgryzionym jabłkiem w logo jest „taki sam, ale lepszy”. Apple Watch Series 10 to najcieńszy zegarek firmy do tej pory, mający zaledwie 9,7 mm grubości, co sprawia, że jest o blisko 10% cieńszy niż poprzedni model, Series 9. Przy tym jest również o 10% lżejszy od swojego poprzednika. Gdyby tego było mało, jest to również największy zegarek w historii — do wyboru mamy dwa warianty, 46 mm oraz 42 mm, i to oczywiście pierwszy z nich jest rekordzistą. 

Trochę o wariantach i kolorach. Jet Black wraca, ale czy udało mu się pokonać demony przeszłości?

Apple Watche w tym roku dostępne są w kopercie aluminiowej lub tytanowej. Pierwsza, tańsza wersja, zaczyna się już od 1999 zł, oczywiście bez Cellulara. Tytanowy zegarek dostaniemy już jednak wyłącznie z Cellularem, więc tutaj cena za mniejszy wariant zaczyna się od 3499 zł. Chociaż tytan w technologii użytkowej to moja najnowsza miłość (szczególnie w naturalnym kolorze), tak w przypadku nowego Apple Watcha najbardziej byłem ciekaw opcji Jet Black — tej, którą możemy kojarzyć jeszcze z czasów iPhone’ów 7.

Czytaj też: Test Apple iPhone 16 Pro Max – do czego służył ten guzik?

Jet Black, podobnie jak wiele lat temu, charakteryzuje się metalicznym i nieco „świecącym” wykończeniem, które skutecznie odbija światło i niezwykle się błyszczy. Wygląda to ładnie, o czym mogliśmy przekonać się już w 2016 roku — ale iPhone’y 7 w tym wariancie miały kłopot z odpryskami lakieru. Ciekaw byłem, czy Apple przez te lata poradziło sobie z rozwiązaniem tego problemu. Odpowiedź brzmi: to zależy.

Cała koperta zegarka po blisko miesiącu codziennego noszenia niemal 24/7 (w tym spania w zegarku), z przerwami jedynie na czas ładowania, nie wygląda wcale źle. Delikatne odpryski widać jedynie przy malutkiej szczelinie w miejscu, w którym kończy się ekran — tu z jakiegoś powodu najbardziej w prawym górnym rogu koperty. Nie rzuca się to jednak szczególnie w oczy, ale mówimy w końcu o zaledwie miesiącu noszenia — obawiam się wiec, że w dłuższej perspektywie może być to nieco większy problem, lecz nie ma co prorokować. Małą zmianą jest również fakt, że w wariancie Jet Black nie znajdziemy nawet charakterystycznego czerwonego koła na Digital Crown; tutaj naprawdę wszystko jest w ciemnych barwach.

Czytaj też: Apple iPhone 16 – ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra

O paskach słów kilka 

Pasków do zegarków Apple robi się coraz więcej. W tym roku przedstawiono również całkowicie nowe, z przeprojektowanym zapięciem. Do mnie Apple Watch trafił z nową opaską sportową z materiału tekstylnego, który firma z Cupertino opisuje w następujący sposób: „Miękki i przewiewny dwuwarstwowy splot nylonu odprowadza wilgoć, a jednocześnie ma szybką i łatwą regulację. Do biegania i na co dzień”. Za pasek ten nie trzeba dodatkowo dopłacać.

Tutaj jednak mam mieszane uczucia. Oczywiście to kwestia absolutnie indywidualna, ale do mnie ta propozycja szczególnie nie przemówiła — bo chociaż faktycznie jest wygodna i elastyczna, tak rzep nie wygląda specjalnie elegancko i „premium”, a najciemniejszy wariant tego paska znacznie odstaje kolorem od Watcha w wariancie Jet Black. Osobiście zdecydowanie wolałbym klasyczny pasek z silikonu i fluoroelastomeru, albo nieco bardziej ekstrawagancką bransoletę ze stali. 

Czytaj też: iOS 18.1 – co nowego dla osób, które nie mogą liczyć na Apple Intelligence?

Do tego robi się już solidny rozstrzał jeśli chodzi o rozmiary zegarków. Mamy w końcu 38 mm i 42 mm z Apple Watcha 0 (wychodzi więc na to, że paski z pierwszego Apple Watcha w historii powinny pasować do tegorocznego smartwatcha), 40 mm i 44 mm z Apple Watcha 4, 41 mm i 45 mm z Apple Watcha 7, 49 mm z Apple Watcha Ultra i teraz 46 mm z Apple Watcha 10. Jeśli zamierzacie kupować paski od źródeł trzecich, a nie bezpośrednio od Apple, to wstrzelenie się z rozmiarem i idealne dopasowanie tych opasek do koperty naszych zegarków może być coraz bardziej problematyczne. 

Ekran w Apple Watch 10 zachwyca. Najbardziej widoczna zmiana

Apple Watch Series 10 został wyposażony w jeszcze bardziej niż poprzednio zaokrąglony ekran OLED, który jest o 40 procent jaśniejszy przy patrzeniu pod kątem, co przekłada się na wygodę użytkowania w różnych warunkach oświetleniowych, ale także codziennych sytuacjach — czasem chcemy spojrzeć na zegarek w taki sposób, żeby wszyscy dookoła nie wiedzieli, że patrzymy na zegarek. Teraz to jak najbardziej możliwe. Dodatkowo Apple usprawniło Always-on-Display, który teraz odświeża się co sekundę, co przekłada się na płynniejszą animację i bardziej realistyczny wygląd tarczy zegarka.

Czytaj też: Apple wprowadzi nowe funkcje ochrony słuchu w AirPods Pro 2. Niestety, nie dla wszystkich

Mi przyszło recenzować egzemplarz w wariancie 46 mm. Duży ekran ma sporo plusów, takie jak dodatkowe dane podczas treningu (wyświetla jedną informację więcej w porównaniu z innymi modelami) czy wpływa na bardziej komfortowe pisanie na ekranowej klawiaturze, co paradoksalnie robię dość często. Nie obyło się jednak bez mniejszych problemów — przez rozmiar koperty i odstające Digital Crown, całkowicie przypadkiem robię mnóstwo screenshotów. Kiedy wstaję z krzesła biurkowego i zginam nadgarstek, podnosząc się dłonią o oparcie krzesła, Digital Crown i boczny przycisk naciskają się równocześnie samoistnie, przez co później mam zaśmieconą galerię w telefonie. O tym, że notorycznie włącza się Siri, wspominać chyba nie muszę. 

Czytaj też: Nowy iPad mini już oficjalnie. Najlepszy dla Twojej kieszeni… a do tego się w niej zmieści

Tutaj chciałbym jeszcze dodać, że do tej pory każdy Apple Watch, jaki nosiłem, miał po nawet krótkim czasie dość mocno porysowany ekran. Nie uważam, żebym specjalnie testował wytrzymałość tych zegarków — korzystam z nich normalnie, więc czasem uderzę o ramę łóżka, zahaczę nim o futrynę czy stuknę nim w drzwi samochodu — i zazwyczaj to wystarczało, żeby ekran pod światłem miał na sobie masę rys. Series 10 pod tym względem jak na razie pozytywnie mnie zaskakuje — chociaż miałem okazję solidnie przydzwonić już zegarkiem w różne powierzchnie, tak rys na ekranie nie mogę się dopatrzeć. To bardzo dobry znak i coś, na co czekałem.

Nowe głośniki

Apple w 10. generacji swoich inteligentych zegarków całkowicie przeprojektowało system głośników, zmniejszając ich rozmiar o 30 procent — mimo tego producent już na konferencji zapowiadał, że nie wpłynie to negatywnie na jakość dźwięku. I faktycznie nie zanotowałem żadnych problemów pod tym względem. Co jednak ciekawe, to nowością jest fakt, że Apple Watch Series 10 umożliwia teraz odtwarzanie muzyki i podcastów bezpośrednio z głośników zegarka. Chociaż z wiadomych względów nie sprawdzałem tego na zewnątrz, w miejscach publicznych, tak w domu czasem faktycznie się to przydaje — na przykład podczas sprzątania czy zmywania, kiedy mamy rozładowane słuchawki. To jednak bardziej ciekawostka niż niezwykle przydatna nowość, nie oszukujmy się.

Czytaj też: Aktualizacje iOS 18.1, iPadOS 18.1, macOS 15.1 – co nowego od Apple?

Szybsze ładowanie i czas pracy na baterii. Do ideału daleko, ale ja jestem zadowolony

Apple Watch Series 10 wprowadza znaczną poprawę w ładowaniu, rozwiązując jeden z głównych problemów zegarków giganta z Cupertino. Teraz, w zaledwie 30 minut, zegarek osiąga 80% naładowania, co pozwala na szybkie podładowanie podczas porannego prysznica, aby spokojnie korzystać z urządzenia przez cały dzień. Pełne naładowanie zapewnia za to do 18 godzin pracy.

W praktyce więc zegarek z włączonym Always On Display, włączonymi powiadomieniami i zwyczajnie, nazwijmy to, „normalnym” działaniem, wystarcza mi na całą dobę, wliczając w to spanie z Watchem na nadgarstku. Zazwyczaj po blisko 24 godzinach zostaje mi około 20% baterii, więc wtedy rano wrzucam go na ładowarkę na niecałą godzinę, żeby naładował się do 100 procent. Ze dwa razy zdarzyło mi się tak, że zegarek już wieczorem domagał się ładowania, ale to były wyjątkowo intensywne i długie dni, które zaczynały się o 5-6 i wymagały rejestrowania kilku aktywności fizycznych w ciągu całego dnia. Wiem, że przy Garminach czy Huaweiach nie jest to wynik, który robi piorunujące wrażenie, niemniej mnie taki wynik satysfakcjonuje, a szybsze ładowanie pozwala w większości zapomnieć o problemie baterii.

Czytaj też: Oglądanie filmów na Apple TV staje się coraz lepsze, choć wciąż czekamy na wszystkie zapowiadane nowości

Serce Apple Watcha 10

Zmienił się również procesor zegarka. Sercem Apple Watcha Series 10 jest chip S10 z czterordzeniowym Neural Engine, który wspiera działanie sztucznej inteligencji. Dzięki temu zegarek oferuje kilka innowacyjnych funkcji, takie jak zaawansowane tłumienie hałasów podczas rozmów, lepszą obsługę gestu Double Touch, dynamiczną reakcję koperty na ruch nadgarstka oraz wbudowany tłumacz, który umożliwia szybkie przetłumaczenie wypowiadanych słów.

Wykrywanie bezdechu sennego w Apple Watch Series 10

Nowy Apple Watch, dość standardowo, wprowadza nową funkcję zdrowotną. Tym razem chodzi o wyjątkową funkcję monitorowania snu, która może pomóc wykryć bezdech senny — schorzenie charakteryzujące się epizodami zatrzymania oddychania podczas snu. Funkcja ta opiera się na zaawansowanym algorytmie opartym na uczeniu maszynowym oraz danych zebranych w dużym badaniu klinicznym. Dzięki temu zegarek jest w stanie analizować drobne zmiany w rytmie oddechu, które mogą wskazywać na bezdech senny.

Czytaj też: Webowy iCloud aż z 9 nowymi funkcjami. Sprawdź, co przygotował Apple

Apple Watch korzysta z akcelerometru, aby śledzić delikatne ruchy nadgarstka związane z oddechem. Jeśli zegarek zauważy nieregularności w oddechu, rejestruje je jako zaburzenia oddychania, które następnie są klasyfikowane jako mieszczące się w normie lub przekraczające normę. Dane o zaburzeniach oddechu dostępne są w aplikacji Zdrowie, a tam można przeglądać raporty w różnych przedziałach czasowych: miesięcznych, półrocznych i rocznych. Jeśli algorytm wykryje regularne objawy bezdechu sennego, otrzymamy powiadomienie z zaleceniem, aby skonsultować się ze specjalistą. Dodatkowo, zegarek generuje trzymiesięczny raport w formacie PDF, który możemy zabrać na wizytę lekarską — zawiera on dane o zaburzeniach oddychania oraz szczegóły powiadomień.

Apple Watch Series 10 w wodzie jest jak ryba… w wodzie

Apple Watch 10, pomimo cieńszej konstrukcji i zmian, nadal nie boi się wody — a wręcz przeciwnie. Na tegorocznym zegarku znajdziemy nową aplikację o nazwie Głębokość, która pozwala śledzić istotne wskaźniki podczas pływania, snurkowania, nurkowania i innych aktywnościach na niewielkich głębokościach. Aplikacja oferuje pomiar głębokości do 6 metrów, także dla surferów czy częstych gości basenu jest to przydatna sprawa.

Czytaj też: Niezrównana moc A18 Pro – jak Apple znów przebija rywali?

Sam zegarek jest jednak wodoodporny do 50 metrów głębokości i automatycznie rozpoznaje styl pływacki i liczy długości basenu. Nowością jest również druga aplikacja, a mianowicie Pływy, która wyświetla siedmiodniową prognozę pływów dla wybrzeży i miejsc do surfingu na całym świecie, co ułatwia wybór odpowiednich warunków do aktywności wodnych. Dzięki osi czasu można prześledzić szczegółowe dane o przypływach i odpływach, takich jak kierunek, wysokość fali oraz intensywność pływu, co pozwala lepiej przewidzieć i dostosować się do zmieniających się warunków wodnych. Aplikacja udostępnia także przejrzystą mapę pobliskich plaż i punktów aktywności wodnych, która pokazuje zarówno nadchodzące zmiany pływów, jak i dodatkowe informacje, w tym czas wschodu i zachodu słońca, co jest szczególnie przydatne dla osób planujących dłuższy pobyt nad wodą. 

Czytaj też: Apple Watch z kolejną funkcją, która może uratować życie

Apple Watch Series 10 — specyfikacja techniczna

Wymiary i masa (46 mm)Wysokość: 46 mm
Szerokość: 39 mm
Grubość: 9,7 mm
416 na 496 pikseli
Powierzchnia wyświetlacza 1220 mm²
Masa (koperta z aluminium, GPS): 36,4 g
Masa (koperta z aluminium, GPS + Cellular):35,3 g
Masa (koperta z tytanu): 41,7 g
Pasuje na nadgarstki o obwodzie 140–245 mm
Elementy sterującePokrętło Digital Crown z dotykowym sygnałem zwrotnym
Przycisk boczny
Gest dwukrotnego stuknięcia palcami
ChipUkład SiP S10 z 64‑bitowym dwurdzeniowym procesorem
4‑rdzeniowy system Neural Engine
Pojemność 64 GB
CzujnikiCzujnik pracy serca wykorzystujący impulsy elektryczne
Optyczny czujnik tętna trzeciej generacji
Czujnik natlenienia krwi
Czujnik temperatury
Kompas
Stale aktywny wysokościomierz
Akcelerometr dużych przyspieszeń
Żyroskop z szerokim zakresem dynamicznym
Czujnik światła otoczenia
Głębokościomierz
Czujnik temperatury wody
Zdrowie i samopoczucieAplikacja EKG
Aplikacja Śledzenie cyklu z szacowaniem czasu owulacji na podstawie wcześniejszych danych
Aplikacja Tlen we krwi
Aplikacja Tętno
Powiadomienia o zbyt wysokim lub niskim tętnie
Powiadomienia o arytmii
Aplikacja Leki
Aplikacja Uważność z sekcją Nastrój do śledzenia zmian samopoczucia
Aplikacja Hałas
Aplikacja Sen z monitorowaniem faz snu
Powiadomienia o bezdechu sennym
WyświetlaczNiegasnący wyświetlacz Retina LTPO3
Wyświetlacz OLED o szerokim kącie widzenia
Do 40% jaśniejszy podczas oglądania treści pod kątem
Wyświetlacz sięgający krawędzi koperty
Szkło Ion‑X z przodu (koperty z aluminium)
Szkło szafirowe z przodu (koperty z tytanu)
Jasność maksymalna do 2000 nitów
Jasność minimalna 1 nit
326 pikseli na cal
DźwiękGłośnik
Odtwarzanie multimediów
Zasilanie i wydajność bateriiBateria na cały dzień, do 18 godzin standardowego użytkowania
Do 36 godzin w trybie Niskie zużycie energii
Wbudowana bateria litowo‑jonowa do wielokrotnego ładowania
Możliwość szybkiego ładowania
Ładowanie baterii do 80% w około 30 minut
Do 8 godzin standardowego użytkowania po 15 minutach ładowania
Do 8 godzin działania funkcji Śledzenie snu po 8 minutach ładowania
System operacyjnywatchOS 11
BezpieczeństwoAlarmowe SOS
Międzynarodowe połączenia alarmowe
Wykrywanie wypadków
Wykrywanie upadków
Monitorowanie poziomu hałasu
Funkcja Ślad
TrwałośćWodoodporność do 50 m (przystosowany do pływania)
Klasa odporności na pył IP6X
ŁącznośćGPS L1, GNSS, Galileo i BeiDou
LTE i UMTS
Wi‑Fi 4 (802.11n)
Bluetooth 5.3
Ultraszerokopasmowy czip drugiej generacji
Apple Pay
GymKit
Obsługa funkcji Apple Watch dla Twoich dzieci

Apple Watch Series 10 — ile trzeba zapłacić za nowy smartwatch Apple?

Ceny Apple Watch Series 10 prezentują się następująco:

  • Aluminium, 42 mm, GPS – od 1999 zł;
  • Aluminium, 42 mm, GPS + Cellular – od 2499 zł;
  • Aluminium, 46 mm, GPS – od 2199 zł;
  • Aluminium, 46 mm, GPS + Cellular – od 2699 zł;
  • Tytan, 42 mm, GPS + Cellular – od 3499 zł;
  • Tytan, 46 mm, GPS + Cellular – od 3799 zł.

Nie potrzebowałem rewolucji, żeby być zadowolonym

Zmiana kształtu Apple Watcha byłaby dla mnie rozczarowującą wręcz zmianą i bardzo się cieszę, że w tę stronę gigant z Cupertino nie poszedł. Apple Watch Series 10 to, jak już wspomniałem, bardzo bezpieczny produkt i „po prostu” kolejna generacja z oczywistymi ulepszeniami. Wszystkie zmiany są dość spodziewane, większych zaskoczeń zwyczajnie tutaj nie ma — ale to nadal absolutnie najlepszy inteligentny zegarek do zestawu z iPhone’em. Na koniec dnia ten zegarek ma wszystko, czego potrzeba.