Zorganizowali je przedstawiciele Purdue University, którzy postanowili przekonać się, czy koncepcja licząca ponad dziesięć lat mogłaby zostać wykorzystana w rzeczywistości. Posłużyli się w związku z tym komputerem kwantowym. Cel? Sprawdzenie, czy energia mogłaby zostać teleportowana i przechowywana w kubicie, czyli bicie kwantowym.
Czytaj też: Mangan to nowy bohater transformacji energetycznej! Odkrycie Berkeley Lab zapowiada rewolucję
O wynikach przeprowadzonych eksperymentów ich autorzy mówią w bardzo pozytywnym kontekście. Wygląda bowiem na to, że energia mogłaby być wytwarzana w kosmosie, by później przesłać ją w konkretne miejsce za sprawą kwantowej magii. To oczywiście dość niespodziewane, wszak komputery kwantowe – choć łączone z wieloma różnymi zastosowaniami wykraczającymi poza możliwości zwykłych komputerów – nie wydawały się AŻ tak zaawansowane.
A jednak! Podstawę całej koncepcji stanowi zjawisko splątania kwantowego. Za jego sprawą dwie cząstki mogą ze sobą zostać splątane w ten sposób, że nawet pomimo dzielącej je ogromnej odległości wpłynięcie na jedną będzie miało przełożenie na stan drugiej. Dodajmy do tego ustalenia Masahiro Hotty z 2008 roku, z których wynika, iż niewielkie migotania pól kwantowych w pozornie pustych przestrzeniach – o ile są one splątane – mogłyby posłużyć do teleportacji energii.
Energia w teorii mogłaby być transportowana poprzez teleportację. Jak na razie słuszność tej koncepcji potwierdziły symulacje z wykorzystaniem komputera kwantowego
Mając na uwadze obie te kwestie, naukowcy zasugerowali, że taka teleportacja faktycznie jest możliwa. Niestety, przeprowadzone eksperymenty napotkały pewne trudności. Bo choć “teleportacja” faktycznie miała miejsce, to taka energia uciekała do otoczenia i nie dało się jej przechowywać. W efekcie cała koncepcja traciła sens, choć nie oznaczało to, iż świat nauki o niej zapomniał.
Wręcz przeciwnie. Niedawno naukowcy ze Stanów Zjednoczonych postanowili wrócić do tematu. Na czele zespołu badawczego stanął Sabre Kais, który wraz ze współpracownikami wykorzystał kubity w najniższym stanie energetycznym. Nie oznacza to jednak, iż były to kubity o zerowej energii, ponieważ w grę wchodzą wspomniane migotania pól kwantowych. W efekcie splątane i rozdzielone kubity cechowałyby się odmiennymi stanami energetycznymi.
Czytaj też: Niesamowity przełom w kwantowej technologii! Naukowcy odkryli, jak przechowywać informacje w jądrze atomu
Zespół Kaisa przekonuje, że istnieje szansa na określenie, ile dodatkowej energii mają splątane kubity. Dzięki temu dałoby się ją wydobyć ze splątanego kubitu i przywrócić oba kubity do ich najniższego stanu energetycznego. Taka dodatkowa energia byłaby magazynowana w innym kubicie, co zostało potwierdzone przez symulacje. Oczywiście takie modelowanie jest dalekie od codziennego życia, ale wstępne ustalenia są bardzo obiecujące.