Francja naprawdę go zbudowała! Amiral Ronarc’h odmienia nasze spojrzenie na okręty
O okręcie Amiral Ronarc’h (D 660) zrobiło się głośno nie bez powodu, bo 7 października ta fregata oficjalnie wyruszyła na próby morskie i co tu dużo mówić, zapoczątkowała nową erę w strategii obrony morskiej Francji, łącząc futurystyczny wygląd z niespotykaną dotąd efektywnością operacyjną. Tak się składa, że jest to pierwsza z pięciu fregat typu Frégate de Défense et d’Intervention (FDI), która to została zbudowana przez Naval Group. Chociaż samo jej zaawansowanie technologiczne jest imponujące, to jednak jej unikalny design zwraca największą uwagę. Trudno się temu dziwić, bo okręt ten posiada odwrócony dziób, a więc konstrukcję przypominającą nóż, która została specjalnie zaprojektowana po to, aby poprawić wydajność w trudnych warunkach morskich. Dodajmy do tego kadłub typu chine, który rozciąga się na całej długości i tak oto otrzymamy przepis na fregatę, wyglądającą tak, jak rodem wyjęta z dzieł sci-fi.
Czytaj też: Francja sprawdziła w akcji swój pocisk jądrowy ASMPA-R. To nowy niszczyciel światów!
Przechodząc do szczegółów pomimo kompaktowych wymiarów (zaledwie 122 metry długości i 18 metrów szerokości) Amiral Ronarc’h to potężny okręt, który wpiera prawie 5000 ton. Ta fregata została zresztą zaprojektowana do wielozadaniowych operacji, co oznacza, że może angażować się w działania od walki przeciwlotniczej po operacje sił specjalnych. W ruch wprawia ją z kolei system napędowy CODAD (Combined Diesel And Diesel), dzięki któremu okręt osiąga maksymalną prędkość 50 kilometrów na godzinę, co czyni go zarówno szybkim, jak i zwrotnym. Może również pozostawać na morzu przez 45 dni bez konieczności zaopatrywania się, co zapewnia mu zarówno duży zasięg operacyjny, jak i wytrzymałość.
Czytaj też: Francja sprawdziła swoją superbroń. Pierwszy taki test nowego niszczyciela światów
Jednak ta prawdziwa siła Amiral Ronarc’h tkwi w zaawansowanym arsenału broni i czujników. Jego wyposażenie zostało zaprojektowane do radzenia sobie z nowoczesnymi zagrożeniami i dlatego jest on wyposażony w pociski przeciwokrętowe Exocet MM40 Block 3C, które są zdolne do rażenia celów oddalonych o ponad 200 kilometrów. Wyróżniają się jednak sposobem przeprowadzania ataków, bo w chwili nacierania prosto na cel, obierają specyficzny tor lotu, dzięki któremu mają przenikać przez obronę przeciwnika. Do obrony powietrznej fregata wykorzystuje z kolei pociski przeciwlotnicze Aster o zasięgu od 30 do 120 kilometrów w zależności od wariantu, z czego większy Aster 30 jest specjalnie zaprojektowany do zwalczania zaawansowanych zagrożeń, takich jak przeciwokrętowe pociski balistyczne. Na okręty podwodne ma z kolei coś specjalnego, bo torpedy MU90 w podwójnych wyrzutniach, podczas gdy dodatkową siłę ognia zapewniają 76-mm armata Oto Melara Super Rapid oraz 20-mm zdalnie sterowane działka Narwhal do obrony bliskiego zasięgu.
Czytaj też: Francja ma nowoczesną superbroń i wysunęła się na prowadzenie w wyścigu zbrojeń
System radarowy Thales Sea Fire — najnowocześniejszy radar cyfrowy na rynku — zapewnia z kolei pokrycie 360 stopni w wielu pasmach częstotliwości, a do tego jest zdolny do obsługi ogromnej ilości danych i śledzenia wielu zagrożeń. Radar ten, wraz z infrastrukturą technologiczną okrętu, sprawia, że Amiral Ronarc’h jest jedną z pierwszych fregat zaprojektowanych z myślą o obronie cybernetycznej, a więc ochronie przed atakami cyfrowymi. Gdyby tego było mało, potencjał tego okrętu będzie tylko rosnąć, bo jednym z najbardziej przemyślanych aspektów typu FDI jest architektura modułowa, umożliwiająca przyszłe ulepszenia w miarę rozwoju technologii. Finalnie Amiral Ronarc;h ma trafić na służbę do 2025 roku i wtedy francuska marynarka wojenna zacznie stopniowo wycofywać starsze fregaty typu La Fayette, wśród których ostatni okręt ma zostać wycofany do 2035 roku.