Snapdragon, Exynos czy Dimensity? Ciąg dalszy sagi o procesorach w serii Galaxy S25

Od wielu tygodni raporty związane z serią Galaxy S25 dostarczają nam kolejnych szczegółów specyfikacji nadchodzących flagowców. Na tym etapie pewne informacje nam się klarują, dając dość spójny obraz tego, czego powinniśmy się spodziewać w styczniu. Jest jednak pewna kwestia, w której źródła nie są zgodne – procesory. Jaki chipset znajdziemy na pokładzie nowych smartfonów Samsunga?
Snapdragon, Exynos czy Dimensity? Ciąg dalszy sagi o procesorach w serii Galaxy S25

Galaxy S25 będzie napędzany przez Snapdragona, Exynosa czy Dimensity?

Zwykle kwestia procesora mającego napędzić flagowe urządzenia jest raczej jasna już na etapie doniesień, bo poszczególni producenci mają swoje upodobania i najczęściej stale współpracują z konkretną firmą. Samsung zawsze trochę tutaj mieszał, korzystając z Exynosa i Snapdragona, które pojawiały się w jego flagowcach na konkretnych rynkach. Nie wszyscy byli z tego faktu zadowoleni, zwłaszcza klienci w Europie, którzy zawsze musieli męczyć się z chipsetem Samsunga, ale tak czy inaczej, sprawa była raczej jasna. W przypadku nadchodzącej serii Galaxy S25 tak klarownie już nie jest, bo źródła spierają się co do chipsetu, jaki zostanie w nich użyty.

Czytaj też: Oppo ogłasza ColorOS 15. Które smartfony dostaną nowe funkcje?

Na początku raporty wskazywały raczej na kontynuowanie podejścia z ostatnich lat, czyli urządzenia miały być napędzane przez Snapdragona 8 Gen 4 i Exynosa 2500, w zależności od rynku. Potem pojawiły się pierwsze wzmianki mówiące o znaczącej podwyżce cen nowego flagowego układu od Qualcommu. Zgodnie z nimi ceny procesorów mają wzrosnąć w tym roku o 25-30%, co oczywiście odbije się na finalnej cenie smartfonów. Z tego względu zaczęto wspominać o rezygnacji ze Snapdragona na rzecz Exynosa lub… Dimensity od MediaTek. Ta informacja była dość zaskakująca, bo do tej pory Samsung nigdy nie korzystał z układów MediaTek w modelach flagowych.

Czytaj też: Apple iPhone 16 – ni pies, ni wydra, coś na kształt świdra

Wydawało się jednak, że coś może być na rzeczy po tym, jak na rynek trafiła seria Galaxy Tab S10 napędzana właśnie przez chipsety Dimensity. W podobnym czasie pojawiły się też wzmianki o problemach z produkcją Exynosa 2500 – 3nm proces technologiczny Samsunga ma „niską wydajność” – co miało potwierdzać przejście na Dimensity. Ponadto Google w oświadczeniu Deepmind z 26 września związanego z AlphaChip również nawiązał do tej współpracy, wspominając o „zaawansowanych układach, takich jak flagowy Dimensity używany w smartfonach Samsung”. Z racji, że w tamtym czasie flagowe układy MediaTek były wykorzystane jedynie w tabletach, zdawało się to potwierdzać plotki o Dimensity 9400 napędzającym Galaxy S25.

Czytaj też: MediaTeka nie ma co się bać. W OPPO już to wiedzą

Na czym w końcu stanęło? Jak twierdzi koreański portal Hankyung, Samsung zdecyduje się jednak na Snapdragona 8 Gen 4 i to na wszystkich rynkach. Podobno szef działu mobilnego Samsunga TM Roh uda się na Hawaje, by na wydarzeniu Snapdragon Summit wynegocjować lepsze ceny nowych chipsetów. Raport ten zgodny jest z innymi doniesieniami, jakie pojawiły się w ostatnich dniach. Najwyraźniej Dimensity idzie w odstawkę, tak samo, jak Exynos 2500.

Czytaj też: Gemini Nano – do czego przyda się lokalny asystent AI dla telefonów z Androidem i na których smartfonach zadziała

Jest to jednocześnie dobra i zła wiadomość. Z jednej strony będziemy mogli cieszyć się większą poprawą wydajności i energooszczędności, jakie z pewnością przyniesie Snapdragon 8 Gen 4, ale z drugiej powinniśmy szykować się na podniesienie cen nadchodzących smartfonów. Nawet jeśli Samsung wynegocjuje lepsze ceny, to wciąż układy będą droższe od Snapdragona 8 Gen 3, a te koszty poniosą klienci. Nie wiemy jedynie, o jakiej podwyżce względem serii Galaxy S24 będzie mowa, ale tego dowiemy się w nadchodzących miesiącach.