Takiego czołgu jeszcze nie widziałeś. Hyundai stworzył pancerną bestię rodem z przyszłości

Południowokoreańska firma Hyundai Rotem zaprezentowała światu K3, a więc nowoczesny czołg bojowy, który zachwyca zwłaszcza jednym – swoim napędem. Czołg ten stanowi bowiem odważne odejście od tradycyjnych systemów napędzanych dieslem, oferując ciche, efektywne paliwowo i bardziej przyjazne dla środowiska rozwiązanie.
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe

K3 firmy Hyundai to pierwszy na świecie wodorowy czołg bojowy

Wojska każdego państwa są problemem z perspektywy ekologów. Generują bowiem tak wielkie emisje, że nawet w czasach pokoju odpowiadają sumarycznie za 5,5 procent globalnej emisji dwutlenku węgla. Sprawa ma się jeszcze gorzej podczas działań wojskowych, w których wybuchy i pożary dorzucają do tego wyniku kolejne trzy grosze. Jednak to nie tak, że same bitwy generują tak wysokie emisje. W dużej mierze są to bowiem rutynowe działania, które obejmują transporty, utrzymywanie baz w dobrym stanie czy po prostu manewry na polu bitwy. Dlatego właśnie obniżenie emisji jest stosunkowo proste, bo wystarczy wymienić tradycyjne silniki spalinowe w pojazdach wojskowych na te bezemisyjne. Tyczy się to nawet czołgów.

Czytaj też: Potężniejsze czołgi dzięki Trophy – broń przeciwpancerna traci znaczenie

Korea Południowa nie ma zamiaru rozwijać swojego pancernego potencjału w kierunku dalszego wykorzystywania paliw kopalnych. Dlatego też na terenie kraju od dłuższego czasu powstaje czołg K3, który ma docelowo zastąpić obecne czołgi z serii K, a w szczególności modele K1 i K2, już do 2040 roku. Ten pancerny pojazd jest opracowywany we współpracy z Koreańską Agencją Rozwoju Obronności (ADD) i innymi instytucjami badawczymi, a wyróżnia się tym, że wykorzystuje ogniwa wodorowe zamiast tradycyjnych silników spalinowych. W obecnych prototypach Hyundai Rotem postawił na hybrydowy układ napędowy, ale docelowo zostanie on zastąpiony na układzie wykorzystującym wyłącznie wodór.

Z perspektywy armii Korei Południowej samo przejście na wodór nie jest jedynie krokiem ekologicznym. W warunkach bojowych czołg napędzany wodorem oferuje szereg korzyści taktycznych, bo w przeciwieństwie do silników diesla, ogniwa wodorowe generują znikomą ilość ciepła i hałasu, czyniąc K3 trudniejszym do wykrycia przez wrogie czujniki podczerwieni lub akustyczne. Kiedy jednak czołg zostanie już namierzony, ta zaleta traci na znaczeniu. W praktyce jednak system oparty na energii elektrycznej z ogniw wodorowych przekłada się na obecność mniejszej liczby ruchomych elementów, a to minimalizuje potrzebę konserwacji i zwiększa niezawodność operacyjną.

Czytaj też: Indyjski pancerny Behemot wjechał na salony. Poznaj rewolucyjny czołg T-90 Bhishma Mk-3

K3 to jednak nie byle pojazd na gąsienicach, który odznacza się jedynie nowoczesnym napędem bezemisyjnym. W praktyce to istny majstersztyk najnowszej technologii wojskowej, która podnosi zarówno zdolności ofensywne, jak i defensywne. Został wyposażony w gładkolufowe działo główne 130 mm w bezzałogowej wieży, dzięki czemu może precyzyjnie trafiać w cele oddalone nawet o 8 kilometrów, a to dzięki systemowi zarządzania ogniem, który to jest wspierany przez sztuczną inteligencję, a tym samym pozwala na szybkie i wyprzedzające ataki na wrogie cele. Ponadto autonomiczny system nawigacji K3 umożliwia mu efektywne poruszanie się w złożonym terenie, a integracja dronów pomocniczych zwiększa jego pole widzenia i świadomość sytuacyjną, dostarczając dowództwu i załodze tanku bieżące dane wywiadowcze.

Czołg K3 doczekał się też wzmocnionego kadłuba oraz modułowego pancerza ze stali, ceramiki i kompozytów, aby jeszcze lepiej chronić 3-osobową załogę (kierowcę, dowódcę, strzelca), która znajduje się w sekcji oddzielonej od amunicji. O bezpieczeństwo dbają też kierunkowe systemy przeciwdziałania podczerwieni neutralizujące pociski naprowadzane na ciepło, aktywny system ochrony do przechwytywania nadlatujących zagrożeń oraz technologia zakłócania bezzałogowców. Wisienką na torcie jest niski profil czołgu, projektowa dbałość o minimalizację jego sygnatury radarowej i termicznej oraz zdalnie sterowana stacja broni, która może zostać wyposażona w broń kalibru od 12,7 do 30 mm.

Czytaj też: Chiny zaszalały. Ten czołg ustanowi nowy standard wojny pancernej

Czołg K3 firmy Hyundai Rotem odzwierciedla więc nie tylko rosnące znaczenie integracji zrównoważonych technologii w wojsku, ale też nowoczesne podejście do projektowania pancernych kolosów. To wszystko sprawia, że K3 jest zapowiedzią, jak może wyglądać przyszłość działań wojennych i dlatego też, w miarę jak Hyundai Rotem kontynuuje rozwój K3, czołg ten może stać się wzorem dla innych państw i organizacji wojskowych, przyczyniając się do rozwoju technologii napędu wodorowego w obronności.