iPhone SE 4 zadebiutuje na początku 2025 roku i naprawdę jest na co czekać
Apple ma różnie z tymi ulepszeniami swoich smartfonów. Jeśli słuchać tylko tego, co mówi się podczas premiery, to każda generacja jest rewolucyjna, ale w rzeczywistości najczęściej te zmiany są raczej łagodną ewolucją pozbawioną większych szaleństw. Z generacji na generację projekt ulega delikatnym modyfikacjom, a specyfikacja po prostu staje się lepsza, choć nie ma tu drastycznych skoków. Inaczej ma być w przypadku nadchodzącego budżetowego iPhone’a, na co zresztą wielokrotnie zwracały uwagę liczne raporty. Będzie nowocześnie – w końcu!
Czytaj też: Xiaomi skończyły się chyba pomysły. Wyspa aparatów w Xiaomi 15 Ultra będzie wyglądała dziwnie
Najbardziej zauważalne będą oczywiście zmiany w projekcie. To będzie zupełnie nowy smartfon, dużo nowocześniejszy i już tak nieodstający od głównej serii, ponieważ konstrukcyjnie ma bazować na iPhonie 14. Oznacza to powiększenie do wymiarów 147,7 x 71,5 x 7,7 mm. Pociągnie to za sobą większy ekran, który zresztą, tak czy inaczej by się zwiększył, bo Apple zamierza wywalić Touch ID i zastąpić tę formę weryfikacji biometrycznej przy pomocy Face ID umieszczonego w notchu razem z kamerką do selfie. Z tyłu pozostanie pojedynczy aparat, ale jego wyspa przyjmie postać pigułki, jaką znamy z iPhone’a 16.
Czytaj też: Wear OS w końcu z nową przeglądarką. Idealna nie jest, ale i tak to jedno z lepszych rozwiązań
Teraz przeciek ujawnił nam szczegóły specyfikacji i tutaj też jest znacznie lepiej. iPhone SE 4 zostanie bowiem wyposażony w 6,06” panel OLED z odświeżaniem 60 Hz i jasnością szczytową 800 nitów. Sercem urządzenia stanie się układ A18, czyli ten sam, który napędza podstawowego iPhone’a 16. Zostanie on połączony z 8 GB pamięci RAM i minimum 128 GB pamięci masowej. Najnowszy procesor i zwiększenie pamięci RAM dobitnie wskazują, że Apple będzie chciał udostępnić na tym modelu funkcje sztucznej inteligencji, wymagające znacznie lepszego wsparcia sprzętowego.
Specyfikacja obejmuje też 48-megapikselowy aparat główny, co stanowi ogromny skok w porównaniu z kamerką 12 Mpix u poprzednika. Przedni aparat też zaliczy ulepszenie z 7 Mpix do 12 Mpix. Znacznego ulepszenia doczeka się też bateria, która z 2018 mAh urośnie do 3279 mAh. Jedynie ładowanie 20 W się nie zmieni, jednak nowy budżetowy iPhone będzie już wyposażony w obsługę ładowania bezprzewodowego MagSafe (Qi2) o mocy 15 W. Ponadto z pokładu zniknie port Lightning, zastąpiony przez USB-C. Przeciek wspomina też, że smartfon będzie wyposażony w pierwszy modem 5G firmy Apple, a także pojawi się obsługa Wi-Fi 6, Bluetooth 5.3 i UWB (U1).
Czytaj też: Seria Oppo Find X8 oficjalnie. Na ich globalną premierę nie będziemy musieli długo czekać
Wszystkie te ujawnione szczegóły wskazują na ogromne zmiany i jeśli się potwierdzą, Apple będzie miało kolejny hit sprzedażowy. Zwłaszcza że iPhone SE 4 ma kosztować od 499 lub 549 dolarów (~2000/2200 zł). Oczywiście w Polsce ceny te będą wyższe ze względu na podatki i inne opłaty. Zapewne też gigant jak zwykle każe nam płacić więcej niż klientom w USA, ale biorąc pod uwagę ilość ulepszeń, a także to, że iPhone SE 3 z 2022 roku kosztuje od 2299 zł, to i tak będzie świetny interes i przepis na sukces. Tylko że ten sukces może nie być tak słodki, ponieważ cena i specyfikacja iPhone’a SE 4 mogą skutecznie odciągnąć klientów od podstawowego iPhone’a 16, który w dużo wyższej cenie nie oferuje aż tak wiele.